Nasze dwie ostatnie nowości przed świętami to przedstawicielki kawowej klasyki i awangardy. Zanim przejdę do drugiej i głównej bohaterki tej krótkiej opowieści, kilka słów o z dawna przez wielu oczekiwanej arabice z najbardziej kawowo znanego i uznanego w Etiopii regionu Yirgacheffe. Obrabiana na mokro Yirgacheffe to symbol czystości kawowego stylu w najlepszym wydaniu. Jeśli kojarzy się wam z kawą gładką, zwiewną i delikatną, pobudzająca kwiecistym aromatem, a w smaku łącząca czekoladę i cytrusy, najczęściej limonkę lub cytrynę, to macie absolutny kawowy słuch.
Świeżo palona kawa speciality to moja pasja - od blisko 10 lat prowadzę palarnię kawy Good Coffee. Na blogu opowiadam o paleniu ziaren, ich pochodzeniu i uprawie, o tym jak kawę przyrządzać, jak nauczyć się ją smakować i doceniać.
niedziela, 6 grudnia 2015
Klasyka i awangarda czyli na tropie tajemniczych nuty smakowych
Nasze dwie ostatnie nowości przed świętami to przedstawicielki kawowej klasyki i awangardy. Zanim przejdę do drugiej i głównej bohaterki tej krótkiej opowieści, kilka słów o z dawna przez wielu oczekiwanej arabice z najbardziej kawowo znanego i uznanego w Etiopii regionu Yirgacheffe. Obrabiana na mokro Yirgacheffe to symbol czystości kawowego stylu w najlepszym wydaniu. Jeśli kojarzy się wam z kawą gładką, zwiewną i delikatną, pobudzająca kwiecistym aromatem, a w smaku łącząca czekoladę i cytrusy, najczęściej limonkę lub cytrynę, to macie absolutny kawowy słuch.
niedziela, 22 listopada 2015
Co warto wiedzieć o nowych kawach z Burundi, Kenii i Nikaragui
Choć, jak widać
nawet z pobieżnego oglądu rzeczywistości, nowe nie zawsze jest lepsze od
starego, mam nadzieję że nasz nowy sklep Wam się podoba. Obok nowego wyglądu i
nowych funkcji, pojawiły się w nim - już jakiś czas temu - trzy nowe kawy, każda zupełnie inaczej
pyszna.
środa, 4 listopada 2015
Nowy sklep www.goodcoffee.pl
Nie bez powodu miałem tak długą
przerwę na blogu. Najpierw co prawda były wakacje, ale potem zabraliśmy się do
pracy. Przyjechały nowe kawy (wkrótce w sklepie), zajmowaliśmy się zmianami w palarni
i wreszcie zakończyliśmy prace nad sklepem
www. Wiele osób lubiło stary sklep mimo jego "oldschoolowego" wyglądu, ale już najwyższy czas na to by wprowadzić zmiany. Z nowego sklepu będzie można
korzystać od 9 listopada i już dziś krótko go zapowiadam.
niedziela, 1 listopada 2015
O wakacjach
Wiem, że ostatni wpis był dawno, dawno temu. Równie dawno temu były wakacje , tak dawno że prawie zapomniałem. Ponieważ jednak zawsze na blogu piszę o wakacjach, będzie o nich i teraz. W tym roku, w powiększonym składzie (półroczny bobas :-)) wyjechaliśmy do Hiszpanii, do Andaluzji, nad Atlantyk, do miejsca, w którym byliśmy już nie raz i pewnie jeszcze nie raz będziemy.
poniedziałek, 7 września 2015
Trzy nowości na tydzień przed wakacjami
Jak już wspominałem, wkrótce, bo 16 września wyjeżdżamy na wakacje i zamykamy na dwa tygodnie palarnię. Jeśli chcecie zamówić kawę przed naszym wyjazdem, zróbcie to do godziny 10.00 rano 14 września. By choć trochę złagodzić wasz ból związany z myślą, że my jesteśmy przed wakacjami, a wy już po, wprowadzamy dziś do sklepu trzy nowe kawy.
czwartek, 3 września 2015
Berlin Coffee Festival
Debiutujemy na scenie międzynarodowej :) i to nie byle jakiej, bo w głównym - obok Skandynawii i Londynu - ośrodku kultury kawowej w Europie! Konkurencja w znaczeniu profesjonalizmu i najwyższej jakości jest tu olbrzymia. Dlatego tym bardziej jesteśmy dumni z tego, że naszych kaw (w tym kończącej się już niestety, absolutnie cudownej Nicaragua Finca el Bosque) - w znakomitym towarzystwie - w najbliższy weekend będzie można spróbować w Cafe Kraft w Berlinie podczas Berlin Coffee Festival!
zdj. Cafe Kraft
czwartek, 27 sierpnia 2015
Jak zrobić cold brew
Była już moda na belgijskie frytki, burgery,
głosowanie na PK, lody niechemicznie prawdziwe i kawę flat white. Ostatni (choć nie taki znów nowy)
kawowy trend to cold brew, czyli kawa zaparzana na zimno. Trend niechybnie
globalny skoro nawet Jamie Olivier podaje na nią swój przepis. Do napisania o
cold brew natchnęła mnie ostatnia fala bezlitosnych upałów (czy ktoś ma jeszcze
wątpliwości że globalne ocieplenie już tu jest?), w czasie której próbowaliśmy
kupić przenośny klimatyzator, a wszystkie sklepy internetowe jednym głosem
zawodziły mantrę Towar Niedostępny!
wtorek, 28 lipca 2015
Nikaragua El Bosque (Rainforest Alliance Certified)
Długo się wstrzymywałem się z wprowadzeniem tej kawy. Może dlatego, że żal mi było otwierać srebrne, próżniowo zamknięte opakowania z certyfikatem Rainforest Alliance (ładny znaczek z zieloną żabką, którym mogą się posługiwać producenci dbający o środowisko). A może zwyczajnie dlatego, że najlepsze lubię zostawiać na koniec. Kawa przyjechała późną jesienią zeszłego roku i przez pewien czas leżała nietknięta w kącie palarni. Ale wiecie jak to jest - są przyjaciele, koledzy, koleżanki kolegów, mniej i bardziej zaprzyjaźnione kawiarnie. W każdym razie kawy zaczęło w szybkim tempie ubywać. Najwyższa więc pora by wyszła z podziemia. Wiem, że w ten sposób nieuchronnie przyspieszam jej zagładę, ale co tam, w końcu przyjemność staje się jeszcze bardziej przyjemna kiedy można się nią podzielić.
piątek, 3 lipca 2015
Genialna kawa z bardzo daleka czyli Tana Toraja z Sulawesi
Żeby tam dotrzeć trzeba się sporo natrudzić. Nigdy
tam nie byłem (choć byłem całkiem blisko), ale jeśli kiedyś pojadę (a bardzo
bym chciał), zrobię to w sposób opisany poniżej. Ponieważ niespecjalnie ufam
rosyjskiej flocie powietrznej, na pierwszy przystanek w podróży wybiorę Amsterdam.
Holendrzy, ze względu na swoją mało chlubną kolonialną przeszłość w tamtym
rejonie świata, nadal często tam latają. Czeka mnie 14-godzinny lot do Jakarty
z międzylądowaniem w Kuala Lumpur, a potem regeneracja zmasakrowanych podróżą w
klasie ekonomicznej nóg w hotelu nieopodal lotniska. Następnego dnia
obowiązkowy Nasi Goreng na śniadanie, powrót przez nieuchronny korek na
lotnisko i prawie trzy godziny lotu przypuszczalnie nieco tylko młodszym ode
mnie samolotem na północ, do Makasaru, największego miasta na Sulawesi, pięknej
wyspie o równie pięknym kształcie orchidei. Ci z was, którzy kończyli szkołę
jakiś czas temu i lubili geografię pamiętają raczej jej starą, kolonialną nazwę
Celebes.
sobota, 27 czerwca 2015
I znów nowości - Kolumbia
Pewnie
zauważyliście, że niektóre kawy zniknęły z naszego sklepu. Nie ma już Burundi,
nie ma Kenii Thiriku, po Salwadorze Buenos Aires też zostało tylko miłe
wspomnienie. Świat dobrej kawy to ciągły ruch i nieustanna zmiana, gdzie każdy rok
przynosi niepowtarzalne zbiory, gdzie
nowe ziarna bez przerwy zastępują te które już były, gdzie pojawiają się nowe
plantacje, nowe miejsca i nowe kawowe doznania. I naprawdę nie ma większego
sensu ronić łez nad odchodzącym w niebyt mikrolotem z Nikaragui. Lepiej zachować
go w czułej pamięci i zabrać swoje kubki smakowe na nową przygodę.
Pierwszy cel na tej długiej i zabójczo przyjemnej trasie to Kolumbia, a ściślej mówiąc leżący w jej południowej części region Cauca. Że Kolumbia kawową potęgą jest wiadomo nie od dziś. Do niedawna zajmowała zaszczytne drugie miejsce po Brazylii w produkcji drogich naszym sercom i umysłom ziarenek. Teraz spadła na trzecie, a przykrą tę okoliczność spowodował Wietnam i produkowana tam z zapałem godnym lepszej sprawy robusta, czyli królowa kawowych półek w supermarketach.
Pierwszy cel na tej długiej i zabójczo przyjemnej trasie to Kolumbia, a ściślej mówiąc leżący w jej południowej części region Cauca. Że Kolumbia kawową potęgą jest wiadomo nie od dziś. Do niedawna zajmowała zaszczytne drugie miejsce po Brazylii w produkcji drogich naszym sercom i umysłom ziarenek. Teraz spadła na trzecie, a przykrą tę okoliczność spowodował Wietnam i produkowana tam z zapałem godnym lepszej sprawy robusta, czyli królowa kawowych półek w supermarketach.
piątek, 1 maja 2015
Owocowa bomba z Papui Nowej Gwinei
W tym roku sezon na maliny zaczął się u nas już w
kwietniu. Maliny nadeszły z kierunku całkiem niespodziewanego, z bardzo, bardzo
daleka. Plantacja Kimel znajduje się w Dolinie Whagi w zachodniej części Papui
Nowej Gwinei czyli 13 tysięcy kilometrów stąd, a więc prawie na drugim końcu
świata. Tym, którzy na lekcjach geografii grali namiętnie w kółko i krzyżyk przypomnę,
że kraj ten zajmuje prawą stronę sporej wyspy na północ od Australii.
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
Kawa z Jemenu powraca
Ci z was, którzy bywają tutaj od dawna pewnie pamiętają, że do kaw z
Jemenu mam dużą słabość. Lubię je przede wszystkim za autentyczność, a na skali
kawowego autentyzmu Jemen ma 10 punktów na 10 możliwych (na samym jej dole stałe
miejsce na zarezerwowane Kopi Luwak). Jemeńska arabika jest dziś uprawiana
dokładnie tak samo jak 600 lat temu, gdy zakładano tam pierwsze na świecie
plantacje.Niezwykły jest sposób jej uprawy i obróbki – w suchym i gorącym klimacie kawowe drzewka rosną na wysokościach
dochodzących do 2200 m npm, często w bardzo trudno dostępnych miejscach.
piątek, 6 marca 2015
Sumatra Gegerang Organic Fair Trade
Dziś przenosimy się na Sumatrę, dokładniej do jej położonej na północy prowincji Aceh, a jeszcze dokładniej do położonej 1600 metrów nad poziomem morza wioski Gegerang. Właśnie tam, gdzieś pomiędzy krzakami ziemniaków i fasoli znajduje się bardzo małe, bo zajmujące zaledwie hektar powierzchni, kawowe poletko. Wszystkich upraw dogląda 46 osób z wioskowej kooperatywy, więc mamy tu do czynienia w minimalizmem w czystej formie. Kawa jest uprawiana organicznie - zero nawozów i innych wytworów współczesnej myśli chemicznej. I sprzedawana na zasadach sprawiedliwego handlu – Fair Trade.
środa, 4 marca 2015
Rwanda Gashonga - nowość w Good Coffee
Wiem, że wielu z Was od dawna czeka na kawę z Rwandy, więc
właśnie ona pojawia się jako pierwsza z naszych tegorocznych nowości. Zanim
opowiem więcej o samej kawie, kilka ważnych faktów z dalszej i całkiem niedawnej
przeszłości. Kawa pojawiła się w Rwandzie w 1904 roku. Ziarna odmiany Bourbon,
które dotarły do misji w Mibirizi, były
prezentem od kolegów misjonarzy z Gwatemali. Jak widać, już wtedy niektórzy potrafili z
powodzeniem łączyć sferę duchową i
materialną.
niedziela, 1 marca 2015
Nowe etykiety i nie tylko
Znów miałem dużą przerwę na blogu - tych, którzy czekali bardzo przepraszam. Sporo rzeczy się działo (i dzieje) i musiałem poświęcić im czas. Dziś kilka słów właśnie o nich.
Jedną z ich widzicie na obrazku obok - nowe etykiety. Już jakiś czas temu wprowadziliśmy nowe opakowania na kawę: proste, papierowe, i z wentylem. Choć nasza kawa po wypaleniu zawsze dostaje kilkanaście godzin na to by się odgazować przed zamknięciem w torebkach, resztki ulatującego dwutlenku węgla mają teraz dodatkowy zawór bezpieczeństwa w postaci wentylka. Poza tym, możecie sobie powąchać jak pachnie kawa bez otwierania torebki.
Jedną z ich widzicie na obrazku obok - nowe etykiety. Już jakiś czas temu wprowadziliśmy nowe opakowania na kawę: proste, papierowe, i z wentylem. Choć nasza kawa po wypaleniu zawsze dostaje kilkanaście godzin na to by się odgazować przed zamknięciem w torebkach, resztki ulatującego dwutlenku węgla mają teraz dodatkowy zawór bezpieczeństwa w postaci wentylka. Poza tym, możecie sobie powąchać jak pachnie kawa bez otwierania torebki.
niedziela, 25 stycznia 2015
Jak przechowywać kawę
Subskrybuj:
Posty (Atom)