Pokazywanie postów oznaczonych etykietą palarnia kawy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą palarnia kawy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 października 2013

Włoska kawa i nie tylko, czyli jak to się robi na Sycylii

Co po trzech tygodniach od powrotu pozostaje w pamięci z sycylijskich wakacji? Czego z niej jeszcze nie wymazał szok termiczny na Okęciu, nagła i szczerze znienawidzona konieczność wbijania się w swetry i kurtki, oraz przeliczne uroki miejskiej rzeczywistości?

Na pewno słońca i perwersyjnie czystego morza o temperaturze 25 stopni, widoku górskich wiosek poprzyklejanych do szczytów wzgórz, no i całej masy smaków i zapachów - zabójczo słodkich pomidorów, pysznego sera pecorino, równie pysznych oliwek, steków z ryby miecza i świetnych win.

środa, 18 kwietnia 2012

Palarnia kawy - początki


Wszystko zaczęło się dziesięć lat temu. Podróżowaliśmy wtedy dużo częściej i dużo dalej niż dziś. Był wrzesień, w Polsce temperatury z dnia na dzień jechały w dół, a w Puebli w Meksyku jak zwykle świeciło słońce i było gorąco. Snuliśmy się po tym niezwykłym mieście i zupełnie przypadkiem weszliśmy do kawiarni, w której po raz pierwszy zobaczyłem maszynę do palenia kawy. Kawa, przed chwilą wysypana z bębna, obracała się na metalowym mieszadle i mocno dymiła.