poniedziałek, 25 lipca 2016

Trzy kawy z trzech kontynentów



Tę porę roku lubię chyba najbardziej. Po pierwsze, mogę sobie wieczorem posiedzieć w miłym towarzystwie na balkonie, posączyć dobre wino, i bez z potrzeby owijania się w sweter pogapić się na drzewa, noc i księżyc. Po drugie i równie ważne, kawowo jest to okres niezwykle ekscytujący – bo właśnie teraz zamawiamy bardzo dużo próbek, testujemy bardzo dużo kaw i podejmujemy decyzje, które z nich sprowadzić. Samych tylko kaw z Kenii przetestowaliśmy w tym sezonie kilkanaście – były kawy mocno limonkowe, były grejpfrutowe, była nawet jedna wpadająca w nuty rabarbarowe. W niezwykle mocnej konkurencji wygrała jagodowo-porzeczkowa Gicherori – genialna zarówno z dripa jak i z ekspresu.