tag:blogger.com,1999:blog-77892542648428667092024-03-13T22:59:45.757-07:00Świeżo palona kawaŚwieżo palona kawa speciality to moja pasja - od blisko 10 lat prowadzę palarnię kawy Good Coffee. Na blogu opowiadam o paleniu ziaren, ich pochodzeniu i uprawie, o tym jak kawę przyrządzać, jak nauczyć się ją smakować i doceniać. goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.comBlogger71125tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-60469151438010241382016-11-01T13:47:00.001-07:002016-11-02T09:39:02.443-07:00O różnorodności czyli pożytki płynące z wakacji <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCerpQFe0Hg0JSpefKbyxXa3iF8O33CdFX9xLHsTjUQx8WYLH1ee4IyRB7GsXuXGzSOuBcv1KikqSSzKt6yMPKTlHNOR2tlcVbnLM4ogqsjzKaAoQtYshAi00gI17BE_Hk_i8hk9Y6p5u4/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCerpQFe0Hg0JSpefKbyxXa3iF8O33CdFX9xLHsTjUQx8WYLH1ee4IyRB7GsXuXGzSOuBcv1KikqSSzKt6yMPKTlHNOR2tlcVbnLM4ogqsjzKaAoQtYshAi00gI17BE_Hk_i8hk9Y6p5u4/s640/3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">Moje wakacje skończyły się dawno temu, więc rozpisywał się o nich nie będę, żeby nie denerwować ani was ani siebie, bo i pogoda była tam wtedy o niebo lepsza niż nasza teraz i życie płynęło w dużo korzystniejszym dla zdrowia tempie. Miejscowość Peschici, gdzie spędziliśmy dwa tygodnie to włoska Apulia, a konkretnie jej piękny Półwysep Gargano. Zwłaszcza po sezonie Peschici to pełny relaks i spa dla mózgu – cisza, spokój i codziennie te same twarze na uliczkach.</span><br />
<a name='more'></a><span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">Już po dwóch dniach zapoznaliśmy wszystkie strategiczne miejsca – sklep rybny, najlepsze stragany owocowo-warzywne, piekarnię, dobrze zaopatrzony sklep z apulijskimi winami, dwie, absolutnie rewelacyjne lodziarnie, z których zresztą jedną po tygodniu zamknęli (koniec sezonu), oraz skwerek przy głównej uliczce, na którym przy sprzyjającym wietrze można było złapać internet. O kawiarniach nie wspominałam, bo zaglądaliśmy do nich rzadko. </span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj8-Ulf_AEa8imNJ23zlK-UvceAI2Z_Xk0t2xr2kYaVdC8e35ZAuXyq_6uJE-aPwEm18QUnhcLCNVIpCk5pY6rqpyV8BMLVv5SlRb6f20ikXvXJ3C7GpB5QZhKN2sbScgfsWQj4f0MQzLr/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj8-Ulf_AEa8imNJ23zlK-UvceAI2Z_Xk0t2xr2kYaVdC8e35ZAuXyq_6uJE-aPwEm18QUnhcLCNVIpCk5pY6rqpyV8BMLVv5SlRb6f20ikXvXJ3C7GpB5QZhKN2sbScgfsWQj4f0MQzLr/s640/2.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Peschichi przed zmrokiem</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhskkT1lqviKbU_xj_ixs31tKa7KEwBlzIoC_2PajssbF23BMG4EV3e1uLfcDZjeeWJUzLxeUEKGrQ6PtrLWMHQj0NYQLpeSaFDnIWtN2MrHyye_0H_vvBuwXlInOC8-DcK-IAl-AJecVTY/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhskkT1lqviKbU_xj_ixs31tKa7KEwBlzIoC_2PajssbF23BMG4EV3e1uLfcDZjeeWJUzLxeUEKGrQ6PtrLWMHQj0NYQLpeSaFDnIWtN2MrHyye_0H_vvBuwXlInOC8-DcK-IAl-AJecVTY/s640/4.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">U Marii zawsze są najlepsze pomidory i winogrona :)</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5LDyS2p4-Tx_OyLhe6wanj_D6_wFERHrh4eTjS_DeDyXDN_XMIIjxWYVxLjvkK0M8crixFm-IHCimMEM0EidDpBnZ4vY9XvBQiQQqEeGPs41WSfj0EFR1qE1l9jAIm4fhcDhT7t6fnu4K/s1600/DSCF4158.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5LDyS2p4-Tx_OyLhe6wanj_D6_wFERHrh4eTjS_DeDyXDN_XMIIjxWYVxLjvkK0M8crixFm-IHCimMEM0EidDpBnZ4vY9XvBQiQQqEeGPs41WSfj0EFR1qE1l9jAIm4fhcDhT7t6fnu4K/s640/DSCF4158.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bardzo niepozorna lodziarnia z niezwykłymi lodami. Pomarańczowo-imbirowe i nugatowe - mistrzostwo świata!</td></tr>
</tbody></table>
<span 14px="" 19.32px="" arial="" color:="" d2129="" font-family:="" font-size:="" helvetica="" line-height:="" sans-serif="" style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px 40 70;"><br /></span>
<span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">Dwa razy dziennie urządzaliśmy więc w kuchni z niesamowitym widokiem na Adriatyk heretycki, wziąwszy pod uwagę włoski kontekst, rytuał zaparzania jasno palonej kawy w moim ulubionym dripie Kalita. A ponieważ zabraliśmy cztery różne kawy, było owocowo i bardzo różnorodnie. Włosi są jednak nieprzejednani. Kiedy przesympatyczny właściciel mieszkania, w którym się zatrzymaliśmy podarował nam oliwę własnej produkcji, i chciałem się odwdzięczyć świeżą jasno paloną El Encanto zareagował bardzo miło, podziękował, ale stwierdził: my pijemy wyłącznie espresso.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Myślę, że moja niechęć do włoskiej kawy bierze się z tego, że filozofia jej wypalania i zaparzania jest we wszystkich punktach sprzeczna z moim podejściem. Po pierwsze, uważam że skrajnie ciemne wypalanie kawy to morderstwo pierwszego stopnia czyli takie, które popełnia się z pełną świadomością. Nawet najciekawsze i najbardziej złożone ziarno wypalone w taki sposób zatraci wszystkie nuty smakowe oprócz wspomnianej ciemnej czekolady i oblepiającej język goryczki. </span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Po drugie, nie wypalałem, nie wypalam i nigdy nie będę wypalał robusty.
Jestem przeciwny jej używaniu w mieszankach espresso, bo, mówiąc krótko, brutalnie i do rymu, robusta w smaku pusta. Co z tego że ma dwa razy tyle kofeiny co arabika? Jak już koniecznie chcecie się ostro pobudzić, lepiej wypić dwie filiżanki arabiki niż jedną robusty. Jasne, wyjdzie trochę drożej, ale za to milion razy przyjemniej. Oczywiście, przy założeniu, że kawa była odpowiednio wypalona i że wszystko wam poszło jak trzeba przy jej zaparzaniu. </span></span></span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"></span><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Po trzecie, różnorodność. Tym co mnie w kawie interesuje najbardziej to odkrywanie i pokazywanie nieskończonego bogactwa jej smaków i aromatów.
Sprowadzam jedynie takie kawy, które mi bardzo smakują. Palenie kawy zajmuje mi oczywiście najwięcej czasu, ale prawie tyle samo spędzam śledząc oferty dostępnych w Europie zielonych ziaren, pisanie maili, zamawianie próbek i ich testowanie. Zdarza się, że kawa, na którą </span></span></span></span></span><span style="color: #1d2129; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">miałem wielką ochotę mi umyka – kilka dni temu na przykład dotarła do mnie próbka pierwszej arabiki z Rwandy obrabianej metodą naturalną. W Rwandzie istnieje odgórny rządowy zakaz stosowania innych sposobów obróbki niż metoda myta. W tym roku uchylono go wobec jednego producenta. W ten oto sposób naturalnie suszona Rwanda Muhura dotarła do Europy. Kawa nie dość że super miła w piciu, miała bardzo intrygujący profil - czekoladowe cukierki wspomagane przez whisky, jagody i jałowiec. Natychmiast ją zamówiłem. Niestety, kawa już się rozeszła. A wszystko przez to, że próbka szła British Royal Mail – dostojnie, flegmatycznie i z przerwami na niezbędną herbatkę, czyli ponad dwa tygodnie.</span><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px;"> </span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Mam też jednak wiadomości optymistyczne – w czasie wakacyjnego pobytu w Peschici i to pomimo niesprzyjających warunków internetowych udało mi się zarezerwować kilka fantastycznych kaw z mikrolotów w Nikaragui, na które wielu z utęsknieniem czeka.</span></span></span></span></span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Przez te już prawie piętnaście lat wypaliłem pewnie z trzysta różnych kaw i każda miała inny bukiet smakowy. Zdarza się, że sprowadzam nie więcej niż dwa, trzy worki konkretnej kawy. Czasem dlatego, że są to malutkie mikroloty i więcej ziaren tej kawy w danym roku najzwyczajniej się nie zbiera. Najczęściej jednak dlatego, że zamiast wielu worków jednego rodzaju ziaren wolę mieć po kilka worków ale różnych kaw, z których każda będzie pyszna inaczej. </span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Dobrym przykładem tej różnorodności są trzy kawy – dwie które już poznaliście i jedna, którą zaraz poznacie. Naturalnie obrabiana <a href="http://www.goodcoffee.pl/etiopia-kayon-mountain-nowosc-id-40" target="_blank">etiopska Kayon Mountain </a>to jagody, papaja i gęsta słodka śmietanka, myta <a href="http://www.goodcoffee.pl/kolumbia-el-encanto-nowosc-id-39" target="_blank">El Encanto z Kolumbii </a>to marakuja, brzoskwinie i pomarańcze. A premierowa myta <a href="http://www.goodcoffee.pl/kostaryka-finca-san-francisco-nowosc-id-43" target="_blank">Kostaryka z plantacji San Francisco </a>to mniej wybujałej owocowości za to więcej klasycznych nut – figi, rodzynki, orzechy makadamia i karmel. </span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkVGrSqAYfnwlW_gbg00kIibqKTCPONwTx-0Kybe6KF1C-yCmb3sToZeJd59IYD7fBVs-pM3dO2UrxuHgZh_xkWqgSK8beLrgk7j4uKBj6bzTWdtUb0sL2-61Lwni5RDU5-86pAWpdjPuV/s1600/kayon2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkVGrSqAYfnwlW_gbg00kIibqKTCPONwTx-0Kybe6KF1C-yCmb3sToZeJd59IYD7fBVs-pM3dO2UrxuHgZh_xkWqgSK8beLrgk7j4uKBj6bzTWdtUb0sL2-61Lwni5RDU5-86pAWpdjPuV/s640/kayon2.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Obróbka ziaren w Kayon Mountain Coffee Farm</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGH77a7eZQgr-AuyuGU43MeF7U9LbuWW8S7r2TZaYnyt5xKPW8P6cxF6SxGjcU0_V-R6BWVyAx8Qde0VQCjg8W4jHO8pqC2nZ64ix1T4umndF9JfB3EqbKEE1GQ7QsyqWhQD_KBplzuVZg/s1600/kayon1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGH77a7eZQgr-AuyuGU43MeF7U9LbuWW8S7r2TZaYnyt5xKPW8P6cxF6SxGjcU0_V-R6BWVyAx8Qde0VQCjg8W4jHO8pqC2nZ64ix1T4umndF9JfB3EqbKEE1GQ7QsyqWhQD_KBplzuVZg/s640/kayon1.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Aby wam zapewnić dostęp do tej różnorodności staramy się by w sklepie było zawsze dostępnych 10 do 12 kaw. Dla niektórych może to mało. Dość często słyszę pytania „A kiedy będzie coś nowego? Z drugiej strony, równie często słyszę: ”Dlaczego tej kawy już nie ma?” Jak widać, lekko nie jest. Tak naprawdę te dwanaście kaw to sporo powyżej palarnianej średniej krajowej. Z jednej strony taka różnorodność oznacza bardzo dużo pracy. Każdą kawę muszę przetestować i znaleźć jej najlepszy profil (czyli ogólnie sposób, w jaki ją wypalić tak, by optymalnie wydobyć jej smak), inny dla każdego sposobu zaparzania. A podczas codziennej pracy starannie pilnować tego by ten profil „dowieźć” i by kawa zawsze smakowała tak samo dobrze. </span></span></span></span></span></span></span></span><span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">Z drugiej strony próbowanie i wypalanie różnorodnych kaw daje mi ogromnie dużo satysfakcji i sprawia, że ciągle uczę się czegoś nowego. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">
</span><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Na koniec mam jeszcze prośbę – skierujcie dobre myśli, wibracje i co tam tylko potraficie w stronę Etiopii. Na skutek tarć plemiennych i antyrządowych protestów zginęło tam wielu ludzi, zniszczono też bardzo wiele stacji obróbki kawy – na przykład w prowincji Yirgacheffe ze stu została jedynie połowa. Ludzka tragedia i ekonomiczny dramat, bo dochody z kawy to 60 procent całego handlu zagranicznego Etiopii i źródło utrzymania numer jeden rolników. Rząd wprowadził stan wyjątkowy, ale sytuacja jest bardzo niestabilna.</span></span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-75492093686655622132016-09-06T11:15:00.004-07:002016-09-06T11:22:16.366-07:00Przerwa urlopowa<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFZ2rtpgs9yiLZX6npCFasMHsKKlW6C1uk-Q5S2NY7TdPE8Yk5gzRtXOvSR4oWApbcL3kOk3qGRqLE-nSVl6XBoVztJ98Huv1mCfgyRW8LvZ7OWlRcGlqMtHJnLQajUnaFWSql9BpJKrde/s1600/door-green-closed-lock.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFZ2rtpgs9yiLZX6npCFasMHsKKlW6C1uk-Q5S2NY7TdPE8Yk5gzRtXOvSR4oWApbcL3kOk3qGRqLE-nSVl6XBoVztJ98Huv1mCfgyRW8LvZ7OWlRcGlqMtHJnLQajUnaFWSql9BpJKrde/s640/door-green-closed-lock.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Od 15 do 30 września mamy przerwę urlopową i zamykamy palarnię. Ostatnie zamówienia przyjmujemy do 12 września. Zamówienia, które będą złożone po tym dniu będziemy realizować po 3 października. <a href="http://www.goodcoffee.pl/" target="_blank">Przejdź do sklepu >></a></span></span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-38442593972673168662016-09-04T13:18:00.004-07:002016-09-04T13:20:14.549-07:00Ostatnie nowości przed przerwą urlopową<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1DaBbRnxwqIT2LYCyTbdF_fwD3IqKoKYsjxYQDEwqjFJbh_OROFWENmH0IWG25BnEej5KJ9h0uCKXZSg40FHb0MngGH_kynzPQwbJV6Q3Rvz2evQiDPcKx6TXdXrklC2o9B6N-ZjR-vgI/s1600/las+terrazas1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1DaBbRnxwqIT2LYCyTbdF_fwD3IqKoKYsjxYQDEwqjFJbh_OROFWENmH0IWG25BnEej5KJ9h0uCKXZSg40FHb0MngGH_kynzPQwbJV6Q3Rvz2evQiDPcKx6TXdXrklC2o9B6N-ZjR-vgI/s640/las+terrazas1.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Już za dziesięć dni nastąpi uświęcona wieloletnią tradycją przerwa w działalności
naszej palarni związana z miłą okolicznością 2-tygodniowych wakacji. Zanim się przekonam
jakie atrakcje przyrodniczo- kulinarne czekają mnie we włoskiej Apulii, chcę
wam trochę opowiedzieć o dwóch nowych kawach. Może dzięki nim pożegnanie lata
będzie choć odrobinę mniej bolesne.</span></span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Pierwsza z nich pochodzi z kolumbijskiej prowincji Huila, z - jeśli nazwa nie kłamie -
pięknie położonej mikroplantacji Buena Vista, którą zarządza Ivan Serrato
Rojas. Podobnie jak nasza poprzednia pyszność z Kolumbii, czyli Sevilla z
prowincji Cauca jest to kawa z programu 90 plus, obejmującego ziarna które
zdobyły w cuppingu ponad 90 punktów, co, przekładając na język zrozumiały dla
wszystkich, znaczy że w filiżance już lepiej być nie może. Ivan uprawą kawy
zajmuje się od 32 lat. Plantację prowadzi razem z żoną i szóstką dzieci a jego
kawa słynie z wysokiej jakości - w tym
roku był jednym z finalistów Huila Best Cup (poniżej na zdjęciach on we własnej osobie przy pracy). </span></span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Z2sSHTtB1LdL38G-IYCv2OFrhyrBxM5N16Lr_ezsnxRC8R8dvyWHebbOVKWBl6jn8BWzhV3SPnqW6EwmZXi1DUZmX3ZxxRHD_4b8_1p1VJs-O5zeQk-pxMO9AdWNo-oCYdd9zbTE__oB/s1600/buenavista2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Z2sSHTtB1LdL38G-IYCv2OFrhyrBxM5N16Lr_ezsnxRC8R8dvyWHebbOVKWBl6jn8BWzhV3SPnqW6EwmZXi1DUZmX3ZxxRHD_4b8_1p1VJs-O5zeQk-pxMO9AdWNo-oCYdd9zbTE__oB/s640/buenavista2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXBCrnbxiz5-iMALBcAQc3a2XNzkzqM5H7BSFBz5peI-TNc9wU6v7turdp06xiaVEDg16jtLCikVMRHX2bCNjT4iaBfgd086Ful0ASaW65YONXDSacqF0_dJ8mf9Us-6s0608NKbDLucx-/s1600/buenavista3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXBCrnbxiz5-iMALBcAQc3a2XNzkzqM5H7BSFBz5peI-TNc9wU6v7turdp06xiaVEDg16jtLCikVMRHX2bCNjT4iaBfgd086Ful0ASaW65YONXDSacqF0_dJ8mf9Us-6s0608NKbDLucx-/s640/buenavista3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZZkiz-8g2y4qgVRZ8WsUteFEgCFaLSd09JJJ61cX2UjoZSjXO9mVAJMRymwdV14fBPHtPjWzpXCsiUVpQOGPj5hHluDBs34chs0jDmpvOENJa4CFS5pbrQl-iF4xqZb8Z9Q6WseQ1wJbH/s1600/18382-asocampo-ivan-serrato-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZZkiz-8g2y4qgVRZ8WsUteFEgCFaLSd09JJJ61cX2UjoZSjXO9mVAJMRymwdV14fBPHtPjWzpXCsiUVpQOGPj5hHluDBs34chs0jDmpvOENJa4CFS5pbrQl-iF4xqZb8Z9Q6WseQ1wJbH/s640/18382-asocampo-ivan-serrato-3.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Plantacja Buena Vista </td></tr>
</tbody></table>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Tej
kawy dużo już nam nie zostało, większość ziaren rozeszła się po
zaprzyjaźnionych kawiarniach, więc jeśli chcecie spróbować jak smakuje
połączenie malinowej konfitury, czerwonego grejpfruta i moreli, serdecznie
zapraszam. Z racji swego wybujałego owocowego charakteru,<a href="http://www.goodcoffee.pl/kolumbia-finca-buena-vista-nowosc-id-38" target="_blank"> Kolumbia Buena Vista</a>,
daje rewelacyjny efekt z dripa i aeropressu. A że na dokładkę jest kremowo
zawiesista, napar z ekspresu i kawiarki jest równie widowiskowy.</span></span></span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img alt="Kolumbia Buena Vista" border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjedz6CUkH-d_mD3qDkUA-cDsSX7igj2ADB7xM8-jCfMjXJ61uU_YVGHrHvrfkNOXeAYVAwE6VyNRXsNGN9_lsbCaPl9Nq6l2fP5-OCDrev26XmnSwYgbFfZEbMUkMN1wfgcjFV1CC3MtGS/s320/0001.jpg" title="Kolumbia Buena Vista " width="177" /></div>
<br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Kawa
numer dwa czyli <a href="http://www.goodcoffee.pl/gwatemala-cuevitas-nowosc-id-37" target="_blank">Gwatemala Cuevitas</a> z departamentu Huehuetenango to powrót do
przeszłości. Moja przygoda z kawą zaczęła wiele lat temu w Gwatemali. Całkiem
możliwe, że gdybyśmy wtedy nie trafili do małej kawiarni w położonej nad
jeziorem Atitlan miejscowości Panajachel, nie byłoby ani palarni ani tego
bloga. Do położonego na zachodzie kraju Huehuetenango wtedy nie dotarliśmy, bo
z Panachachelu to sześć godzin jazdy po wybojach czegoś co ktoś w przypływie
dobrego humoru nazwał autostradą Panamerykańską. Poza tym, mieliśmy jeszcze w
planach Tikal, a to po przeciwnej i bardzo (ze względu na lokalne warunki
komunikacyjne) odległej stronie Gwatemali. Huehuetenango to rejon typowo
rolniczy i obecnie najciekawsze kawy z Gwatemali można znaleźć właśnie tam.</span></span></span></span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwkBP-Vr3iXpxW46tV0aQDR36uY-HAMi-nHLs2j3kNY2h2hcgFYmZg7nJ0S8fkR6ws8mrPn0HXwDD3Mc-i6qFDt__dLxHzOZ0KDNOcYPFkCuxUES4cXOSSja5XF7Yjl-eSe5Kim2PsoTrR/s1600/IMG_4230_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwkBP-Vr3iXpxW46tV0aQDR36uY-HAMi-nHLs2j3kNY2h2hcgFYmZg7nJ0S8fkR6ws8mrPn0HXwDD3Mc-i6qFDt__dLxHzOZ0KDNOcYPFkCuxUES4cXOSSja5XF7Yjl-eSe5Kim2PsoTrR/s640/IMG_4230_large.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dolina, w której położona jest plantacja Las Terrazas</td></tr>
</tbody></table>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Ziaren
z Gwatemali nie było u nas od bardzo dawna. To nie tak że ich nie poszukiwałem.
Z opisanych powyżej powodów natury sentymentalnej było wręcz przeciwnie. Po
prostu ciekawych kaw z tego kraju na rynku nie było. </span><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Jasne,
zdarzały się ziarna przyzwoite, ale mojego zachwytu absolutnie nie wzbudzały. Dopiero
w tym roku Gwatemala na dobre powróciła na światową mapę kaw speciality. Powiem
tylko tyle, że Cuevitas nie jest ostatnią kawą z Gwatemali, z którą w tym roku
u nas się spotkacie.</span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Plantacja
Las Terrazas jest położona w okolicach miasta La Libertad na wysokości ok 2000 metrów. Leży w dolinie, co neutralizuje
surowy klimat Huehuetanango. Jej właścicielem od 2012 roku jest Renardo Ovalle
Vides, który oprócz uprawy często spotykanych w Ameryce Środkowej arabik odmian
Bourbon, Caturra, Pacas czy Pacamara eksperymentuje także z Geishą czy SL 28, która
słusznie kojarzy wam się z Kenią. Pan Renardo równie śmiało poczyna sobie z obróbką
kaw, bo oprócz tych obrabianych metodą na mokro z plantacji wychodzą też ziarna
po obróbce metodą naturalną i honey. Nasza kawa pochodzi z wydzielonego z
plantacji Las Terrazas 4-hektarowego poletka Cuevitas. Są to ziarna odmiany
Caturra i Bourbon obrabiane na mokro (obróbka wygląda jak na zdjęciu poniżej).</span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0fCxemKAxhxV_8_iPxTjP1lMzrDqclHG9Om50cuU72rcRGGR1HKx124P4l52LDUmua2m_1MNJ_YXgHF6WpLmMWJ1HoTZEsuWWwgXpAChYBfi16oEi4J8smK3Gq2ooC7C8ks9oPvLrDKca/s1600/las+terrazas.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0fCxemKAxhxV_8_iPxTjP1lMzrDqclHG9Om50cuU72rcRGGR1HKx124P4l52LDUmua2m_1MNJ_YXgHF6WpLmMWJ1HoTZEsuWWwgXpAChYBfi16oEi4J8smK3Gq2ooC7C8ks9oPvLrDKca/s640/las+terrazas.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiskAX_WYBJOZRGonYDw9WTqmxm-eM_P1AvixuAZ7SurqB0h5XPPNae-Ksi61uE8Zo2B-gVSFBQaGlv1HLjhaaUraKvGW032u0e9zgel3nNHmrjfdBPII90KwWsWIuaSsOJBz-3a3mwj_Ea/s1600/las+terrazas2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiskAX_WYBJOZRGonYDw9WTqmxm-eM_P1AvixuAZ7SurqB0h5XPPNae-Ksi61uE8Zo2B-gVSFBQaGlv1HLjhaaUraKvGW032u0e9zgel3nNHmrjfdBPII90KwWsWIuaSsOJBz-3a3mwj_Ea/s640/las+terrazas2.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mikropoletko Cuevitas</td></tr>
</tbody></table>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">No i na koniec to co interesuje was
najbardziej. Gwatemala Cuevitas jest gęsta, bardzo słodka i bardzo owocowa. Są jagody
i truskawki, a za słodyczą kryje się papaja.
Gwatemala powraca w wielkim stylu. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKw9dt6ospa9pLSyAqZToVjo2F4qaHomz8JEYqb4xfvCLnMCeVIHcBaIVVupMM_rutNlQulyD13wseFH5mYnjfLoVAvpzTukoIFK9cHwx58JuTTe52DtYw1P1-nII780R-yIMfviAgcJ-N/s1600/0007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKw9dt6ospa9pLSyAqZToVjo2F4qaHomz8JEYqb4xfvCLnMCeVIHcBaIVVupMM_rutNlQulyD13wseFH5mYnjfLoVAvpzTukoIFK9cHwx58JuTTe52DtYw1P1-nII780R-yIMfviAgcJ-N/s320/0007.jpg" width="177" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;"><br /></span></span></span></span></span></span></span></span></span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-8734246728085097702016-07-25T14:34:00.000-07:002016-07-25T14:54:17.060-07:00Trzy kawy z trzech kontynentów <span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">
</span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhejVnkYL0uPXE_H9maFNqAI5O8f9PkEmN5bIVNuZBxJfQIp0TzS97Rk8uev7sNg-mUr8nFQxZlr91eN2xtJ4seFxoUAfJgiyE84P5C8JtMBDmy_YWzWKKEr191b_dUIQiDZw3MduZWxyEH/s1600/sumatra1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhejVnkYL0uPXE_H9maFNqAI5O8f9PkEmN5bIVNuZBxJfQIp0TzS97Rk8uev7sNg-mUr8nFQxZlr91eN2xtJ4seFxoUAfJgiyE84P5C8JtMBDmy_YWzWKKEr191b_dUIQiDZw3MduZWxyEH/s640/sumatra1.jpg" width="640" /></a></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><span style="line-height: 19.32px;">Tę porę roku lubię chyba najbardziej. Po pierwsze, mogę sobie wieczorem posiedzieć w miłym towarzystwie na balkonie, posączyć dobre wino, i bez z potrzeby owijania się w sweter pogapić się na drzewa, noc i księżyc. Po drugie i równie ważne, kawowo jest to okres niezwykle ekscytujący – bo właśnie teraz zamawiamy bardzo dużo próbek, testujemy bardzo dużo kaw i podejmujemy decyzje, które z nich sprowadzić. Samych tylko kaw z Kenii przetestowaliśmy w tym sezonie kilkanaście – były kawy mocno limonkowe, były grejpfrutowe, była nawet jedna wpadająca w nuty rabarbarowe. W niezwykle mocnej konkurencji wygrała jagodowo-porzeczkowa </span><a href="http://www.goodcoffee.pl/kenia-gicherori-id-32" style="line-height: 19.32px;" target="_blank">Gicherori</a><span style="line-height: 19.32px;"> – genialna zarówno z dripa jak i z ekspresu. </span></span><br />
<br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"></span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">Jest jeszcze sporo niewiadomych – Salwador, Rwanda czy Nikaragua. Co prawda, myte kawy z Nikaragui powoli zjeżdżają już do Europy, ale o tych suszonych sposobem naturalnym, których obróbka trwa nieco dłużej, dziś nie wiem jeszcze absolutnie nic. Wiem, że wielu z was na nie czeka, oczekiwanie skracając czułymi wspomnieniami mikrolotu La Argentina, ale jak powiada nieznany mi z nazwiska klasyk – „Co zrobisz? Nic nie zrobisz.” Ja też jeszcze chwilę będę musiał poczekać na tegoroczne objawienia. Mogę tylko obiecać, że bardzo się postaram, żeby było co najmniej tak samo ciekawie jak w zeszłym roku. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">Bo że będzie inaczej, to wiadomo. Kilka razy już o tym wspominałem, ale ponieważ ciągle o to pytacie w mailach i rozmowach telefonicznych, wspomnę raz jeszcze – szanse by kawa, nawet ta obrabiana tym samym sposobem na tej samej plantacji, miała identyczny profil smakowy co rok wcześniej, są nikłe. Smak kawy to fascynująca wypadkowa gleby, wysokości upraw, odmiany ziaren i warunków pogodowych, a te ostatnie, jak wiedzą wszyscy, którzy liczyli na upały w Jastarni czy Ustce w pierwszej połowie lipca, są boleśnie nieprzewidywalne. Zamiast oczekiwać tego co znane i lubiane, o wiele bezpieczniej otworzyć się na niespodzianki i nowe doznania.
Sporo więc jeszcze zagadek, ale wiele worków z kawami z tegorocznych zbiorów dojechało już do naszej palarni. Zawartości wszystkich dzisiaj nie ujawnię, głównie dlatego, że wpis byłby wtedy za długi. Na dobry początek opowiem krótko o trzech kawach z trzech najważniejszych kawowo kontynentów. Wszystkie od wczoraj dostępne w naszym sklepie. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyq-q5pTxKawYom7zw2h4E2ms9QN09tw0XOimRIa1kWpzvQSsUQ1fm-CfF_f35PgthUyBWzBAS9AWggASB-jkvjZ8e3bORlzzyPogH8_Fly_n2TF3lD7Sg0uhS35z5WFiHX2vX0n_4Nq-j/s1600/SUMATRA---OUR-COFFEES_c7df1dc0-6d74-4078-bcde-540797d792e0_grande.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyq-q5pTxKawYom7zw2h4E2ms9QN09tw0XOimRIa1kWpzvQSsUQ1fm-CfF_f35PgthUyBWzBAS9AWggASB-jkvjZ8e3bORlzzyPogH8_Fly_n2TF3lD7Sg0uhS35z5WFiHX2vX0n_4Nq-j/s640/SUMATRA---OUR-COFFEES_c7df1dc0-6d74-4078-bcde-540797d792e0_grande.png" width="640" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">Pierwsza kawa taka całkiem nowa nie jest, bo to już nasze drugie spotkanie z arabiką z malutkiej sumatrzańskiej wioski Gegarang. Na północy Sumatry, w prowincji Aceh, zmasakrowanej w 2004 roku przez pamiętne tsunami, leżą dwie wioski, tak małe, że znaleźć je można tylko na bardzo dokładnej mapie. Te wioski położone w pobliżu jeziora Tawar to Jagong i Gegarang. W obu nieliczni mieszkańcy uprawiają znakomitą kawę. Choć by dostać się z pierwszej do drugiej, wystarczy przejść 4 kilometry, kawy z Jagong i Gegerang różnią się profilami smakowymi. Kawa z Jagong to tym roku ciemna czekolada, trochę laskowego orzecha i pomarańczowa końcówka. Pyszna i świetnie zbalansowana. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">Jeszcze pyszniejsza okazała się arabika z sąsiedniej liczącej 46 mieszkańców wioski<b> <a href="http://www.goodcoffee.pl/sumatra-gegarang-organic-nowosc-id-34" target="_blank">Gegarang</a></b>. To najbardziej złożona smakowo kawa z Sumatry, jaką do tej pory piłem – jest tu ciemna czekolada wzbogacona mocnymi dymnymi nutami, są soczyste pomarańcze i jeszcze czarna porzeczka na drugim planie. No i dużo tzw, "ciała", czyli gęstość i zawiesistość. Jednym słowem piękne przeżycie zwłaszcza z ekspresu i kawiarki. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivb_v3QhJIU3JiC_zzrOTTpnaeRxM132__HEytx3RyRka1f2jH8f7lEhb0ZGJ70RN7dFyIbo4Q7ogI6d2E2ZB2qk_TchyphenhyphenpxfMxkPwzJTiVi5rwm_b1LWqZRjzFfwN76RittwEOzidi0cbI/s1600/0001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivb_v3QhJIU3JiC_zzrOTTpnaeRxM132__HEytx3RyRka1f2jH8f7lEhb0ZGJ70RN7dFyIbo4Q7ogI6d2E2ZB2qk_TchyphenhyphenpxfMxkPwzJTiVi5rwm_b1LWqZRjzFfwN76RittwEOzidi0cbI/s320/0001.jpg" width="177" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">Duromina (co w lokalnym języku Afan Oromo oznacza „poprawić warunki życia”) to nazwa kooperatywy z region Jimma w Oromii na południowym zachodzie Etiopii. Kawę w tym rejonie uprawia się od bardzo, bardzo dawna, ale skok jakościowy nastąpił sześć lat temu.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJNCr0kpwSFzttYwrIvh4QxYEMpWxMATLx7Dxcd7VuXqMnSByjSTNEM5uNqyfFZk34R4xazplKl97pagZYOHOjka8Opim9IvBm2YXJHC0NGr3NalHHcSt_54H5V7Bc8fDmP9y1-fhu6Ed5/s1600/duromina2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJNCr0kpwSFzttYwrIvh4QxYEMpWxMATLx7Dxcd7VuXqMnSByjSTNEM5uNqyfFZk34R4xazplKl97pagZYOHOjka8Opim9IvBm2YXJHC0NGr3NalHHcSt_54H5V7Bc8fDmP9y1-fhu6Ed5/s640/duromina2.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"> Warunki do uprawy arabki są tam znakomite – odpowiednia wysokość (1900- 2000 metrów), żyzna gleba i deszczu ani za dużo ani za mało, czyli w sam raz. W 2010 roku grupa 100 rolników utworzyła kooperatywę Duromina. Dzięki pozyskanym z zewnątrz środkom i technologicznemu wsparciu zbudowali stację obróbki i postawili na bardzo wysoką jakość. Efekty przyszły nadspodziewanie szybko, bo już dwa lata później międzynarodowe grono sędziowskie oceniło ją w cuppingu na ponad 90 punktów i przyznało zaszczytne pierwsze miejsce w regionalnym kawowym konkursie.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<a href="http://www.goodcoffee.pl/etiopia-duromina-nowosc-id-36" style="font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;" target="_blank"><b>Tegoroczna arabika z Durominy</b></a><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><b> </b>to także kawa 90 +. Jest cudownie słodka, aksamitna w konsystencji, a w smaku królują morele i pomarańcze.
A do tego piękny kwiatowy aromat. Klasa światowa.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWDLJZC9tLNWa-cxX7Of1_i6AM4tTnUCt1s8eK4NQDaDlAE0gNY5itsqj18-s-5hR_EvSoMJDeED32Wo49zpQL0e0TE3EE9b90VLNpBE3oCuNFFX4t7hgkHz4Swwy6gjCzPBC2k8PaWR3B/s1600/0002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWDLJZC9tLNWa-cxX7Of1_i6AM4tTnUCt1s8eK4NQDaDlAE0gNY5itsqj18-s-5hR_EvSoMJDeED32Wo49zpQL0e0TE3EE9b90VLNpBE3oCuNFFX4t7hgkHz4Swwy6gjCzPBC2k8PaWR3B/s320/0002.jpg" width="177" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">I na koniec<b> <a href="http://www.goodcoffee.pl/kostaryka-don-miguel-nowosc-id-35" target="_blank">kawa z Kostaryki </a></b>o profilu smakowym którego jeszcze u nas nie było.
Jak wiadomo nie od dziś, jestem wielbicielem kaw obrabianych metodą naturalną - trochę ze względów ekologicznych, trochę dlatego że była to metoda obróbki historycznie pierwsza, trochę ze względu na wielką miłość do niestety niedostępnych dziś na rynku (za sensowną cenę) kaw z Jemenu i trochę ze względu na ich dziki i nieprzewidywalny owocowy charakter. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpva5Y9VGJzmTHvJVVgd0fV5t57Q2kVXeYCnLQpLajVFFr6REhc8JM6YJ0frBdHwIiKheQtu4jPESF1w7HAoCmibyjjgpI0A3lmrMUU1akM6s7WsMn-IGZVP26dj4VPNX_qTPzbTIorq3F/s1600/costa+rica+miguel.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpva5Y9VGJzmTHvJVVgd0fV5t57Q2kVXeYCnLQpLajVFFr6REhc8JM6YJ0frBdHwIiKheQtu4jPESF1w7HAoCmibyjjgpI0A3lmrMUU1akM6s7WsMn-IGZVP26dj4VPNX_qTPzbTIorq3F/s640/costa+rica+miguel.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">Historia kawy z plantacji Don Miguel zaczyna się Dona Miguela, który w 1980 roku kupił osiem hektarów ziemi w kostarykańskim kantonie Acosta. Po jego śmierci plantację odziedziczyli jego dwaj synowie, ale ponieważ jeden z nich bardziej niż kawą wolał zajmować się czym innym,ośmioma hektarami zarządza teraz Jose Angel. Uprawiane tam odmiany arabiki to Caturra i Catuai, chociaż niedawno Jose Angel posadził też trochę Geishy, która to odmiana, jak niektórzy z was pewnie słyszeli, ceny ma albo bardzo wysokie albo nieprzyzwoicie wysokie. O tym czy śmiały projekt z Geishą się powiedzie, przekonamy się za kilka lat. Ja w każdym razie życzę Jose Angelowi i jego żonie Jackline powodzenia.
A na razie cieszmy się tym co już mamy, bo naprawdę warto.
Kawa jest, jak to często z kawami z Kostaryki bywa, złożona w smaku. Jest gęsta i obłędnie wręcz słodka – poczujecie smak bananów, ananasów, nektarynek i wanilli.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPgyAhyphenhyphenjYNcnFGe4ctPgDJ1wEVXGHXTu_n3Nol1Sn2if0H7BUd6DDemogvyhNVgPcvf4Wstpcy9kUXe_3IP10v97nXKwvyxt1JytLN0Bd_bWr88dZPO_GPp72D_giGXw3vVrS3fENIJ6Og/s1600/0005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPgyAhyphenhyphenjYNcnFGe4ctPgDJ1wEVXGHXTu_n3Nol1Sn2if0H7BUd6DDemogvyhNVgPcvf4Wstpcy9kUXe_3IP10v97nXKwvyxt1JytLN0Bd_bWr88dZPO_GPp72D_giGXw3vVrS3fENIJ6Og/s320/0005.jpg" width="177" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">Na dzisiaj tyle. Ciąg dalszy nastąpi. Obiecuję, że po krótszej przerwie niż ta ostatnia.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;"><i>(na zdjęciach: okolice wioski Gegarang, zbiór dojrzałych ziaren w Gegarang, dojrzewająca arabika na polu jednego z członków kooperatywy Duromina, okolice plantacji Don Miguel w kostarykańskim regionie Acosta)</i></span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-41611773128510856352016-05-26T03:00:00.002-07:002016-05-26T03:00:18.318-07:00Od 31 maja do 3 czerwca palarnia będzie nieczynna <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAVmTG_UgDdxu6XBlHFETwzpNdr9jiM0krtZjNMv-U-wwIid93gzPOEuj0GRkjUpUh2BaocNJ7Cp6L1JHDM80x7nITM_00Ce_ONknWAfGTJ9s45DXib4ZP7b4myL33E50fJoYo0gEaUWQw/s1600/door_snappa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAVmTG_UgDdxu6XBlHFETwzpNdr9jiM0krtZjNMv-U-wwIid93gzPOEuj0GRkjUpUh2BaocNJ7Cp6L1JHDM80x7nITM_00Ce_ONknWAfGTJ9s45DXib4ZP7b4myL33E50fJoYo0gEaUWQw/s640/door_snappa.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">Jeśli chcecie, by kawa dotarła do Was w przyszłym tygodniu (między 30 maja a 3 czerwca), prosimy o składanie zamówień na </span><a href="http://www.goodcoffee.pl/" rel="nofollow" style="background-color: white; color: #365899; cursor: pointer; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px; text-decoration: none;" target="_blank">http://www.goodcoffee.pl/</a> <span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.32px;">do niedzieli 29 maja. Kawy zamówione po 30 maja wyślemy dopiero 6 czerwca. </span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-21677867067251172352016-05-18T07:56:00.000-07:002016-05-18T07:56:30.899-07:00Kilka słów o „starych nowościach” <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBUb0Xo29V7cRho-6f_IrD1LDa3LVrEse5vpZL2QrTpe6C7i-6H8kiQWjwBuDSWVjRQNOMIsVKj2Jv31asYcsUNaMq5i4vJVh9Q75p3ebsMTGDso9j1uNQkQ9EN9tltoMN-NvM8V71Ed4F/s1600/sevilla5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBUb0Xo29V7cRho-6f_IrD1LDa3LVrEse5vpZL2QrTpe6C7i-6H8kiQWjwBuDSWVjRQNOMIsVKj2Jv31asYcsUNaMq5i4vJVh9Q75p3ebsMTGDso9j1uNQkQ9EN9tltoMN-NvM8V71Ed4F/s640/sevilla5.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">Wszystkich
którzy popadli w stany przedzawałowe lub melancholijne z powodu nagłego zniknięcia truskawkowej Rocko
Mountain z Etiopii, uspokajam, że powróci ona jeszcze w tym tygodniu. Dobrych
wiadomości jest więcej. Jeszcze w maju możecie się spodziewać nowych kaw z
Kenii i Tanzanii. Tymczasem nadrabiam zaległości i zachęcam Was do spróbowania
aktualnych nowości: <a href="http://www.goodcoffee.pl/kolumbia-sevilla-nowosc-id-30" target="_blank">Kolumbii Sevilla</a></span><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">, <a href="http://www.goodcoffee.pl/sulawesi-tana-toraja-id-28" target="_blank">Sulawesi Tana Toraja</a> i <a href="http://www.goodcoffee.pl/salwador-finca-bonanza-nowosc-id-29" target="_blank">Salvadoru FincaBonanza</a>.</span><br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><a href="http://www.goodcoffee.pl/salwador-finca-bonanza-nowosc-id-29" target="_blank">Kawa z Salwadoru</a> pochodzi z małej plantacji (roczna produkcja
ziaren speciality to ok. 150 worków) usytuowanej u stóp wulkanu Santa Ana.
Plantacja ma certyfikat Rainforest Alliance bo właściciele utrzymują tam
ogromną bioróżnorodność. Teren zamieszkuje wiele gatunków zwierząt, a między
krzakami kawowca rosną m.in. cyprysy, orzechowce, krzewy awokado (w Salwadorze
90% plantacji to uprawy zacienione). </span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh035zOizld_QiP6p3nTtHvDvgF_Wh16D34K7kEVQsHgDKad3TsoXJ3_2WZ5QBIslT3BeFIckGDOXPvpGv675voLkgPW9c_oLa4ccSslm2AUCLH_64pqQH9Ojrvk1p-o_HTI6u6rlUUnve7/s1600/bonanza.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh035zOizld_QiP6p3nTtHvDvgF_Wh16D34K7kEVQsHgDKad3TsoXJ3_2WZ5QBIslT3BeFIckGDOXPvpGv675voLkgPW9c_oLa4ccSslm2AUCLH_64pqQH9Ojrvk1p-o_HTI6u6rlUUnve7/s640/bonanza.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU4g9B2BytIgFlL_FaDF37xlQfugxnA7ZDQhxuOAB9awG1rm059YKWfRQdl0Yxlaf0lUHw-M7O7OhhIy24hvGd3uhL-HIYpg4NG0OjWANYdphSp_MpQzeFzljuTBBRkVh8lMnJsTpnayoT/s1600/BONANZA4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU4g9B2BytIgFlL_FaDF37xlQfugxnA7ZDQhxuOAB9awG1rm059YKWfRQdl0Yxlaf0lUHw-M7O7OhhIy24hvGd3uhL-HIYpg4NG0OjWANYdphSp_MpQzeFzljuTBBRkVh8lMnJsTpnayoT/s640/BONANZA4.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL5qzc2r7oj5LyVT75NrEb4m1OrUm2KtrHWH1F9klklkLCP-VkgUuX7I51VONYdldFZhaIotMURs8pAcxLZb7yjUd1RpKNTk4vSM4WZRRdzZXHHHGuablsscopMA5cRXYnS4GAHY0d2_b-/s1600/BONANZA3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL5qzc2r7oj5LyVT75NrEb4m1OrUm2KtrHWH1F9klklkLCP-VkgUuX7I51VONYdldFZhaIotMURs8pAcxLZb7yjUd1RpKNTk4vSM4WZRRdzZXHHHGuablsscopMA5cRXYnS4GAHY0d2_b-/s640/BONANZA3.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Finca Bonanza: powyżej krzew kawowca, okolice wulkanu Santa Ana i Joe Molina - właściciel plantacji </td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">Kawa z Finca Bonanza jest łagodna
i okrągła w smaku, dominuje karmel i czekolada, a w tle sączy się subtelna
pomarańczowo-brzoskwiniowa owocowość. Ja akurat wolę ją w nieco ciemniejszym
paleniu czyli na kawiarkę albo ekspres, bo bardziej się wtedy ujawnia i karmel
i czekolada, ale napar z filtra też jest
przyjemny – kwasowość jest subtelna a owoce dobrze wyczuwalne.</span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><a href="http://www.goodcoffee.pl/sulawesi-tana-toraja-id-28" target="_blank">Ziarna z Sulawesi </a>goszczą u nas już drugi rok. Bardzo polubiłem ich kremowość i
maślaną gęstość połączoną z wyrazistym owocowym smakiem. Dzięki obróbce ziaren
na mokro, kawy z Sulawesi- w odróżnieniu od kaw z równie indonezyjskiej Sumatry - są w smaku właśnie zdecydowanie bardziej
owocowe i czystsze, bez śladu ziemistości czy nut tytoniowych.</span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">Nasza
tegoroczna kawa jest wspaniale kremowa i
karmelowa, z intensywnym aromatem jeżyn, cytrusów i uwaga, uwaga, słodkich
pomidorów. Ja już kiedyś pisałem nuty warzywne w kawach pojawiają się dość
często, pewnie niektórzy z was jeszcze pamiętają genialną kolumbijską Oporapę,
która serwowała zmysłom ciasto marchewkowe i słodkie, smażone pory. Bez obaw, Sulawesi
Tana Toraja to nie pomidorówka. To pyszna kawa i możliwość by dotrzeć do miejsc
na mapie smaków w których jeszcze nie byliście.</span></div>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd7TJWG0UnldHjGYdJMDNbs86K1wdgBE6-iDqFwJAKKKaHR488BroA8On5SxH_tst7sTayZtPWzdD-0koZecjfUIt0YQxgpzDk7HnBWUm_NwonIJj8hAkZ0uNSSW5CT1Bfy57DFEbah2ir/s1600/sul.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd7TJWG0UnldHjGYdJMDNbs86K1wdgBE6-iDqFwJAKKKaHR488BroA8On5SxH_tst7sTayZtPWzdD-0koZecjfUIt0YQxgpzDk7HnBWUm_NwonIJj8hAkZ0uNSSW5CT1Bfy57DFEbah2ir/s640/sul.jpg" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSmrGfTdXPWWcvsqtd8qwo0FTUEUWngGZoKwLQKV-VZnUssbNv8wh8Xfgr0VJBgio6FPjJ3Zr0hIA7hxJJbq9Z2biU6oQ6AYgpgbcSDuRf46hyphenhyphen_LYdaQ3MSmbmTSZE0d3XtQDA0rDlWwai/s1600/18390-img4708.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSmrGfTdXPWWcvsqtd8qwo0FTUEUWngGZoKwLQKV-VZnUssbNv8wh8Xfgr0VJBgio6FPjJ3Zr0hIA7hxJJbq9Z2biU6oQ6AYgpgbcSDuRf46hyphenhyphen_LYdaQ3MSmbmTSZE0d3XtQDA0rDlWwai/s640/18390-img4708.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAdSiB-HtaOExTxtgUHTcuv5_RYoR6kw4vq7Sa5O_0AOW6nx1BB9O2h0bG9put3Me9OaQ1Z1d9hxm30UmgWyw9sskKuVrzUdTHkLfZsVo-sD36w86G7L1fZdZ67U72sKXsC00oV8O8XpWa/s1600/18391-img4717.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAdSiB-HtaOExTxtgUHTcuv5_RYoR6kw4vq7Sa5O_0AOW6nx1BB9O2h0bG9put3Me9OaQ1Z1d9hxm30UmgWyw9sskKuVrzUdTHkLfZsVo-sD36w86G7L1fZdZ67U72sKXsC00oV8O8XpWa/s640/18391-img4717.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zdjęcia z Pedamaran Plantation na Sulawesi, gdzie dostarczana jest kawa z małych poletek w okolicy. </td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">Najnowsza
kawa w sklepie to Kolumbia Sevilla. Ziarna speciality z Kolumbii to w tej chwili
absolutny top, bo wysoka jakość ziaren idzie tu w parze z niespotykaną w żadnym
innym kawowym kraju smakową różnorodnością. Z Kolumbią jest jak z dobrą wróżką
- można sobie wymyślić dowolny profil smakowy, a ona wam go znajdzie i z
czarującym uśmiechem podaruje. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXy4aGOHse27HSPZyNlFl1yLiO1GCfXZ7sQ4ItrDA9plO6wCRtCG5auF0_O1RVeznvk-_8SH2egg4YjqcNvKxRqaJTfodXUrC6BvKAQ7dbRKPt-Uuefeud9JypqTqdsQIb2BO62YvDttB8/s1600/sevilla3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXy4aGOHse27HSPZyNlFl1yLiO1GCfXZ7sQ4ItrDA9plO6wCRtCG5auF0_O1RVeznvk-_8SH2egg4YjqcNvKxRqaJTfodXUrC6BvKAQ7dbRKPt-Uuefeud9JypqTqdsQIb2BO62YvDttB8/s640/sevilla3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_LtoH7N8shTiwAY0h6VMG13c8eFHJ6-mnFKWJST0JVL9YOK_lbMDcFVjCZ5GThSEZq8blm2UeSIKPpytihmyunu-En-ogFa-RNNAvNrUY9io2Bsa8alRcJycn5KHQollW3vJcwo__FEpD/s1600/sevilla4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_LtoH7N8shTiwAY0h6VMG13c8eFHJ6-mnFKWJST0JVL9YOK_lbMDcFVjCZ5GThSEZq8blm2UeSIKPpytihmyunu-En-ogFa-RNNAvNrUY9io2Bsa8alRcJycn5KHQollW3vJcwo__FEpD/s640/sevilla4.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Na zdjęciu tytułowym rodzina Cortes, która mieszka i pracuje na plantacji Bella Vista, skąd pochodzi kawa, powyżej zdjęcia z plantacji. </td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">Kolumbia
Sevilla jest wspaniałym przykładem tego bogactwa. Jest subtelna, wybujale kwiatowa
i zabójczo aromatyczna. W smaku znajdziecie słodkiego arbuza, limonkę i cukier
trzcinowy. Co ciekawe kawa jest mieszanką 3 odmian arabiki skomponowaną tak by uzyskać
optymalny profil smakowy.</span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">Efekt
jest wspaniały. Nic dziwnego, że kawa uzyskała bardzo rzadko osiągany w
cuppingach wynik 90 punktów. Przyjemność
smaku dla kawoszy przekłada się na dodatkowy zarobek dla farmerów – dostawca,
który sprowadza do Europy ziarna płaci im podwójnie więcej za te, które w
cuppingach osiągną 90 punktowy wynik. Dlatego jeszcze przyjemniej się ją pije.</span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-48613778934748466862016-03-28T12:56:00.000-07:002016-04-24T20:16:24.908-07:00Kopenhaga - warsztaty i nie tylko <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6SXM2JxzFM3_CoR0_Goi6q5PIO3ifGi9xoYMxyIFT4sGW9eBvYkyiB5N9ADNd5JHLoRol9kVHoHxiomfLCT1-NZ8p10duBbHk4lhAEDl_AST8XJ1wc3Xbrk6BKnbKrS3Jrw_z7CtCwwWk/s1600/20160316_144208.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6SXM2JxzFM3_CoR0_Goi6q5PIO3ifGi9xoYMxyIFT4sGW9eBvYkyiB5N9ADNd5JHLoRol9kVHoHxiomfLCT1-NZ8p10duBbHk4lhAEDl_AST8XJ1wc3Xbrk6BKnbKrS3Jrw_z7CtCwwWk/s640/20160316_144208.jpg" width="640" /></a><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">Z Kopenhagi wróciłem już tydzień temu, ale ponieważ wszyscy chcieli dostać świeżo wypaloną kawę przed świętami, czasu na pisanie na blogu wcześniej nie znalazłem. Do stolicy Danii pojechałem na trzydniowe warsztaty dla roast masterów. Zajęcia prowadził Morten Munchow, którego wcześniej poznałem w Londynie. Jest on szefem i koordynatorem sekcji roastingu SCAE (Speciality Coffee Association of Europe), czyli organizacji promującej kawę najwyższej jakości. Morten nadzoruje i prowadzi wiele badań dotyczących m.in. roastingu. Ma otwarty umysł i ogromną wiedzę. Cieszę że mogłem się z nim ponownie spotkać. Mam też nadzieję i apetyt na dalszy ciąg.</span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">Warsztaty w Coffee Mind to najwyższa szkoła jazdy. To okazja dla roast masterów z dużym doświadczeniem (i ukończonymi kursami na niższym poziomie) by odświeżyć wiedzę - mocno zaawansowaną, ściśle naukową i praktyczną - i nauczyć się czegoś nowego. By dowiedzieć się z najlepszej pierwszej ręki co nowego, ciekawego słychać w roastingu i nie tylko. Już pisałem, że to też dla mnie sposób na zderzanie moich doświadczeń z innymi, dyskusję i praktykę, na którą w codziennej pracy niemal nie ma czasu. Każdy, kto ceni sobie zawodowy rozwój na pewno wie o czym mówię. </span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">W warsztatach z założenia mogą brać udział maksymalnie trzy osoby, a okazało się, że atmosfera będzie jeszcze bardziej kameralna, bo oprócz mnie na spotkanie z Mortenem przyjechał tylko Paul, Australijczyk, kierujący palarnią w Paryżu. </span><br />
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNqxhIsVj3Tm4jRMfjsziI-e1s2ZSHtYrg5tTxPbrW0B2exnpyT76p95wRiFB3kfQW-l46CqyVKDh1DAmGYnYzpLzpvC_yszIx67TVf6z-aL_8vuDmwtv-Y6QGukYjfVal6y0CcIlalP2S/s1600/coffeemind.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNqxhIsVj3Tm4jRMfjsziI-e1s2ZSHtYrg5tTxPbrW0B2exnpyT76p95wRiFB3kfQW-l46CqyVKDh1DAmGYnYzpLzpvC_yszIx67TVf6z-aL_8vuDmwtv-Y6QGukYjfVal6y0CcIlalP2S/s640/coffeemind.jpg" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nasza trójka :-) od lewej: Paul, ja i Morten </td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">Przez trzy dni studiowaliśmy teorię, stosowaliśmy ją w praktyce i dużo, bardzo dużo rozmawialiśmy. </span><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">Jeśli o teorię chodzi, zeszliśmy na poziom głęboki i bardzo szczegółowy. Bo wypalanie kawy to fizyka, ale także, i przede wszystkim, chemia organiczna. Choć lekcje chemii to dla mnie doświadczenie czasów odległych, okazało się, że coś tam jeszcze pamiętam. Nie będę was zanudzał długimi opowieściami o tym co się dzieje z atomami azotu czy tlenu podczas palenia kawy, ale jest coś fascynującego w tym jak cukry złożone rozkładają się na proste, a te z kolei w tzw. reakcji Maillarda łączą się z kwasami tworząc melanoidynę, substancję o kolosalnym znaczeniu dla smaku i aromatu kawy. Reakcję Maillarda możecie sobie obejrzeć na patelni przy prażeniu na przykład migdałów – to właśnie dzięki niej z białego zmieniają kolor na złotawy. Jest coś równie fascynującego w tym jak kwasy alifatyczne, nieobecne w zielonej kawie tworzą się w procesie jej palenia, a potem ulegają stopniowej degradacji, co przekłada się na znaną wszystkim pijącym kawę zależność – im ciemniej wypalona kawa, tym mniej w niej kwasowości.</span><br />
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><br /></span>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4hWo5gJyf3L8hivf6CC4u2Xe61Wx5RRIUzis2XUU_3Rc2A3VUTbWtRVgWrfV6-U5VWkG_2pUADDX3o6UvTaGJnXL3dlecZcXJDiCO78bGlsKXz5CA0KAbdIRFP8S3ftZarQ8Tntdhb2wU/s1600/20160316_143803.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4hWo5gJyf3L8hivf6CC4u2Xe61Wx5RRIUzis2XUU_3Rc2A3VUTbWtRVgWrfV6-U5VWkG_2pUADDX3o6UvTaGJnXL3dlecZcXJDiCO78bGlsKXz5CA0KAbdIRFP8S3ftZarQ8Tntdhb2wU/s640/20160316_143803.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Probat, który został bardzo mocno przerobiony</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpLZ7Ol4SBPgaW27urtEqan11mvaRP-cslkvL2GhQ3LvpuAZ-I9xvQvzNz3t6Baj8Dg_RdINtB1aGXWtvbNFQ7k5kTO8F966RhVa-cCCtqkGSNR_DioipqMUYtTk6exglM7BCgIs669gou/s1600/20160316_143840.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpLZ7Ol4SBPgaW27urtEqan11mvaRP-cslkvL2GhQ3LvpuAZ-I9xvQvzNz3t6Baj8Dg_RdINtB1aGXWtvbNFQ7k5kTO8F966RhVa-cCCtqkGSNR_DioipqMUYtTk6exglM7BCgIs669gou/s640/20160316_143840.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Probat do wypalania próbek kaw </td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 14.6667px; line-height: 16.8667px;">Oprócz teorii sporo też ćwiczyliśmy na mocno zmodyfikowanym i udoskonalonym przez Mortena piecyku Probata. Jedno z ćwiczeń polegało na doprowadzeniu kawy do koloru z góry określonego skalą Agtron w ściśle określonym czasie (im mniejsza liczba na tej skali, tym ciemniejszy kolor kawy np. 90 punktów odpowiada jasno wypalonej kawie na dripa, 60 – to standardowe espresso, 35 – to kawa totalnie przepalona, czyli mówiąc inaczej standard Starbucksa). W naszym ćwiczeniu musieliśmy trafić w kolor z dokładnością do trzech punktów. Do pomiaru koloru kawy używa się elektronicznego miernika do którego wsypuje się drobno zmieloną kawę. Wynik jest bardzo dokładny – do jednego miejsca po przecinku. Oprócz samego wypalania kawy poddawaliśmy testom zmysły węchu i smaku. Wykrywaliśmy kawy palone za krótko i za długo, za szybko i za wolno, a także te potraktowane zbyt dużym płomieniem w nieodpowiednim momencie. Poszukiwaliśmy też profilu idealnego zarówno w paleniu jasnym i ciemnym. Przez 3 dni wypaliliśmy wiele kilogramów ziaren. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbLrML6FD_1w_82R9_c3Tt9O8tuAHH2LrwahjiIDkMUJWvDuiOwojMFP9Yv2fKRbhSoZdDZmM2VxEmE9XlhmGdjPZhTjLB5XsrX5ApLbmPocp7zk4AF3QhKhRB2fLMG86xucaPLlo8oWut/s1600/20160317_153134.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbLrML6FD_1w_82R9_c3Tt9O8tuAHH2LrwahjiIDkMUJWvDuiOwojMFP9Yv2fKRbhSoZdDZmM2VxEmE9XlhmGdjPZhTjLB5XsrX5ApLbmPocp7zk4AF3QhKhRB2fLMG86xucaPLlo8oWut/s640/20160317_153134.jpg" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Urządzenie do mierzenia skali wypalenia Agton</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihVOmTGIxvSeJQHa8O3p6-GJMeVOnOcAQ5UeEy6-qUhtpOH3aU4kImOK_2_jsO9lorFDfGWjC2VMpY3fm-Y6A8QZwyPZnnDR4kNeofoHKEJuyCAl3Uk_HBIspIOKTvNv_ByjHffY65lfcb/s1600/20160317_160715.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihVOmTGIxvSeJQHa8O3p6-GJMeVOnOcAQ5UeEy6-qUhtpOH3aU4kImOK_2_jsO9lorFDfGWjC2VMpY3fm-Y6A8QZwyPZnnDR4kNeofoHKEJuyCAl3Uk_HBIspIOKTvNv_ByjHffY65lfcb/s640/20160317_160715.jpg" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br />
Kawa opisana w skali Agton - wg. stopnia wypalenia</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 14.6667px; line-height: 16.8667px;">Mało i niskokalorycznie jedliśmy – na lunch sałatka z ziarenkami, na przegryzkę suszone jabłka i migdały – absolutnie nic ostrego i nic słodkiego bo to bardzo osłabia i zakłóca wrażenia sensoryczne. Piliśmy za to bardzo dużo kawy. Tak dużo, że w trzy warsztatowe dni, choć w zapasach z kofeiną jestem zaprawiony, nie miałem ochoty na picie kawy w mieście. Na szczęście, przyjechałem do Kopenhagi jeden dzień przed warsztatami, a wyjechałem dzień po, więc trochę czasu na kawowe i nie tylko zwiedzanie miasta rowerzystów i sklepów rowerowych miałem. Mieszkałem w samym centrum, a w samym centrum Kopenhagi stoją dwie hale towarowe, a pomiędzy nimi stoiska z warzywami i owocami. W halach jest wiele barów i restauracyjek, stoisk z serami, pieczywem, wędlinami i owocami morza. Jest tam także Bottle Shop w którym można kupić, na moje oko, ze sto gatunków kraftowego piwa uwarzonego przez kultową duńską firmę Mikeller.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEBScVB5fuEJNrCpB6BCrQ4S0MRZ7mqozniVo5cKPFrgUXvDT1pShAGVppij9azJomGArz3LcWLeiOszJZIe3yGbz_xSt8Yce6i6dD50TPuTAJT3Wmgc0ru1mZhF4WSLdYhyphenhyphen0Li8XWshf4/s1600/20160319_153745.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEBScVB5fuEJNrCpB6BCrQ4S0MRZ7mqozniVo5cKPFrgUXvDT1pShAGVppij9azJomGArz3LcWLeiOszJZIe3yGbz_xSt8Yce6i6dD50TPuTAJT3Wmgc0ru1mZhF4WSLdYhyphenhyphen0Li8XWshf4/s640/20160319_153745.jpg" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirL6_nGw1_fRpHcujC-jZJiliphyThE0NqVD4lDy2KN8XO6g5AUFW1r6ZWXhTdj4LHkp8Yy2buvv7o8rdOEyi6tpCVLak8eBI5MSOzqwnKO5enMlfnLLnKDVML3lcASFBXPZyZw25L_BI1/s1600/20160319_121430.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirL6_nGw1_fRpHcujC-jZJiliphyThE0NqVD4lDy2KN8XO6g5AUFW1r6ZWXhTdj4LHkp8Yy2buvv7o8rdOEyi6tpCVLak8eBI5MSOzqwnKO5enMlfnLLnKDVML3lcASFBXPZyZw25L_BI1/s640/20160319_121430.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaWWX7VEEUG_Ga4VjHcv7P21_IbkP6v1X2guN46d98PvxQ5OW3yhxwqJK4pSoSl-tO5vKhUbuqc25iRgmXpCE92LJJM2ua8vY3PDBhgMQ9BDOJuoK9p25qz-cfOiLCcGwBZ4mXxdey1sZR/s1600/20160319_123501.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaWWX7VEEUG_Ga4VjHcv7P21_IbkP6v1X2guN46d98PvxQ5OW3yhxwqJK4pSoSl-tO5vKhUbuqc25iRgmXpCE92LJJM2ua8vY3PDBhgMQ9BDOJuoK9p25qz-cfOiLCcGwBZ4mXxdey1sZR/s640/20160319_123501.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQD2_mCHvsEOcTCm1Nkh_pQbI0GqM48g-W9f7HZ8x61Y1ukdOgP_Thc_zWby1cMx9OPd4A8ph5KyFPXIO0vQIGDAWv1SBcuzzyxFZp3yiFkCM6JAX5PglZnnJsqlXyblZIxZVmLbUcrw7D/s1600/20160319_125458.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQD2_mCHvsEOcTCm1Nkh_pQbI0GqM48g-W9f7HZ8x61Y1ukdOgP_Thc_zWby1cMx9OPd4A8ph5KyFPXIO0vQIGDAWv1SBcuzzyxFZp3yiFkCM6JAX5PglZnnJsqlXyblZIxZVmLbUcrw7D/s640/20160319_125458.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_nOr-cDoKiFwrAj0S5v1uC9HpbY2wJPA1aKsqba6ThAxis_qYFMKeYMRgIUnhDDyZfMIq6gJMnHe-a8UMtuCPkGlXFbLXI7zV7OWl25SFGAmIp4rEvTmEr4_geSdMrLtSQGDRSswR-NFI/s1600/20160319_144335.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_nOr-cDoKiFwrAj0S5v1uC9HpbY2wJPA1aKsqba6ThAxis_qYFMKeYMRgIUnhDDyZfMIq6gJMnHe-a8UMtuCPkGlXFbLXI7zV7OWl25SFGAmIp4rEvTmEr4_geSdMrLtSQGDRSswR-NFI/s640/20160319_144335.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 14.6667px; line-height: 16.8667px;">No i jest wreszcie kawiarnia the Coffee Collective, gdzie na 99 procent napijecie się najlepszej kawy w mieście (sprawdziłem kilka innych z miejskiego topu). Nie dostaniecie tam szpinakowych tart, grillowanych kanapek, ciast czy ciasteczek. Jest tylko i wyłącznie kawa. Ale za to jaka. Idealnie wypalona i równie idealnie zaparzona. Naprawdę rzadkie i cieszące zmysły połączenie. Chłopaki i dziewczyny z międzynarodowej załogi baristycznej znają się na rzeczy. Duży szacunek, zwłaszcza że w sobotnie popołudnie był tam naprawdę tłum i długa kolejka. O oni napuścili mi do filiżanki napar (Kenia z prowincji Nyeri) o idealnej ekstrakcji, gęsty, z doskonale zrównoważoną kwasowością i słodyczą, dokładnie taki sam jak o 10 rano, gdy w kolejce stać nie musiałem. Widok długiej kolejki ludzi w wieku bardzo zróżnicowanym (a nie wyłącznie kawowych geeków koło 30-tki) to miód na moje coraz starsze serce. Tym bardziej że w oddalonym o jakieś 100 metrów Starbuksie tłumów o tej samej porze nie było. Idzie ku lepszemu kawowemu jutru. Przynajmniej w Kopenhadze.</span><br />
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 14.6667px; line-height: 16.8667px;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr9H0WbSPzUl85krtTpOUyWHPWifL3mTxR36U2bzkZ89gMtjZ0V2sbFMBc0cBfSPEfbDQb9YPILm_LNdEAbkZfC52itiMrmsFDmcCis6XxFZhgK385NpZ_8l3tnjT6hKKkoY4GnETvOPxC/s1600/20160315_125552.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr9H0WbSPzUl85krtTpOUyWHPWifL3mTxR36U2bzkZ89gMtjZ0V2sbFMBc0cBfSPEfbDQb9YPILm_LNdEAbkZfC52itiMrmsFDmcCis6XxFZhgK385NpZ_8l3tnjT6hKKkoY4GnETvOPxC/s640/20160315_125552.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1ATbsaxA6m6mIAeqCj2j-XinX2C-zHaJsC_tXrHSO7qhSGTOZENalClw7bZTGtxY5flstz960h99uTz1KXAZiz-gPCs81PlzZoXfqsX4MoSQyqvlWRy4NE2t2RGrn_Dt1chTL_NgmdBXg/s1600/20160315_125547.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1ATbsaxA6m6mIAeqCj2j-XinX2C-zHaJsC_tXrHSO7qhSGTOZENalClw7bZTGtxY5flstz960h99uTz1KXAZiz-gPCs81PlzZoXfqsX4MoSQyqvlWRy4NE2t2RGrn_Dt1chTL_NgmdBXg/s640/20160315_125547.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 14.6667px; line-height: 16.8667px;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgntxTDaeRHV8LC9-vh9OGuCg-3xtQTBqeOwxGx1HGh7tzbNP_iIW6vcz1H0r7WMXdlzm7VA9WGYJ1pfznu3ekww4few6ETTmssiCbcy9w2d2PBnvExqSKp0QcfdaLAGegYtJ2qIPSaFWbU/s1600/20160319_110249.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgntxTDaeRHV8LC9-vh9OGuCg-3xtQTBqeOwxGx1HGh7tzbNP_iIW6vcz1H0r7WMXdlzm7VA9WGYJ1pfznu3ekww4few6ETTmssiCbcy9w2d2PBnvExqSKp0QcfdaLAGegYtJ2qIPSaFWbU/s640/20160319_110249.jpg" width="480" /></a></div>
<br />goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-75135788261925606492016-03-07T05:17:00.000-08:002016-03-07T13:07:29.722-08:00Od 15 do 18 marca palarnia będzie nieczynna<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis_vLennFe6PZh3urj4Vi90YAiiIAstqLqW79f3PPO6ihlEQjSsrJSdeGOmEeNf4lm11YN85HZelxcMtiTVG8-sM80H5qoTiJBXHJJvTjuFlV-ApE_bibQnB-TkPpcyl228FGxzm5oKPDL/s1600/roaster2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="412" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis_vLennFe6PZh3urj4Vi90YAiiIAstqLqW79f3PPO6ihlEQjSsrJSdeGOmEeNf4lm11YN85HZelxcMtiTVG8-sM80H5qoTiJBXHJJvTjuFlV-ApE_bibQnB-TkPpcyl228FGxzm5oKPDL/s640/roaster2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyszły tydzień będzie dla mnie dość intensywny, mimo, że nie w pracy. Wyjeżdżam na warsztaty dla roast masterów, połączone z certyfikacją SCAE (Speciality Coffee Associacion of Europe). Do Kopenhagi :-) </div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
To będą 4 dni, kiedy będę prawie wyłącznie ćwiczył i trenował. Mam nadzieję jeszcze więcej się nauczyć i twórczo skonfrontować moją wiedzę i doświadczenia z wiedzą i doświadczeniami innych profesjonalistów. Odwiedzę też na pewno kilka dobrych kawiarni :-)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Właśnie dlatego palarnia w tych dniach będzie nieczynna. Jeśli planujecie zakup kawy w przyszłym tygodniu to zamówienia przyjmujemy do niedzieli 13 marca do godz. 20.00 (ostatnie wyślemy 14 i 15 marca). Zamówienia, które złożycie po tym terminie będziemy realizować od 21 marca. W razie pytań piszcie na kontakt@goodcoffee.pl, albo kontaktujcie się z nami na <a href="https://www.facebook.com/goodcoffeepl" target="_blank">Facebooku</a>. Miłego tygodnia!<br />
<br />
<b><a href="http://www.goodcoffee.pl/" target="_blank">Powrót do sklepu >></a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-26821680850845051322016-02-29T10:38:00.000-08:002016-03-01T02:02:33.634-08:00Pogrzeb i cztery wesela<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWs4GZC5EWq8tzFAwVgYqxOO3nesmddVmoqmJuGP2NSI5NGMdy-nxWqn62D_1G3m1HO44Ioc_f8nRVEC-lGD55rLEQ-dJq-km_ozdAIlBXr1RjcbE5qhpOYp2lh3__QKylYh3-AsAJkfk5/s1600/1laslajas.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWs4GZC5EWq8tzFAwVgYqxOO3nesmddVmoqmJuGP2NSI5NGMdy-nxWqn62D_1G3m1HO44Ioc_f8nRVEC-lGD55rLEQ-dJq-km_ozdAIlBXr1RjcbE5qhpOYp2lh3__QKylYh3-AsAJkfk5/s640/1laslajas.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Zacznę od rzeczy niezbyt wesołych, żeby mieć to z głowy i żeby koniec był optymistyczny. Poczta Polska postanowiła dać ostateczny dowód na utratę kontaktu z rzeczywistością i od 1 marca podnosi ceny swoich usług. Najtańsza paczka standardowa, która do tej pory kosztowała 9,50 zł, wzleci swą ceną na niebotyczny poziom złotych 13. I i tak dalej. </span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Być może Ktoś Najważniejszy z PP otrzymał od Kogoś Jeszcze Ważniejszego nakaz
błyskawicznej zbiórki funduszy na program 500+, być może planują tam podwyżki duże dla kierownictwa i dużo mniejsze dla szeregowych pracowników. Trudno powiedzieć. Pewne jest jedno - instytucja znalazła się na ostro nachylonej równi pochyłej i niechybnie zmierza ku samozagładzie. Niniejszym chciałbym życzyć miłej podróży, a wszystkich którzy do tej pory korzystali z tego sposobu zaopatrywania się w naszą kawę szczerze namawiam do przerzucenia się na paczkomaty (od 8,50 zł) lub usługi kurierskie (od 13,99 zł). Będziemy szybko szukać alternatywnych sposobów dostawy, tak, żeby ta podwyżka jak najmniej dotknęła naszych Klientów. A teraz, skoro pogrzeb mamy już za sobą, z radością przechodzę do spraw weselszych. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Pojawiły się u nas cztery nowe kawy. Na początek kilka słów o<a href="http://www.goodcoffee.pl/brazylia-fazenda-londrina-id-24" target="_blank"> brazylijskiej kawie z Fazendy Londrina</a> - rodzinnej plantacji w północnej Paranie. 20% ziemi należącej do plantacji jest nieuprawiana, a porastająca ją roślinność stanowi naturalne środowisko dla dzikich zwierząt. Ludzie pracujący na plantacji mają też zapewnione godziwe warunki, co w Brazylii nie jest normą lecz raczej wyjątkiem od smutnej reguły. Wszystko to sprawiło, że plantacja otrzymała certyfikat Rainforest Alliance. Kawa z Fazendy Londrina zagości u nas na dłużej bo jest nie tylko bardzo przyjemnym w piciu singlem, ale także idealną bazą do mieszanek espresso. Mieszanki zniknęły z naszego sklepu kilka miesięcy temu i wiem, że wielu z was na nie czeka. Stare nie powrócą, ale już w przyszłym
tygodniu zabieramy się do komponowania nowej mieszanki.</span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif;"><span style="font-size: 14.6667px; line-height: 16.8667px;">Poniżej zdjęcia z Fazenda Londrina:</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrrQDlGaNIIbbYNUPKhN7Cd3aNql0uRE9l7ZSrtFSIxKDTdAv6qdJes6d9Gp2-R3cYrZIhsZ6yPHG2DeHuyhBq-4V1_eadweDToL3nMfx-FWsHIf7Fc0Nm5niXTMJLHRTnwZ22g__mdVkR/s1600/P1010119.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrrQDlGaNIIbbYNUPKhN7Cd3aNql0uRE9l7ZSrtFSIxKDTdAv6qdJes6d9Gp2-R3cYrZIhsZ6yPHG2DeHuyhBq-4V1_eadweDToL3nMfx-FWsHIf7Fc0Nm5niXTMJLHRTnwZ22g__mdVkR/s640/P1010119.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5qHs1X2llqFh8NpjlvFhIPC8oH2SChotRttfLT1L9rf2OZZD1YAU0LJVSbKZpEX1YN8dCVUd14cJJNJKj9Hs_DNZVDIegLChyphenhyphen80tdWxoSSXd1HvdQ5dsrc5hyphenhyphen05gT9fhkIgUdiaN6VxLF/s1600/P1010137.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5qHs1X2llqFh8NpjlvFhIPC8oH2SChotRttfLT1L9rf2OZZD1YAU0LJVSbKZpEX1YN8dCVUd14cJJNJKj9Hs_DNZVDIegLChyphenhyphen80tdWxoSSXd1HvdQ5dsrc5hyphenhyphen05gT9fhkIgUdiaN6VxLF/s640/P1010137.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjCudJHxUOMr8amtaKY_T4Gvl23acbHhQR8YpXeDdPha7e30TxbHtwqlXAcWpQbe0uyAydtYFazJeQ05YBAsqMPjnEm0zq-HDxzz65X7NZUltGHafvTYcyqQPbXF6zrk1X5DFV-P5y7_gC/s1600/P1010139.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjCudJHxUOMr8amtaKY_T4Gvl23acbHhQR8YpXeDdPha7e30TxbHtwqlXAcWpQbe0uyAydtYFazJeQ05YBAsqMPjnEm0zq-HDxzz65X7NZUltGHafvTYcyqQPbXF6zrk1X5DFV-P5y7_gC/s640/P1010139.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbSwhNQJYuL6YnK2bKfJXBVGzvn2C_muzZsSNQZgNOoLvzCdaH60MBs0762_6mITt38JXlYLzi68L9Jlhprd1TD3u_So41QwVr4vaIU2kdPo8tQrHOpoDJbj19xLXMoGjF4OF0MkkJMr3V/s1600/P1010141.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbSwhNQJYuL6YnK2bKfJXBVGzvn2C_muzZsSNQZgNOoLvzCdaH60MBs0762_6mITt38JXlYLzi68L9Jlhprd1TD3u_So41QwVr4vaIU2kdPo8tQrHOpoDJbj19xLXMoGjF4OF0MkkJMr3V/s640/P1010141.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Tak jak wspomniałem, Londrina świetnie sprawdza się też bez dodatków, zwłaszcza jeśli zaparzacie kawę w ekspresach ciśnieniowych i kawiarkach. Ma gęstą konsystencję, jest bardzo słodka, łagodna i okrągła w smaku, w którym wyczujecie kakao i pomarańcze. Przyjemności ciąg dalszy
zapewnia końcówka słodzona malinową pralinką. </span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;"> </span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Końcówka <a href="http://www.goodcoffee.pl/rwanda-mwasa-nowosc-id-26" target="_blank">Rwandy Mwasa</a> jest bardziej wytrawna, ale co najmniej tak samo fascynująca. Na języku pozostawia smak gałki muszkatołowej, słodki i równocześnie pikantny. Jak na arabikę odmiany Bourbon przystało jest elegancka i bardzo szlachetna w smaku. Przed wspomnianą już końcówką możecie liczyć na spotkanie z dojrzałymi wiśniami, śliwkami i mandarynkami. Do tego dochodzi charakterystyczne dla
Bourbona kakao. W tej kawie naprawdę dużo się dzieje, ale w najmniejszym stopniu nie zakłóca to jej harmonii. Daje świetne efekty przy każdej metodzie zaparzania. </span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Poniżej: tak wygląda punkt obróbki Mwasa </span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWhcXOhxD7IRnsZhjEVkqI6ls4DdpPHgXkc5uRC0e9zoIOGVoNjoROun-SQ9NnXvsfpBKkQPYekYRpBpD0rH4ez4DsDm5rKalOvFX6nwIQH5SfL9JxNfGU3B9esaPFTFNfE-ypsuK_ScsQ/s1600/mwasa1.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWhcXOhxD7IRnsZhjEVkqI6ls4DdpPHgXkc5uRC0e9zoIOGVoNjoROun-SQ9NnXvsfpBKkQPYekYRpBpD0rH4ez4DsDm5rKalOvFX6nwIQH5SfL9JxNfGU3B9esaPFTFNfE-ypsuK_ScsQ/s1600/mwasa1.bmp" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvF1AXnQNew8aPy1mu_Ri0gmaFeWsWxGJMm4KEGRgMGYS-c9K3fhbH8lxF0EgxIKaRQCUndBBvohROP1-nya6Q7CI-zlRuVTkqwIRvzHU7Yoy2Scl_Y24qel4b9FJv5m77oPnLODO2U0sY/s1600/mwasa2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvF1AXnQNew8aPy1mu_Ri0gmaFeWsWxGJMm4KEGRgMGYS-c9K3fhbH8lxF0EgxIKaRQCUndBBvohROP1-nya6Q7CI-zlRuVTkqwIRvzHU7Yoy2Scl_Y24qel4b9FJv5m77oPnLODO2U0sY/s1600/mwasa2.jpg" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Ziarna Rwandy Mwasa pochodzą z poletek i działek usytuowanych w regionie Muchaba, w zachodniej części Rwandy. Kawa jest ręcznie zbierana i dostarczana do niewielkiej Mwasa washing station, gdzie ziarna są obrabiane i skąd trafiają na sprzedaż. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Trzecia nowość to<a href="http://www.goodcoffee.pl/kostaryka-las-lajas-organic-nowosc-id-27" target="_blank"> kawa ze słynnej, rodzinnej plantacji Las Lajas</a> , położonej w rejonie Central Valley w Kostaryce. Obróbka odbywa się </span><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 14.6667px; line-height: 16.8667px;">w Las Lajas Micromill należącym do trzeciego pokolenia producentów kawy – Franciscę i Oscara Chacon. </span><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">Kawa jest podwójnie eko, bo po pierwsze jest organiczna (zero sztucznych nawozów), a po drugie jest obrabiana metodą </span><a href="http://swiezopalonakawa.blogspot.com/2014/03/na-sucho-i-honey-sposoby-obroki-kawy-cz.html" style="font-family: calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;" target="_blank">honey</a><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;"> przy której zużywa się dużo mniej wody niż przy częściej stosowanej metodzie na mokro</span><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">. Także i w tej kawie czuć mocno kakao, ale nad tą kakaową bazą unoszą się morele i mandarynki. Końcówka jest zaś bardzo słodka i bardzo karmelowa. Jest uniwersalnie pyszna - sprawdzi się w dripie, aeropressie, kawiarce i ekspresie ciśnieniowym. Przymierzałem się do tej kawy już podczas poprzednich jej zbiorów, ale ziarna nie były tak wysokiej jakości jak teraz. </span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Poniżej ujęcia z poletek i punktu obróbki Las Lajas: </span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX2QagG0tyFepaaiCvodpVCRjo5YJvfjuCwZP4zxjsFUM7t6uFNJnbSVHed_jtoMcHr1ictnGqEmcdAw53WLnZwmSeNQih8iVb7MXgZPwGQIVLbevx6YWcYCqugderN6KaP2tO_Qko-6Sx/s1600/las+lajas.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX2QagG0tyFepaaiCvodpVCRjo5YJvfjuCwZP4zxjsFUM7t6uFNJnbSVHed_jtoMcHr1ictnGqEmcdAw53WLnZwmSeNQih8iVb7MXgZPwGQIVLbevx6YWcYCqugderN6KaP2tO_Qko-6Sx/s640/las+lajas.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPz94W3YNiW1tAVqkreiJgiq454LIYqYdP6cjOc3ayULh_RZgLbdCGiB2qLfs9dorx0GVSfsVOcmdBlKSZsLnW4XqogMZPS9nqjQfe8nMQk0zmMXAxu8JhJ3FM3DwFa8_VIIOkwGHoxjNu/s1600/las+lajas1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPz94W3YNiW1tAVqkreiJgiq454LIYqYdP6cjOc3ayULh_RZgLbdCGiB2qLfs9dorx0GVSfsVOcmdBlKSZsLnW4XqogMZPS9nqjQfe8nMQk0zmMXAxu8JhJ3FM3DwFa8_VIIOkwGHoxjNu/s640/las+lajas1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEx2pPeKWbTHBK-6cmlu9YxHp1suaeSOstpxRnB97FYAje18JRCZopqAyivZT2gcqAEohuZq2NIZFk1ltbibf1hWBeNQE6HLxEw0mTSmpKCmfSi43wKTVg_xO9if-HYAJRAx86OJ0gjXSp/s1600/las+lajas.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEx2pPeKWbTHBK-6cmlu9YxHp1suaeSOstpxRnB97FYAje18JRCZopqAyivZT2gcqAEohuZq2NIZFk1ltbibf1hWBeNQE6HLxEw0mTSmpKCmfSi43wKTVg_xO9if-HYAJRAx86OJ0gjXSp/s640/las+lajas.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWs4GZC5EWq8tzFAwVgYqxOO3nesmddVmoqmJuGP2NSI5NGMdy-nxWqn62D_1G3m1HO44Ioc_f8nRVEC-lGD55rLEQ-dJq-km_ozdAIlBXr1RjcbE5qhpOYp2lh3__QKylYh3-AsAJkfk5/s1600/1laslajas.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWs4GZC5EWq8tzFAwVgYqxOO3nesmddVmoqmJuGP2NSI5NGMdy-nxWqn62D_1G3m1HO44Ioc_f8nRVEC-lGD55rLEQ-dJq-km_ozdAIlBXr1RjcbE5qhpOYp2lh3__QKylYh3-AsAJkfk5/s640/1laslajas.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">No i na koniec Królowa Balu czyli ostatni zbiór naturalnie obrabianej etiopskiej kawy z <a href="http://www.goodcoffee.pl/etiopia-rocko-mountain-reserve-nowosc-id-25" target="_blank">Rocko Mountain Reserve</a>. Mieliśmy ją rok temu i była doskonała, ale najnowsza edycja jest jeszcze lepsza. Nie jestem wielkim fanem systemu według którego ocenia się i daje punkty kawom, bo smak to sprawa bardzo osobista i subiektywna, ale to, że Rocko Mountain znalazła się w bardzo wąskiej grupie kaw ocenianych na ponad 90 punktów z całego serca popieram. </span><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 14.6667px; line-height: 16.8667px;">Te cudowne ziarna pochodzą z malutkich poletek rozsianych wokół Rocko Mountain, w etiopskiej prowincji Yirgacheffe. Podobnie jak rok temu, część dochodu ze sprzedaży kawy jest przeznaczana na rzecz fundacji Girls Gotta Run, która wspiera etiopskie biegaczki.</span><br />
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">Kawa jest absolutnie przepyszna i to przy każdym sposobie zaparzania. Zapach jest powalająco truskawkowy i słodki, w smaku truskawek jest jeszcze więcej, a jedna pyszniejsza od drugiej. Drugiej tak wielowymiarowo truskawkowej kawy wcześniej nie piłem i pewnie prędko pić nie będę. A żeby było jeszcze ciekawiej , w jej smaku odnajdziecie też mango, cytrusy i mleczną czekoladę. Absolutna rewelacja. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyrOJT3CKlaZB_EaKE0CLfvlkzfdXG3wZ3f3leSGRrm4g46e0GuNd-uEs8tm8Ay10yCEbN7gpIQRkWtDjk7Rc__Z2kf-Wjwisqwgmxs6Vm48P1EbrPv_bmhfdGlBRGrVC5y2qe9qBGYIzg/s1600/ethiopia+rocko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="208" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyrOJT3CKlaZB_EaKE0CLfvlkzfdXG3wZ3f3leSGRrm4g46e0GuNd-uEs8tm8Ay10yCEbN7gpIQRkWtDjk7Rc__Z2kf-Wjwisqwgmxs6Vm48P1EbrPv_bmhfdGlBRGrVC5y2qe9qBGYIzg/s320/ethiopia+rocko.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-1055013924466409532016-02-05T03:45:00.001-08:002016-02-05T11:56:44.689-08:000 zł za dostawę do paczkomatów w ten weekend<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGNNPl5yWDOCCgNAgXBSzSXLhJ_0VUk6ecPjr0kodlbxX7Kukf0-iifZoLMuFBG1AolUq0trufh3ssoi69pPyGlIvG1xYCM7lY3cIkGfVpaEJFCtwYlfhhA6rN9-uiDAS7xYKWTpjonxCM/s1600/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGNNPl5yWDOCCgNAgXBSzSXLhJ_0VUk6ecPjr0kodlbxX7Kukf0-iifZoLMuFBG1AolUq0trufh3ssoi69pPyGlIvG1xYCM7lY3cIkGfVpaEJFCtwYlfhhA6rN9-uiDAS7xYKWTpjonxCM/s640/2.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Nic dodać, nic ująć. Zapraszamy na zakupy na <a href="http://www.goodcoffee.pl/">www.goodcoffee.pl</a> <b>od soboty 6 lutego<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> (od północy :-)</span> do niedzieli 7 lutego, do godz. 20.00. </b></span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-2373022381428163512015-12-06T01:38:00.001-08:002015-12-06T02:06:24.109-08:00Klasyka i awangarda czyli na tropie tajemniczych nuty smakowych <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMykdLU7KTjnnlM8GhMh_nrtAEVh_udNKjHYM1AHW2M0XrL028reU3jVbuGZK2kLLYhvusRXdUQQvxGlp326vI3USeqWEjqGq-6jTkfxIFIIVh9xvor_bZomdDPCdXB-OS_2W-1uLIVha6/s1600/oporapa2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMykdLU7KTjnnlM8GhMh_nrtAEVh_udNKjHYM1AHW2M0XrL028reU3jVbuGZK2kLLYhvusRXdUQQvxGlp326vI3USeqWEjqGq-6jTkfxIFIIVh9xvor_bZomdDPCdXB-OS_2W-1uLIVha6/s640/oporapa2.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Nasze dwie ostatnie nowości przed świętami to przedstawicielki kawowej klasyki i awangardy. Zanim przejdę do drugiej i głównej bohaterki tej krótkiej opowieści, kilka słów o z dawna przez wielu oczekiwanej arabice z najbardziej kawowo znanego i uznanego w Etiopii regionu Yirgacheffe. Obrabiana na mokro Yirgacheffe to symbol czystości kawowego stylu w najlepszym wydaniu. Jeśli kojarzy się wam z kawą gładką, zwiewną i delikatną, pobudzająca kwiecistym aromatem, a w smaku łącząca czekoladę i cytrusy, najczęściej limonkę lub cytrynę, to macie absolutny kawowy słuch. </span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Nasza<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> pierwsza nowa </span>kawa <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">- <span style="color: #cc0000;"><a href="http://www.goodcoffee.pl/etiopia-chelchele-nowosc-id-21" target="_blank">Etiopia Chelchele</a></span><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> - </span></span>pochodzi z mikroregionu Yirgacheffe który nazywa się Werka Chelchele i rosła na niebagatelnej nawet jak na Etiopię wysokości 2000 – 2350 m. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzyCS1nFol681XQx3pJYcLNohs5rwCv1BGHNTnafLNJECtuYf0LIk0deZBvF3imFro3eAdPHUwJDyYyY9Ag6rY3sMPXPJYdNSBzWfc7SBoeUufzdbE804aTfWPw5mvl-iDXLEFPTwbF4Yb/s1600/CHELCHELE1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="376" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzyCS1nFol681XQx3pJYcLNohs5rwCv1BGHNTnafLNJECtuYf0LIk0deZBvF3imFro3eAdPHUwJDyYyY9Ag6rY3sMPXPJYdNSBzWfc7SBoeUufzdbE804aTfWPw5mvl-iDXLEFPTwbF4Yb/s640/CHELCHELE1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Jest jaśminowa w aromacie, gładka i kremowa w konsystencji, a w smaku łączy morelowo<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> </span>- brzoskwiniową słodycz z czekoladą i skórką cytrynową.</span>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"> </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLv70D3zpJKZIcxNoC6iSsCPBZUS48EvrsFpQkIc9wxZLasIxBpBgWIvHaxKxiSiNQb9GroElbrBt2m1eQT1mmfgQ3ezL-74bDZ-qECHhDdzN2q297SyCi9I5o92rwlpLreSaNqyl598ed/s1600/chelchele.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLv70D3zpJKZIcxNoC6iSsCPBZUS48EvrsFpQkIc9wxZLasIxBpBgWIvHaxKxiSiNQb9GroElbrBt2m1eQT1mmfgQ3ezL-74bDZ-qECHhDdzN2q297SyCi9I5o92rwlpLreSaNqyl598ed/s400/chelchele.jpg" width="221" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">O ile Yirgacheffe to kawowy Mozart, kawy z Kolumbii, jak już kiedyś wspominałem, często zaskakują nieortodoksyjnymi profilami smakowymi. Najciekawsze kawowo regiony Kolumbii to leżące na zachodzie kraju Cauca, Huila, Narino i Tolima. </span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd7F173c_K6AVfehzbGrJXdtBbnY-FEtBmuY3jVvbXwQSrWKRug0uUUqBvdPHVswspQJ9tzoYLIpaeVx6wtgODtM2J6OcuPfZ20-3P-Awi179B82U47ngf1HpcW_hnHk6iCks9MRHR4XPk/s1600/oporapa3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd7F173c_K6AVfehzbGrJXdtBbnY-FEtBmuY3jVvbXwQSrWKRug0uUUqBvdPHVswspQJ9tzoYLIpaeVx6wtgODtM2J6OcuPfZ20-3P-Awi179B82U47ngf1HpcW_hnHk6iCks9MRHR4XPk/s640/oporapa3.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQlNkub5F1rX4Le08ZW8jw-htD-rnNdmR7OXof0x_3cugg5PQnI9tHyL7ELK0V-dZLkfvQp7vR2I9pC_go7rnVUWdQ_aMd6Y4EXiRHrdmt1eXLc8d_xC3O2wLVnTludlxgvSHIrTTshioy/s1600/oporapa4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQlNkub5F1rX4Le08ZW8jw-htD-rnNdmR7OXof0x_3cugg5PQnI9tHyL7ELK0V-dZLkfvQp7vR2I9pC_go7rnVUWdQ_aMd6Y4EXiRHrdmt1eXLc8d_xC3O2wLVnTludlxgvSHIrTTshioy/s640/oporapa4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7xO_1ymuaC14q6HnsOCny-KEK96ib8Ga0lcyawgfKMZL9N_BgiZqcvhh1kP_LBXa1Sy56dLl3lZd-ErrXHG35RKB0HyhDkoBKMAkpNab6nIkUe_WHLW-fvkpvVHlXOCNXQHiuP9fVIbHB/s1600/oporapa5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7xO_1ymuaC14q6HnsOCny-KEK96ib8Ga0lcyawgfKMZL9N_BgiZqcvhh1kP_LBXa1Sy56dLl3lZd-ErrXHG35RKB0HyhDkoBKMAkpNab6nIkUe_WHLW-fvkpvVHlXOCNXQHiuP9fVIbHB/s640/oporapa5.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">Powyżej <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">k</span></span>rajobrazy z kolumbijskie<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">go regionu Huila</span></span></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Kiedy przychodzą do nas próbki zamówionych kolumbijskich kaw nigdy nie wiem, czego się spodziewać – bogactwo profili smakowych jest tak ogromne, że może się zdarzyć naprawdę wszystko. Czasami na cupping zapraszam Gartha - zaprzyjaźnionego Australijczyka, którego kubki smakowe kształtowała rodzinna tradycja winiarska. <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">Garth prowadzi bardzo ciekawego <a href="http://garthsgranduer.blogspot.com/" target="_blank">bloga</a><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"><a href="http://garthsgranduer.blogspot.com/" target="_blank">, w który</a><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"><a href="http://garthsgranduer.blogspot.com/" target="_blank">m p</a><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"><a href="http://garthsgranduer.blogspot.com/" target="_blank">isze o Warszawie z p</a><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"><a href="http://garthsgranduer.blogspot.com/" target="_blank">erspektywy <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">australijskiego </span>expata</a><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">. </span></span></span></span></span></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> </span></span></span></span></span>Od pierwszego kontaktu z językiem <a href="http://www.goodcoffee.pl/kolumbia-oporapa-nowosc-id-20" target="_blank">Kolumbia Oporapa</a> (<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">Oporapa to </span>miasteczko w regionie Huila) zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Zalała mnie przetaczająca się powoli fala słodkiej papai, a po dłuższej chwili doszły do tego lekko imbirowe biszkopty i grejpfrut w końcówce. Dziwna, a zarazem fascynująca i bardzo spójna smakowa konstrukcja. Ale było jeszcze coś – coś trudnego do nazwania, słodkiego i <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">w</span>arzywnego w charakterze. Garth stawiał na szczypiorek, dla mnie był to bardziej smak skarmelizowanych porów, takich, co to wiecie, straciły już ostrość, a nabrały charakterystycznej słodyczy. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKfM0KYzsB5Ua_6y2vA5hdu7eN8Qc-MnOaLLuhcNCWSAI4nl75bUKDqHtFlZCTBmwTh1cCcQAu3w5hP2ZwymihviB1l4eSknTc3SIfoEOFDxQqrV0lJGmVc-sd8JrOSa5FsnQQWN2j9f9w/s1600/oporapa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKfM0KYzsB5Ua_6y2vA5hdu7eN8Qc-MnOaLLuhcNCWSAI4nl75bUKDqHtFlZCTBmwTh1cCcQAu3w5hP2ZwymihviB1l4eSknTc3SIfoEOFDxQqrV0lJGmVc-sd8JrOSa5FsnQQWN2j9f9w/s400/oporapa.jpg" width="221" /></a></span></div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Ale do końca przekonany nie byłem, więc szukałem dalej. W kawie możemy się natknąć na najróżniejsze smaki. Najczęściej spotykamy czekoladę, karmel, orzechy – włoskie, laskowe, pekany i tak dalej, no i oczywiście owoce – cytrusy, porzeczki, maliny, truskawki, mango, ananasy i kilkadziesiąt innych. Zdarzają się też warzywa – są na przykład kawy z ewidentną pomidorową nutą, o czym zresztą sami wkrótce będziecie się mogli przekonać. Z tymi najbardziej oczywistymi smakami wytrenowany mózg nie ma problemu – język poprzez neuronową sieć przekazuje informację, a ten błyskawicznie generuje odpowiednią nazwę. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Ze smakiem ukrywającym się w Oporapie nasze mózgi miały kłopot, co było zarazem irytujące i intrygujące. Mijały kolejne minuty, kawa stygła, a my docieraliśmy do coraz bardziej zakurzonych w pamięci smakowych doznań. No i wreszcie znalazłem te drzwi co trzeba. Zawitałem pamięcią do niedzielnego poranka kilka lat temu i ciasta marchewkowego zamówionego w warszawskiej kawiarni, która już nie istnieje. To był dokładnie ten smak – okrągły, słodki i trochę korzenny. Garth spróbował kawy jeszcze raz i powiedział – „Jeśli to ciasto marchewkowe miało posypkę ze słodkiego szczypiorku, to pełna zgoda.”
Fascynująca i niepowtarzalna kawa – jestem bardzo ciekawy, co wy w niej znajdziecie.</span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-64499406960213458542015-11-22T14:00:00.001-08:002015-11-25T08:25:23.223-08:00Co warto wiedzieć o nowych kawach z Burundi, Kenii i Nikaragui<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCj-kTmH7xeb3AdbcEOwu1E4eYGoiU0nfVn_u447Hy7EGFdqaczKwMHx0qSO4f5fEH1H_SxLxyG3hyphenhyphenEuPGCsIrlefyn5P62NSfodME1gbUOlSurnJJu7GTmCpS0OFy5e6F3eq75hxhuip5/s1600/DSC00847.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCj-kTmH7xeb3AdbcEOwu1E4eYGoiU0nfVn_u447Hy7EGFdqaczKwMHx0qSO4f5fEH1H_SxLxyG3hyphenhyphenEuPGCsIrlefyn5P62NSfodME1gbUOlSurnJJu7GTmCpS0OFy5e6F3eq75hxhuip5/s640/DSC00847.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Choć, jak widać
nawet z pobieżnego oglądu rzeczywistości, nowe nie zawsze jest lepsze od
starego, mam nadzieję że nasz nowy sklep Wam się podoba. Obok nowego wyglądu i
nowych funkcji, pojawiły się w nim - już jakiś czas temu - trzy nowe kawy, każda zupełnie inaczej
pyszna. </span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Pierwsza z nich
to kolejny rozdział, rozpoczętej w zeszłym roku, przygody z mikrolotami z Nikaragui.
Po kokosowej Cerro de Jesus i truskawkowej El Bosque, czas na <a href="http://www.goodcoffee.pl/nicaragua-finca-argentina-nowosc-id-19" target="_blank">kawę z plantacji La Argentina</a>. Tak jak poprzednie dwa mikroloty jest obrabian<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">a</span> metodą naturalną,
co, jak może pamiętacie, zazwyczaj zapowiada
dużą słodycz i bujny owocowy klimat. No i wszystko się zgadza, bo Nikaragua z plantacji La Argentina jest powalająco słodka i egzotycznie owocowa – na języku rozlewa
się leniwie mieszanką słodko-kwaśnej soczystej marakuji, dojrzałych melonów i
ananasów. Leniwie, bo oprócz tego, że jest super słodka jest też super gęsta. Z miłych faktów na jej temat
dorzucę jeszcze dwa – kawa ma certyfikat Rainforest Alliance, a cały jej światowy
zapas (czyli 138 kilogramów) znajduje się w naszej palarni. Wiadomość, która
jest zarówno dobra i zła jest taka, że zapas ten bardzo szybko się kurczy.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmVWCNb2ao3CyCkHgxGF5E2XyaCBOKIsZdW2yLKS1TdS8FRItwcrIaGhYoO_rdPvDfIBFoL-hBJpUEo2DfMq2uhT3iwiA-7e-hfbEZFgcC7PhMRTXOt25ej5CU6XpTnoEHAnL_F2l8iyPD/s1600/argentina2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmVWCNb2ao3CyCkHgxGF5E2XyaCBOKIsZdW2yLKS1TdS8FRItwcrIaGhYoO_rdPvDfIBFoL-hBJpUEo2DfMq2uhT3iwiA-7e-hfbEZFgcC7PhMRTXOt25ej5CU6XpTnoEHAnL_F2l8iyPD/s640/argentina2.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsl2tfMik0nrGydgMamriW185Exhz_tb0xcUiav3QpFmzbHAyKL5fQ2CY13y58yELp5a5OgBKrYJb97x0yv9G_M2-ODUQBlgOktAWYtP4VROaYhqFVkIRKGsAz4yFuu8hG7kT_-kipsUFO/s1600/argentina3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsl2tfMik0nrGydgMamriW185Exhz_tb0xcUiav3QpFmzbHAyKL5fQ2CY13y58yELp5a5OgBKrYJb97x0yv9G_M2-ODUQBlgOktAWYtP4VROaYhqFVkIRKGsAz4yFuu8hG7kT_-kipsUFO/s640/argentina3.JPG" width="640" /></a></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZTa7VxOtpSEsx4m9uftkvxfeVy_8aBeN55YL0rNrGpnLXcECtz_RDsvnclr4kW8YVhcpHbZoW3Nt2XNEbHGFGID-FHtYrcvepNDnYAhHXzWuju1U7iCzMhgavDyLgE7YiSyvbMnleQ7HN/s1600/argentina4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZTa7VxOtpSEsx4m9uftkvxfeVy_8aBeN55YL0rNrGpnLXcECtz_RDsvnclr4kW8YVhcpHbZoW3Nt2XNEbHGFGID-FHtYrcvepNDnYAhHXzWuju1U7iCzMhgavDyLgE7YiSyvbMnleQ7HN/s640/argentina4.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Powyżej: tak wygląda Finca Argentina. </td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Dwie koleje
kawy przyjechały do nas z Afryki, a dokładnie z Kenii i <a href="http://www.goodcoffee.pl/burundi-muruta-nowosc-id-18" target="_blank">Burundi</a>. Ponieważ o Burundi
jeszcze na blogu nie było, od niej zacznę. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Burundi to
malutki kraj w środkowej Afryce wciśnięty pomiędzy Kongo, Rwandę i Tanzanię.
Jak niemal każdy kraj na tym kontynencie, Burundi spotkał los mało przyjemny -
pod koniec XIX wieku kraj stał się kolonią Niemiec, potem przyszli jeszcze podlejsi
Belgowie, a kiedy już ich stamtąd wyrzucono, zaczęła się wojna domowa, która
między rokiem 1962 i 1993 odebrała życie 250 tysiącom ludzi. Dużo mniej ofiar niż Rwandzie, więc świat jeszcze mniej się
tym przejął. </span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"> </span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Historia kawy w
Burundi zaczęła w latach 30-tych XX-wieku, ale prawdziwy przełom nastąpił
całkiem niedawno, w 2009 roku, kiedy po ponad trzydziestu latach nieudolnego państwowego
zarządzania całość produkcji kawy oddano w prywatne ręce. No i od sześciu lat
ludzie pracujący w Burundi przy kawie pokazują, że ten mały kraj stać na bardzo
wiele. Nasze ziarna zbierali właściciele niewielkich poletek (średnia ich
wielkość to 200 kawowych drzewek) w okolicach miejscowości Muruta na północy
Burundi. Kawę myto i suszono w stacji obróbki Buziraguhindwa, co znaczy mniej
więcej „Ci, którzy się nie wycofują” (pamiątka wojny domowej, jak się łatwo
domyślić). W 2010 roku założył ją i do dziś nią zarządza Ramadhan Salum, który
jak wieść niesie bardzo się stara, żeby wszystko odbywało się tam ekologicznie
i organicznie i któremu w tym miejscu bardzo za to dziękuję. Odmianą arabiki
najczęściej uprawioną w Burundi jest Bourbon, choć można tam też spotkać Typicę
i jeśli bardzo dobrze się przyjrzycie, w naszej kawie znajdziecie obie odmiany.
Jej smak to niezwykle harmonijne połączenie miodowej słodyczy z mandarynką,
skórką cytrynową i kryjącym się na drugim planie słodko kwaśnym rabarbarem. Do
tego potęgująca miłe wrażenia maślana gęstość. Słodycz równie wyraźna co w kawie
z Nikaragui, choć inna w charakterze. Świetna robota i przyjemność pierwszej
klasy.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Pośród
kaw afrykańskich, kawy z Kenii stanowią osobny przypadek. Ich wyjątkowość to w
dużej mierze zasługa uprawianych wyłącznie tam odmian arabiki SL-28 i SL-34, <a href="http://swiezopalonakawa.blogspot.com/2014/12/tam-i-z-powrotem-czyli-nowosci-z-afryki.html" target="_blank">o których trochę pisałem przy okazji naszej poprzedniej kawy z Kenii. </a></span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Najbardziej uderzającą cechą kenijskich kaw jest krystaliczna czystość smaku. Dla mnie picie
dobrej kawy z Kenii jest jak słuchanie świetnie nagranej muzyki na hi-endowym
sprzęcie. Każdy instrument wybrzmiewa idealnie, słychać każdy głos i każdy
najdelikatniejszy szmer. Drugą rzucającą się na język właściwością kenijskich kaw
jest ich mocno wytrawno-winny charakter objawiający się najczęściej jako cytrusy,
porzeczki czy agrest. Warto też wspomnieć że najlepsze kawy z Kenii mają dużo złożonej
w wyrazie słodyczy, która idealnie powyższą kwasowość równoważy. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="http://www.goodcoffee.pl/kenia-gathongo-nowosc-id-17" target="_blank">Kenia Gathongo</a> wyrosła na wschodnich zboczach Mount Kenya (prawie 2000 m n.p.m). Zachwyciła mnie złożoną owocowością – są w
niej czarne i czerwone porzeczki, a na słodycz żurawin nakłada się w niej słodycz
liczi. Ma idealną równowagę i nieprawdopodobną czystość smaku. I końcówkę co
się ciągnie pysznie i długo. Na mojej prywatnej liście Kenia Gathongo to obecnie
numer jeden. Genialne doznanie i to bez względu na sposób zaparzenia. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5BrmQGFL5KOFFLSOfjqoscAkDehVWob_H_wNICYnzBB5VeeB47oIb239scuQpzJQ5j9mY3Tniaynh7WnOxxn2W9j0DEcOjvjvPtdT_itP5DlnBuqYsat8K16Tg8Tm9TUjpwDQwy5-C4Pg/s1600/DSCF4472.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5BrmQGFL5KOFFLSOfjqoscAkDehVWob_H_wNICYnzBB5VeeB47oIb239scuQpzJQ5j9mY3Tniaynh7WnOxxn2W9j0DEcOjvjvPtdT_itP5DlnBuqYsat8K16Tg8Tm9TUjpwDQwy5-C4Pg/s640/DSCF4472.JPG" width="640" /></a></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTkD1XQQvQzwQv3RYvp3I2BaVxtJGkT9Pcx97vpwcdq4XicQvyaPV5xWwnC1OI5-_uvkdVn4xDTRZda3dsTED1weMV9lnaIUCmFTKI8tqvs95j5_W8Pqb2KOfHApqaJ41vQe5u1z_7eQts/s1600/DSCF4532.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTkD1XQQvQzwQv3RYvp3I2BaVxtJGkT9Pcx97vpwcdq4XicQvyaPV5xWwnC1OI5-_uvkdVn4xDTRZda3dsTED1weMV9lnaIUCmFTKI8tqvs95j5_W8Pqb2KOfHApqaJ41vQe5u1z_7eQts/s640/DSCF4532.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ziarna kenijskiej kawy suszą się na tzw. african beds (wyżej), poniżej świeże ziarna zerwane z krzewów. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Wielu kawoszy
podchodzi do kaw z Afryki, zwłaszcza tych obrabianych na mokro, ze sporym, nazwijmy
to, dystansem. „No tak, wiem, wiem, znawcy z zachwytu cmokają i polecają, ale
to jednak nie dla mnie. Za bardzo to jakieś wyraziste, za ostre, za mocno winno-wytrawno-kwasowe.”
Taki się utarł stereotyp i ogromna to szkoda, bo kawy z tego kontynentu to nie
tylko fascynujący, ale też niezwykle różnorodny krajobraz i ci co go nie znają
i poznać nie chcą cholernie dużo tracą. Może poniższa historia kogoś przekona. Moja mama, super kobieta już po
siedemdziesiątce, pokochała smak czerwonego wytrawnego wina zaledwie kilka lat temu. Dobrze pamiętam te wszystkie imieniny u cioci i wujków sprzed dwudziestu i więcej lat, gdzie na stołach królowała sałatka z majonezem, a niezmienną
reprezentację alkoholową wystawiały wermuty, ajerkoniaki i likierki. Ja to nawet trochę rozumiem, bo wytrawne wina, które wtedy dało się kupić, były co najwyżej beznadziejne. Ale nawet później gdy na pólkach pojawiły się te lepsze,
siła przyzwyczajenia dalej kazała wujkom, ciociom i rodzicom kupować alkoholowe ulepki na rodzinne imprezy. Jakieś osiem siedem temu dałem mamie w prezencie butelkę czerwonego, wytrawnego wina z Sycylii. No i nastąpiło odkrycie nowego świata. </span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-77498616703453073842015-11-04T05:26:00.000-08:002015-11-04T05:32:03.858-08:00Nowy sklep www.goodcoffee.pl <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggQG40BGHliLv2Xfod2Ti58anYRQ0nIJEdQr8CWlKBUhjurvJPLCPuQ7iign9rn4VUq8vxfNRkcuVuA07jHlbCYsLosI6UgOHYO-G0OGm-Tw8U09J0eZuwKlW7dbscO4MZPThMAAyLbD2Y/s1600/www.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="528" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggQG40BGHliLv2Xfod2Ti58anYRQ0nIJEdQr8CWlKBUhjurvJPLCPuQ7iign9rn4VUq8vxfNRkcuVuA07jHlbCYsLosI6UgOHYO-G0OGm-Tw8U09J0eZuwKlW7dbscO4MZPThMAAyLbD2Y/s640/www.png" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Nie bez powodu miałem tak długą
przerwę na blogu. Najpierw co prawda były wakacje, ale potem zabraliśmy się do
pracy. Przyjechały nowe kawy (wkrótce w sklepie), zajmowaliśmy się zmianami w palarni
i wreszcie zakończyliśmy prace nad sklepem<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>www. Wi<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">ele osób lubiło stary sklep mimo jego "oldschoolowego" wyglądu, ale <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">już najwyższy czas na </span></span>to by wprowadzić zmiany. <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">Z nowego sklepu<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> b</span></span>ędzie można
korzystać od 9 listopada<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> i </span>już dziś krótko go zapowiadam. </span><br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"></span><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Przede wszystkim całkowicie
zmienia się wygląd sklepu<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> i</span> mam nadzieję, że dzięki temu przyjemniej będzie się
z niego korzystało. Staraliśmy się przy tym by był czytelny, przejrzysty, by
łatwo się było po nim <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">poruszać</span> i wygodnie kupować. Nie mamy dużej liczby kaw (za t<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">o jaki<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">e! <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">:)</span>) </span></span>i to się pewnie nie zmieni – stawiamy na <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">najwyższą jakość, </span>różnorodność<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> </span>i częste nowości. Dlatego wszystkie produkty udało się zmieścić na stronie
głównej<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> (</span>można je także przeglądać po regionach pochodzenia). </span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
strona główna:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSVdy5FYCzjta-kUX9Tkt_dO2_zjsrq1gx8HpVzfTlgQz680YE5IXGWZ-CefEVkOHvxjuLFY7hyphenhyphena20IdV2K5qI80vmeAAIWCC3cjZ7RZNSrqyGZ54PeYGeb5Zil85EgJcbOaXbKgRQpzw1/s1600/www1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSVdy5FYCzjta-kUX9Tkt_dO2_zjsrq1gx8HpVzfTlgQz680YE5IXGWZ-CefEVkOHvxjuLFY7hyphenhyphena20IdV2K5qI80vmeAAIWCC3cjZ7RZNSrqyGZ54PeYGeb5Zil85EgJcbOaXbKgRQpzw1/s640/www1.png" width="316" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"></span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
strona produktu:</div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">
</span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEjnQFvHFWZfZGXKScyQnG2qMlva9kQy2u1eXq63Q8vofulvWD-4Tw3pWGtl851Y_D6U0I07Ihd_08-9ZAQPe0d3FLSJcbNVu0n9Q1jT990pPr-BmcrqfWHRtTK7V1wdPfP_STlENuslqp/s1600/www+produkt.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="443" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEjnQFvHFWZfZGXKScyQnG2qMlva9kQy2u1eXq63Q8vofulvWD-4Tw3pWGtl851Y_D6U0I07Ihd_08-9ZAQPe0d3FLSJcbNVu0n9Q1jT990pPr-BmcrqfWHRtTK7V1wdPfP_STlENuslqp/s640/www+produkt.png" width="640" /></a></span></div>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Najważniejsze zmiany dla użytkowników to: </span><br />
<br />
<b><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">PŁATNOŚCI </span></b><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">W nowym sklepie – oprócz przelewu na konto i płatności przy
odbiorze – zapłacicie m.in. kartą (ta opcja dostępna od końca listopada) i przelewem błyskawicznym w ramach serwisu
Przelewy24 (dostępn<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">e </span>od razu w nowym sklep<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">ie</span>). </span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><b>DOSTAWY</b> </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Oprócz dotychczasowych sposobó<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">w dostawy (Poczta Polska<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> i<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> kurier DPD),<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> k</span></span></span></span>awę będziemy dostarczać <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">także </span>za pośrednictwem inPost do
paczkomatów<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> (<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">wiem, że wiele osób na to czekało).</span></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEAyA5-AQZ9l4id0PxzvX8akRD5rZqGQPKSIxV66UmiW5qXVs0omhViwU9dLBoRsr0w2abhouwUXjyeqRiebloXNjPAwr23-Py4C7TY2innDy860CNHqH0zJcD55dNE88d_Qd-qiDUBYCP/s1600/p%25C5%2582atno%25C5%259Bci+i+dostawa.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEAyA5-AQZ9l4id0PxzvX8akRD5rZqGQPKSIxV66UmiW5qXVs0omhViwU9dLBoRsr0w2abhouwUXjyeqRiebloXNjPAwr23-Py4C7TY2innDy860CNHqH0zJcD55dNE88d_Qd-qiDUBYCP/s640/p%25C5%2582atno%25C5%259Bci+i+dostawa.png" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">WYBÓR SPOSOBU ZAPARZANIA</span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Podczas zakupu kawy skl<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">ep poprosi Was o wybór <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">s</span></span>pos<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">o</span>bu
zaparzania. <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">To ważne<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">, bo kawę zawsze pod ten sposób wypalamy. <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">Dotychczas o tę informację często prosiliśmy klient<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">ów </span>telefonicznie, mailowo, musieliście ją wpisywać w "u<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">wagach klienta", albo <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">wysyłać dodatkowego maila. <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">Było to dość kłopotliwe,<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> mam nadzieję, że teraz będzie o wiele wygodniej. </span> </span></span></span></span></span></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">STRONA MOBILNA </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Sklep jest dostosowany do urządzeń mobilnych. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk7_fbWq76CpPMT89JIT3RNJDDHKcTmGRJW5RkziiIy7TUUWjMOQPGoxodDXnwNm-m3aAGz_jgfK6proxOCihc2sGZ4xFicu67IFXZ5u5PUSgj-2Yohy3SunI8jVdIDV6I2wIuN8yjJ9PP/s1600/www+mobile.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk7_fbWq76CpPMT89JIT3RNJDDHKcTmGRJW5RkziiIy7TUUWjMOQPGoxodDXnwNm-m3aAGz_jgfK6proxOCihc2sGZ4xFicu67IFXZ5u5PUSgj-2Yohy3SunI8jVdIDV6I2wIuN8yjJ9PP/s400/www+mobile.png" width="230" /></a></div>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">AKCESORIA </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Powoli będziemy wprowadzać do sprzedaży wybrane kawowe akcesoria.
Wszystkie przetestowane i sprawdzone przez nas. Na początek mój ukochany termos
na kawę Sigg<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> - <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">najlepszy, bo bardzo długo zachowuje </span></span>wysoką temperatur<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">ę</span>
napojów (opiszę go <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">wkrótce na blogu)</span>. </span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5O_wFBv1HuHdVYXKhcSIgFNMJgbJ6a5Ja3PjSQdlvwFywRihiLAL72MLK6HMgAu9lDmDteT7hCx_R_Fr9pklyFrk6y9I3SHos-dPRjdHYTUOmjzbM-z9Y9e91wG6290AUjB0t08aPgoen/s1600/www+akcesoria.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5O_wFBv1HuHdVYXKhcSIgFNMJgbJ6a5Ja3PjSQdlvwFywRihiLAL72MLK6HMgAu9lDmDteT7hCx_R_Fr9pklyFrk6y9I3SHos-dPRjdHYTUOmjzbM-z9Y9e91wG6290AUjB0t08aPgoen/s640/www+akcesoria.png" width="602" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMii9HnLNca784bPTqdLGDcKuMkpude81HVmIGDHcOi_TqDBYQBZPbRcQkbMig2ZPlmQf0ctH21hYT0YNTLsBWEzfpoPJx6VENvtrJQFeroZfxPxtgbbKAfHt_pGJa8PknxzyAB0gGCjyz/s1600/www+akcesoria.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">NEWSLETTER </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Postaramy się także regularnie wysyłać newsletter z
informacjami o nowościach i promocjach. Zachęcamy do zapisywania się. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">Z</span>akupy będzie można robić bez konieczności rejestracji albo <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">założyć konto<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">. <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">UWAGA: <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">W</span></span></span></span></span><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"></span>szystkie konta<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";"> </span>za<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">łożone </span>w starym sklepie będą
przeniesione do nowego i <span style="font-family: "calibri" , "sans-serif";">b</span>ędzie można logować się na dotychczasowe dane.</span><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Jeśli będziecie mieć uwagi do działania sklepu, pojawią się
błędy, zauważycie coś, co Waszym zdaniem warto/trzeba zmienić lub poprawić,
zgłaszajcie je proszę na blogu w komentarzach, można je także wysłać na adres <a href="mailto:kontakt@goodcoffee.pl">kontakt@goodcoffee.pl</a>. Za wszystkie
opinie i uwagi z góry dziękujemy!</span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-77465728671753014852015-11-01T12:42:00.000-08:002015-11-01T13:21:34.384-08:00O wakacjach <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrRrzy5omSNn_GuaF-guM71bwA3tN0GYOoiYkORcs-i2L8r5h5cbDd1QA0zh5QAMuO3HjUM5Twa_SaN4PmTJrkLdNl3TKwcI086CtZf3p5Vc2JkOcWGkyWpQB9z1GL9hy2V8UnjrdHJsEJ/s1600/20150927_201348.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrRrzy5omSNn_GuaF-guM71bwA3tN0GYOoiYkORcs-i2L8r5h5cbDd1QA0zh5QAMuO3HjUM5Twa_SaN4PmTJrkLdNl3TKwcI086CtZf3p5Vc2JkOcWGkyWpQB9z1GL9hy2V8UnjrdHJsEJ/s640/20150927_201348.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Wiem, że ostatni
wpis był dawno, dawno temu. Równie dawno temu były wakacje , tak dawno że
prawie zapomniałem. Ponieważ jednak zawsze na blogu piszę o wakacjach,
będzie o nich i teraz. W tym roku, w powiększonym składzie (półroczny bobas :-)) wyjechaliśmy do Hiszpanii, do
Andaluzji, nad Atlantyk, do miejsca, w którym byliśmy już nie raz i pewnie
jeszcze nie raz będziemy. </span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Do Conil de
la Frontera droga jest dość daleka. Trzeba lecieć do Malagi i stamtąd na zachód
autobusem, mijając Gibraltar, portowe Algeciras skąd w pogodne dni widać
marokańskie wybrzeże, ukochaną przez surferów i kite surferów Tarifę, a potem jeszcze
klika małych miasteczek . </span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Conil - zwłaszcza
po sezonie - to bardzo miła miejscowość, zostaje tam jeszcze trochę Niemców, Anglików
i czwórka Polaków, ale większość turystów to Hiszpanie, którzy spędzają tu
chętnie wakacje albo wpadają na weekendy z Kadyksu czy Sewilli. Jakimś cudem
przyprawiająca mnie o dreszcze masowa turystyka jeszcze tam nie dotarła. Poza
główną uliczką ze sklepikami i restauracjami, głównym placykiem i plażą, jest to zwykłe, małe hiszpańskie białe miasteczko. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnt82psGQ_BSdnFDDrRNxTdikN5pnvWdnUXEhd8yWJSBwhcXByaAS4DQq69vNsKPGiOVCAc6kAgZBXixxVSsPKynjdEpZFbRrNKPHe9tYQvz2WCXG6xLxfPBG0kzpMx-uHBKaU8DkJ5yoB/s1600/20150927_202147.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnt82psGQ_BSdnFDDrRNxTdikN5pnvWdnUXEhd8yWJSBwhcXByaAS4DQq69vNsKPGiOVCAc6kAgZBXixxVSsPKynjdEpZFbRrNKPHe9tYQvz2WCXG6xLxfPBG0kzpMx-uHBKaU8DkJ5yoB/s640/20150927_202147.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAU3tok72pM7PNLNNYK4RdsU7g2jYpknO67pHPp1I_MqQwi5CiEz3G3v3FlswP9woMS0m1BKZHjHrZJktrsPYo1cf68L8X3y7SEEITw-LIJmY8VmoSTKZitQERPlYE2VjyeaRG9EXwTQA6/s1600/20150928_170115.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAU3tok72pM7PNLNNYK4RdsU7g2jYpknO67pHPp1I_MqQwi5CiEz3G3v3FlswP9woMS0m1BKZHjHrZJktrsPYo1cf68L8X3y7SEEITw-LIJmY8VmoSTKZitQERPlYE2VjyeaRG9EXwTQA6/s640/20150928_170115.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Nie ma tam wielkich hoteli, centrów handlowych i aquaparków
z delfinami, które z obłędem w oczach skaczą przez obręcze. Cud ten Conil zawdzięcza
w dużej mierze lokalizacji, bo w pobliżu nie ma lotniska, a zamiast ciepłego Morza
Śródziemnego plażę obmywa dużo chłodniejszy Atlantyk.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><br /></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhATosAqNon35SytMvD0prDZq0SUSfMMrJiCDXa2SUZHlVh1_iiTsiTrnNNFEwYaqT8D0vcqgfdC_W7EbNKBFsiLn-wNm6CRz3TWM5xQYgWr9erQIp_JUeMsjfC3mXhhDr0ReoQ7xyxpWBE/s1600/wakacje8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhATosAqNon35SytMvD0prDZq0SUSfMMrJiCDXa2SUZHlVh1_iiTsiTrnNNFEwYaqT8D0vcqgfdC_W7EbNKBFsiLn-wNm6CRz3TWM5xQYgWr9erQIp_JUeMsjfC3mXhhDr0ReoQ7xyxpWBE/s640/wakacje8.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY02LXCpHs1maJf-oiUQroib4ib-dc-No8maDPgNHIAxUQAtjLXfU3FkVvm-DeBUuwBQjFDMAy14mHuYMGA4fNM_vi4wPdljsd8SOGSwSkMAUfmlmSB7_3K3siD0gKmWq7di-4XGqFovEG/s1600/wakacje5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="356" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY02LXCpHs1maJf-oiUQroib4ib-dc-No8maDPgNHIAxUQAtjLXfU3FkVvm-DeBUuwBQjFDMAy14mHuYMGA4fNM_vi4wPdljsd8SOGSwSkMAUfmlmSB7_3K3siD0gKmWq7di-4XGqFovEG/s640/wakacje5.jpg" width="640" /></a></span></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Plaża jest
genialna - długa, niespotykanie szeroka
i niespotykanie łagodnie wpadająca do wody. Przy odpływie można wchodzić do
oceanu na kilkadziesiąt metrów, a wody mieć ciągle po kolana. Przed zachodem
słońca plaża kompletnie pustoszeje i zostają na niej tylko lokalsi łowiący ryby
na wędki. Zachody słońca są tak piękne że aż kiczowate, czerwona kula topi się w oceanie, a na niebo
wypływają setki kolorów. Brakuje tylko białego rumaka galopującego po piasku w
rytmie romantycznej latynoskiej muzy i byłoby jak w wenezuelskiej telenoweli. Sami zresztą zobaczcie:</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"> </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHz8kCBv7OprVpqj3odi831PUpqxudjLboGGZHeDBd8Dg3RzYN3iCSC9eXffsiA9zbAI3NTAScpkGte1VNPPZsrNuIzj3z8w4fL6zUEqSmLCwMHquOh79MMFbE7VxMehyphenhypheneCA68s7tA2ct4/s1600/20150929_200115.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHz8kCBv7OprVpqj3odi831PUpqxudjLboGGZHeDBd8Dg3RzYN3iCSC9eXffsiA9zbAI3NTAScpkGte1VNPPZsrNuIzj3z8w4fL6zUEqSmLCwMHquOh79MMFbE7VxMehyphenhypheneCA68s7tA2ct4/s640/20150929_200115.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFd-GpY_gC6ZQd_xu6owsedWCZr9rs5W1xCp16DDAhwOPqtMiPw8ENO8Bf5yf_qkfbLHl5qjhDZKCcTZmJLhkp8gRC5MWwBPLzdPtH6eAZcT5zOSD9fVKmaVvDz-PaVZuiI-SAsBLJTcN1/s1600/20150929_194626.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFd-GpY_gC6ZQd_xu6owsedWCZr9rs5W1xCp16DDAhwOPqtMiPw8ENO8Bf5yf_qkfbLHl5qjhDZKCcTZmJLhkp8gRC5MWwBPLzdPtH6eAZcT5zOSD9fVKmaVvDz-PaVZuiI-SAsBLJTcN1/s640/20150929_194626.jpg" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2J5eqSqG7FIuhfOBzLpwweg1nXw9Awp70tXlrOIPs-8zilJqp2g5xVKyyTSHO5yatPAzMh-RaHxH5Dyc1qTNjONEWX3feGEWofbfN5aY-z-JWjD_UsafmTbygZfYiCsSdEDNOgGBxkG4t/s1600/20150927_201532.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2J5eqSqG7FIuhfOBzLpwweg1nXw9Awp70tXlrOIPs-8zilJqp2g5xVKyyTSHO5yatPAzMh-RaHxH5Dyc1qTNjONEWX3feGEWofbfN5aY-z-JWjD_UsafmTbygZfYiCsSdEDNOgGBxkG4t/s640/20150927_201532.jpg" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6Z_X5KiOGJtTkqbsrgOpIznV8W58be5pcknCLz6PJI02jAPJzpcIxLnlg9ilM3cRfd0a-iNgxNFBqCuv1iiMqdwVY92RDqQkF3N3qn13htX1-p2tZqh6kW4OQruLGy6dAOfnmoQEwq7Kk/s1600/wakacje1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6Z_X5KiOGJtTkqbsrgOpIznV8W58be5pcknCLz6PJI02jAPJzpcIxLnlg9ilM3cRfd0a-iNgxNFBqCuv1iiMqdwVY92RDqQkF3N3qn13htX1-p2tZqh6kW4OQruLGy6dAOfnmoQEwq7Kk/s640/wakacje1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Lubię to
miasteczko bo jest tam pycha jedzenie - świeże ryby (Conil słynie z tuńczyków) i owoce morza, a poza tym, wiadomo - szynka serrano, sery, oliwki, czerwone wina. Najmilsze winne przeżycie tych wakacji to Pago de los Capellanes z Ribera del Duero (w Conilu 10 euro, w Polsce cztery razy tyle, niestety). Trudno też zapomnieć świeże i chrupiące churros sprzedawane w niewielkiej
budce od wielu, wielu lat przez tę samą starszą panią. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRRvQS27XrR7noD1lbiEhe-ODB3bVdER3_RD_a5SplBCVMfW2AHlBtOEOayL2M4t4KQTJG1UUjW6N-AkcKVImfLaQ_u6AcFfP4lmUhk7F6A4j5TYui59GhgNk-BOlt2sBmjNWxFoj0XOxh/s1600/churros.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRRvQS27XrR7noD1lbiEhe-ODB3bVdER3_RD_a5SplBCVMfW2AHlBtOEOayL2M4t4KQTJG1UUjW6N-AkcKVImfLaQ_u6AcFfP4lmUhk7F6A4j5TYui59GhgNk-BOlt2sBmjNWxFoj0XOxh/s640/churros.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"> </span>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Lubię też
Conil za to, że po angielsku wciąż się tam trudno dogadać i dzięki temu mam rzadką
okazję, żeby poćwiczyć hiszpański. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixfj8_oNcYJR-LrqczsMHqWsq9ln1HM3O4KrbeLFMA08X_g21Q6ZLgg2_lKYv6-TmkoAYRttqoRLcfTSKLimYwcZcQlIzSMY9tzHvNpbVg-3IK2_7ry8ApZXsVS_w8IBtC8IZQw4e94AfJ/s1600/wakacje10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixfj8_oNcYJR-LrqczsMHqWsq9ln1HM3O4KrbeLFMA08X_g21Q6ZLgg2_lKYv6-TmkoAYRttqoRLcfTSKLimYwcZcQlIzSMY9tzHvNpbVg-3IK2_7ry8ApZXsVS_w8IBtC8IZQw4e94AfJ/s640/wakacje10.jpg" width="640" /></a></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">I tyle – niby
nic specjalnego, a jednak – jakoś się nie nudzi. A że kawa, jak w całej Hiszpanii
zresztą, jest beznadziejna? Akurat temu łatwo
zaradzić – pakujecie mały młynek, kawiarkę i kilogram kawy wypalonej tuż przed
wyjazdem. Miejsce w bagażu spokojnie się znajdzie, bo tam gdzie nawet w nocy i
nawet pod koniec września temperatura nie spada poniżej 20 stopni, swetrów i kurtek
zabierać nie trzeba.</span>
goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-31140994076466294492015-09-07T10:55:00.002-07:002015-09-07T11:58:26.790-07:00Trzy nowości na tydzień przed wakacjami <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIVPWa9RyxTlxnkrx6kx2Iyp9KhOelWtyrVkDiOJJRtHpOOQqDiH5I9IOUUMrhwnwPpq-bH2rTOmeaRWPCJIhB-jp6qv6nGLpH44lSOGmlQPVPmRpcjbNWUAVkouX50D772GWadOTAMy0L/s1600/gelana.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIVPWa9RyxTlxnkrx6kx2Iyp9KhOelWtyrVkDiOJJRtHpOOQqDiH5I9IOUUMrhwnwPpq-bH2rTOmeaRWPCJIhB-jp6qv6nGLpH44lSOGmlQPVPmRpcjbNWUAVkouX50D772GWadOTAMy0L/s640/gelana.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Jak już wspominałem, wkrótce, bo 16 września wyjeżdżamy na wakacje i
zamykamy na dwa tygodnie palarnię. Jeśli chcecie zamówić kawę przed naszym
wyjazdem, zróbcie to do godziny 10.00 rano 14 września. By choć trochę złagodzić
wasz ból związany z myślą, że my jesteśmy przed wakacjami, a wy już po,
wprowadzamy dziś do sklepu trzy nowe kawy.</span><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><b>1. </b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMEcb-atkDBczrsPr5UBAHu7DrAAFhJzMgtr0mqMb8-IRf2M1OkOnmPlJ7g5jYarlXIsM2eFKKVz3kiO-2y8EY-6HSe9wAUk9j1Gx9K3_HYaK_1lETnTv3X3IF8aJ_VjIyc1dq9Rb9lRWH/s1600/brazil+faz+passeio.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMEcb-atkDBczrsPr5UBAHu7DrAAFhJzMgtr0mqMb8-IRf2M1OkOnmPlJ7g5jYarlXIsM2eFKKVz3kiO-2y8EY-6HSe9wAUk9j1Gx9K3_HYaK_1lETnTv3X3IF8aJ_VjIyc1dq9Rb9lRWH/s400/brazil+faz+passeio.jpg" width="221" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Kawa numer jeden to <a href="http://goodcoffee.pl/brazylia-fazenda-passeio---nowosc-id-55.aspx" target="_blank">arabika z Fazendy Passeio</a> z
brazylijskiego regionu Minas Gerais. Jak pewnie zauważyliście, jakiś czas temu
pożegnaliśmy się z brazylijskim Santosem. Zrobiliśmy to z dwóch powodów. Po pierwsze
założyliśmy sobie, że będziemy sprzedawać jedynie kawy wysokiej jakości, o których wiemy
dokładnie wszystko – kto i gdzie je uprawiał, jaka to odmiana arabiki, jak
obrabiano ziarna i tak dalej. Santos był ostatnią kawą, która nam do tej
filozofii nie pasowała. Po drugie jakość zielonych ziaren, które były nam
oferowane pod nazwą Santos, zbyt się ostatnio obniżyła. Rozstaliśmy się więc na
dobre, nieodwołalnie i bez żalu. Szukałem brazylijskiej kawy podobnie jak
Santos <a href="http://swiezopalonakawa.blogspot.com/2014/03/na-sucho-i-honey-sposoby-obroki-kawy-cz.html" target="_blank">obrabianej metodą naturalną</a>, tylko że jakościowo lepszej i smakowo
ciekawszej – pełnej i okrągłej na języku, łagodnej, klasycznie czekoladowo-orzechowej w
klimacie. I udało się. Na plantacji Passeio uprawiają arabikę odmian Catuai,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Mundo Novo i Acaia. W Brazylii trudno się spodziewać niebotycznej wysokości upraw – w przypadku tej
plantacji jest to 1200 metrów. Smakowo ta kawa to wcielenie łagodności – oprócz
czekolady i laskowych orzechów mamy cukier trzcinowy i rodzynki. Jest słodko
i przyjemnie, zwłaszcza w ekspresach ciśnieniowych i kawiarkach. </span><br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><b>2.</b> </span></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"></span><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"></span><br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"> </span><br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHTiSce3shMqwlODhPEVIwEeuhXkFe0_8LDTQCBZRA4uOHNhnIkUBo3AKxJHIbo38QS1t1uN0M2q2cM8HAmjVEwlWyVK6cNk18yd1JT-wgAMIx22u-OMS-tF41QVqdZFuVs0hbRCv7tT4e/s1600/gelana+abaya.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHTiSce3shMqwlODhPEVIwEeuhXkFe0_8LDTQCBZRA4uOHNhnIkUBo3AKxJHIbo38QS1t1uN0M2q2cM8HAmjVEwlWyVK6cNk18yd1JT-wgAMIx22u-OMS-tF41QVqdZFuVs0hbRCv7tT4e/s640/gelana+abaya.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Ziarna Gelaba Abayi suszą się na słońcu na tzw. African beds. </i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdYTTXKZd6t8hGKIqt7s9X9pbWmdL49lp7dEJaA899xXHoX2rwnpPthDbVIPcuMUTmISYvk-7HjT0XKzagkrxrjuFjnElZGSjLWFlvGPd1qJMbTzg005CsOlb0yb6EL63eyfmYZH1-f22z/s1600/gelana+abaya.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdYTTXKZd6t8hGKIqt7s9X9pbWmdL49lp7dEJaA899xXHoX2rwnpPthDbVIPcuMUTmISYvk-7HjT0XKzagkrxrjuFjnElZGSjLWFlvGPd1qJMbTzg005CsOlb0yb6EL63eyfmYZH1-f22z/s400/gelana+abaya.jpg" width="221" /></a></span></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">
</span>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Prawie dwa razy wyżej bo ok. 2000 metrów nad poziomem
morza jest uprawiana nowość numer dwa – <a href="http://www.goodcoffee.pl/ethiopia-gelana-abaya---nowosc-id-56.aspx" target="_blank">Gelana Abaya</a> z etiopskiej prowincji
Yirgacheffe. Kawy <a href="http://swiezopalonakawa.blogspot.com/2014/03/na-sucho-i-honey-sposoby-obroki-kawy-cz.html" target="_blank">obrabiane metodą naturalną</a> w Etiopii udają się znakomicie. Ze
względu na suchy klimat ryzyko, że suszone wraz z miąższem i łupiną kawowe
owoce przejdą wilgocią i nabiorą niepożądanego posmaku jest właściwie zerowe. W
zeszłym roku mieliście okazję poznać Amaro Gayo, a całkiem niedawno skończyła
nam się Etiopia z Rocko Mountain Reserve (jest duża szansa że powróci, w swym,
jak wieść niesie, jeszcze bardziej spektakularnie owocowym, tegorocznym wydaniu).
Gelana Abaya to kolejne etiopskie kawowe objawienie, które jak przypuszczam zachwyci nie tylko właścicieli <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>ekspresów, kawiarek,
ale także fanów alternatywnych metod zaparzania. Kawa rozlewa się słodkimi jagodami
po wszystkich zakamarkach języka. Rozlewa się wraz z towarzyszącą jej
czekoladą i bardzo długo tam zostaje, bo kawa jest gęsta, tak gęsta, że wręcz maślana.
Do tego ma niesamowicie kwiecisty aromat, którego echo czuć też w smaku. Susza
w tym roku była taka, że jagody w naszych lasach tego nie przetrzymały. Na szczęście Afryka
ruszyła Europie na pomoc, za co bardzo dziękujemy.</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><b>3. </b></span></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3BZTC3cs7fQNp6aobVWw1RtO4cgLCuicWl8l6DwP62DIOoT6WhSiVDBE6M5VN6nJHt1kiMbPprmVsTbtWA8h8nmg_PNMvwVCWOYU_d-mU3-Yhn8yl4ABBmmgLkOFQ0RLvvP3_SKOAnNbG/s1600/recinos2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3BZTC3cs7fQNp6aobVWw1RtO4cgLCuicWl8l6DwP62DIOoT6WhSiVDBE6M5VN6nJHt1kiMbPprmVsTbtWA8h8nmg_PNMvwVCWOYU_d-mU3-Yhn8yl4ABBmmgLkOFQ0RLvvP3_SKOAnNbG/s640/recinos2.jpg" width="640" /></a></span></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5en1g-AllVh2Lu6DCyFx00A1lVhGLPYTsWI0ufVTe8u1pL-0nqFQI2KROijVutxGiA-3BTVoHLcYIOEFI_C_OKYp1nNn7qs3Tvan-8rKb7z1-xtGoH8qoraLHVTpL3U9QCF2xrcYO-TaD/s1600/recinos.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5en1g-AllVh2Lu6DCyFx00A1lVhGLPYTsWI0ufVTe8u1pL-0nqFQI2KROijVutxGiA-3BTVoHLcYIOEFI_C_OKYp1nNn7qs3Tvan-8rKb7z1-xtGoH8qoraLHVTpL3U9QCF2xrcYO-TaD/s640/recinos.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Różne są sposoby transportu kawy w Salwadorze :)</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">I po trzecie i ostatnie, <a href="http://www.goodcoffee.pl/salwador-ismael-recinos---nowosc-id-57.aspx" target="_blank">nowa kawa z Salwadoru, wprost od Ismaela Recinosa</a>, zdobywcy drugiego miejsca w tegorocznej edycji salwadorskiego
Cup of Excellence. Ismael Recinos jest właścicielem położonej na wysokości 1550
metrów plantacji la Bendicion, która znajduje się w departamencie Chalatenango,
w północno-zachodniej części kraju. Po raz pierwszy będziecie mogli u nas spróbować
ziaren odmiany Pacamara. Mają one imponujący rozmiar i niebyt długą historię. Ta
odmiana arabiki narodziła się w 1958 roku, właśnie w Salwadorze. Jest to
krzyżówka odmian Pacas i Maragogipe, a jej nazwa, jak niechybnie zauważyli miłośnicy rebusów, jest zbitką czterech pierwszych liter nazw obojga rodziców. Cechą
charakterystyczną tej odmiany, oprócz wspomnianego już, odziedziczonego w
spadku po Maragogipe, rozmiaru, jest kwiecisty, najczęściej jaśminowy aromat,
szlachetny i złożony owocowy smak,
kremowa gęstość i długo rozbrzmiewająca na języku końcówka. Nasza Pacamara była
<a href="http://swiezopalonakawa.blogspot.com/2014/03/na-sucho-i-honey-sposoby-obroki-kawy-cz.html" target="_blank">obrabiana metodą honey</a> co oznacza, że ziarna były suszone wraz z otaczającym je
miąższem, ale bez łupinki. W smaku wyczujecie dużo owoców, ale takich o mroczniejszej
barwie – śliwki, wiśnie i czerwone pomarańcze. Owoce są podbudowane karmelem,
napar elegancko zawiesisty, a końcówka, jak na Pacamarę przystało, długa i cynamonowo
pikantna.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuAuAnqFlWko64buOnCF1vFmz_bDQhmVOnXC1nRDD8ISpUzKOpozqkfLYF7oBZVPBrImLpoisqQ7wDHEpUAxTxXH2Hs26VZsqrRxbjpiBaYLSHVKdG5odw36lfqqg_vmac8Bd_6rLZmxU1/s1600/salvador+ismael.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuAuAnqFlWko64buOnCF1vFmz_bDQhmVOnXC1nRDD8ISpUzKOpozqkfLYF7oBZVPBrImLpoisqQ7wDHEpUAxTxXH2Hs26VZsqrRxbjpiBaYLSHVKdG5odw36lfqqg_vmac8Bd_6rLZmxU1/s400/salvador+ismael.jpg" width="221" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">I to by było na tyle. Pora się trochę polenić.</span><br />
<br />
<span style="font-size: xx-small;"><i><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">zdj. Cafe Imports (na pierwszym zdjęciu ludzie, którym zawdzięczamy kawę Gelana Abaya) </span></i></span>
goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-23720064852138580492015-09-03T06:02:00.001-07:002015-09-04T00:24:32.480-07:00Berlin Coffee Festival<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKgknJGjxZKoKOY_7ua2n6Rlc7WkM8JekDBh0ZDWZ3MR2OqyIkZteNcsdHR9wGRht0BsMkFsoWykkLWUvLc3hsHlbSTFvDzi1KBxlyvZNVFzF9n-RRrjcXjvFeLrjSYKFVIErCofJ_zhei/s1600/kraft.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKgknJGjxZKoKOY_7ua2n6Rlc7WkM8JekDBh0ZDWZ3MR2OqyIkZteNcsdHR9wGRht0BsMkFsoWykkLWUvLc3hsHlbSTFvDzi1KBxlyvZNVFzF9n-RRrjcXjvFeLrjSYKFVIErCofJ_zhei/s640/kraft.jpg" width="640" /></a>
<br />
<br />
Debiutujemy na scenie międzynarodowej :) i to nie byle jakiej, bo w głównym - obok Skandynawii i Londynu - ośrodku kultury kawowej w Europie! Konkurencja w znaczeniu profesjonalizmu i najwyższej jakości jest tu olbrzymia. Dlatego tym bardziej jesteśmy dumni z tego, że naszych kaw (w tym kończącej się już niestety, absolutnie cudownej <a href="http://www.goodcoffee.pl/nikaragua-el-bosque---nowosc-id-54.aspx" target="_blank">Nicaragua Finca el Bosque</a>) - w znakomitym towarzystwie - w najbliższy weekend będzie można spróbować w<a href="https://www.facebook.com/cafekraftberlin/photos/a.445731132221848.1073741827.410156939112601/723457977782494/?type=1&theater" target="_blank"> Cafe Kraft</a><a href="https://www.facebook.com/cafekraftberlin/photos/pb.410156939112601.-2207520000.1441351318./723640647764227/?type=3&theater" target="_blank"> </a>w Berlinie podczas <a href="http://www.berlincoffeefestival.de/de/" target="_blank">Berlin Coffee Festival</a>!<br />
<br />
<i><span style="font-size: x-small;">zdj. <a href="https://www.facebook.com/cafekraftberlin/photos/pb.410156939112601.-2207520000.1441351318./723640647764227/?type=3&theater" target="_blank">Cafe Kraft</a></span> </i>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-18014036100554840162015-08-27T13:21:00.000-07:002016-06-26T04:15:35.646-07:00Jak zrobić cold brew<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDBE-fWJpy7W9oqF_UGSKZIqJa5FLe40QQ72sAN1x_SYg8f_znlZ7vRksBny1DC43Tkq-7_yKjyiPTBi6n3fvrTfrIF6pdkmaAZiMXb7b5m_D7H4JaWKyODlh1sObpeFweW2fVEmyhBitX/s1600/cold+brew.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDBE-fWJpy7W9oqF_UGSKZIqJa5FLe40QQ72sAN1x_SYg8f_znlZ7vRksBny1DC43Tkq-7_yKjyiPTBi6n3fvrTfrIF6pdkmaAZiMXb7b5m_D7H4JaWKyODlh1sObpeFweW2fVEmyhBitX/s640/cold+brew.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Była już moda na belgijskie frytki, burgery,
głosowanie na PK, lody niechemicznie prawdziwe i kawę <a href="http://swiezopalonakawa.blogspot.com/2012/11/o-flat-white.html" target="_blank">flat white</a>. Ostatni (choć nie taki znów nowy)
kawowy trend to cold brew, czyli kawa zaparzana na zimno. Trend niechybnie
globalny skoro nawet Jamie Olivier podaje na nią swój przepis. Do napisania o
cold brew natchnęła mnie ostatnia fala bezlitosnych upałów (czy ktoś ma jeszcze
wątpliwości że globalne ocieplenie już tu jest?), w czasie której próbowaliśmy
kupić przenośny klimatyzator, a wszystkie sklepy internetowe jednym głosem
zawodziły mantrę Towar Niedostępny!</span><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Zrobienie cold brew jest dziecinnie proste. Optymalna proporcja
ilości kawy do wody to 1 do 4. Ja swoje cold brew zrobiłem w aeropressie, ale w
równie dobrze możecie użyć butelki czy słoika. Kawa do cold brew powinna być
dość jasno palona i grubo mielona. Odważyłem 25 g kawy ( EL Bosque z Nikaragui),
zalałem 100 mililitrami wody o temperaturze pokojowej i przykryłem wieczkiem.
Pozostało tylko czekać, bo cold brew naciąga mniej więcej 360 razy dłużej niż kawa
w aeropressie czyli 12 godzin. Sensownym wyjściem jest więc nastawienie cold
brew wieczorem i pójście spać lub udanie się na nocny maraton filmowy do
klimatyzowanego kina.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Zanim opowiem co się okazało o poranku, chwila niezbędnej teorii. Smak i aromat kawy zawdzięczamy bardzo wielu związkom
chemicznym – kwasom, lipidom (to te smakowite kawowe olejki), alkoholom, cukrom
i tak dalej – w sumie zbierze się tego z tysiąc sztuk. Podczas procesu zaparzania
rozpuszczają się one w wodzie i już – kawa<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>gotowa. Problem w tym, że najlepiej rozpuszczają się one wtedy gdy temperatura
wody ma ok. 95 stopni Celsiusza. Im chłodniejsza woda, tym mniej wspomnianych wyżej
przyjemności dostanie się do naszej filiżanki. Wyższa temperatura wzmaga też
oczywiście nasze doznania węchowe,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jeśli
macie sąsiadów, którzy kochają gotować kalafiory i kapustę, pewnie przeklinacie
zasadę fizyki zgodnie z którą cząsteczki podróżują z dużo większą prędkością
gdy rozgrzewa je wysoka temperatura. Z tego samego powodu, gorąca kawa, o ile oczywiście
jest świeża i odpowiednio wypalona, pachnie o wiele mocniej owocami i kwiatami niż
zimna . A ponieważ smak i zapach są ze sobą nierozwiązalnie złączone,
intensywność zapachu potęguje doznania smakowe.Wysoka
temperatura sprzyja jeszcze dwóm <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>procesom
chemicznym - utlenianiu i rozkładowi. Przyspieszone w wyższej temperaturze utlenianie
olejków zawartych w kawie sprawia że rośnie jej kwasowość. Rozkład kwasu
chlorogenowego na kwasy kawowy i chininowy objawia się z kolei jako gorzkość na
języku. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Nadeszła chwila porannej prawdy. Wycisnąłem kawę z aeropressowej strzykawki (jeśli zaparzaliście swój napar w butelce lub słoiku,
najłatwiej pozbyć się fusów przy pomocy dripa i papierowego filtra) i przystąpiłem do degustacji. Niestety, wyżej przytoczona teoria niezawodnie sprawdziła się w praktyce. Kawa była niemalże całkowicie pozbawiona kwasowości i gorzkości, ale życia było w niej tyle co na peryferiach układu słonecznego. Na języku mimo usilnych prób nie działo się prawie nic. Głębi zero, zawiesistości brak. Pomimo długiego czasu zaparzania i dwukrotnie wyższej od standardowej proporcji
kawy do wody, niska temperatura nie dała rady uwolnić do naparu wystarczającej ilości lipidów, kwasów, alkoholi i całej reszty chemicznego towarzystwa, które tworzy kawową formę i treść. Smak El Bosque, który przy klasycznym zaparzaniu jest
lawiną truskawek, pomarańczy i daktyli, był całkowicie pozbawiony wyrazu. Zaparzanie na zimno skutecznie wyeliminowało kwasowość, ale w rezultacie cały owocowy bukiet zniknął bez śladu. Napar smakował jak kawa, ale miałem wrażenie
jakbym pił kawo-podobny napój zrobiony z supermarketowej mielonki.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Nie chcę was zniechęcać do cold brew. Może uda wam się
zaparzyć ciekawszy napar niż mnie i może kawa zaparzana za zimno wam posmakuje.
Ma ona tę zaletę, że można ją przez tydzień przechowywać w szczelnie zamkniętym
naczyniu w lodówce i siódmego dnia będzie smakowała tak samo jak pierwszego<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Kawa zaparzana na zimno wydaje się niezłym
rozwiązaniem dla ludzi, których żołądki nie tolerują kwasowości. Może się też
okazać zbawieniem dla ludzkości gdy nastąpi nieuchronny kryzys energetyczny i
nie będzie już jak podgrzać wody. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">A MOŻE COLD BREW PO JAPOŃSKU?</span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Czy jest sposób, by zachować złożoność i głębię kawy
parzonej na gorąco i cieszyć się nią na zimno? Kawa zaparzona na gorąco,
wystudzona i schłodzona w lodówce smakuje zupełnie inaczej niż wyjściowy napar,
więc to mało sensowne rozwiązanie. Opisane powyżej cold brew, przynajmniej dla
mnie, masakruje smak i aromat, czyli też odpada. Ale jest promyczek nadziei na
Dalekim Wschodzie. Japończycy wymyślili tę metodę kilkadziesiąt lat temu. Cały
sekret to parzyć na gorąco i błyskawicznie chłodzić. Robimy kawę w dripie, ale
naczynie do którego ścieka napar wypełniamy lodem. Przez kawę przelewamy tylko
część wody - 60-70% - lód powinien stanowić
resztę. Takie proporcje powinny dać odpowiednią jakość naparu. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Wzorowany na japońskim przepis podaje Peter Guliano, który kilka lat temu szefował SCAA (amerykańskie stowarzyszenie branży kaw speciality):</span><br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="281" mozallowfullscreen="" src="https://player.vimeo.com/video/41298356" webkitallowfullscreen="" width="500"></iframe>
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;"> </span><br />
<br />
<span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">Moje pierwsze próby dały dużo lepsze rezultaty niż w przypadku
cold brew. Kawa zachowuje swój charakter – El Bosque jest truskawkowa, Papua malinowa, a nowa kawa z Etiopii, z którą zapoznacie się już wkrótce, jagodowa. Zamierzam popracować nad optymalnym naparem, póki jeszcze trwają upały. A kiedy się skończą, lodowata kawa będzie idealnym towarzystwem dla lenistwa, widoku lśniącego oceanu i wpadającego do niego słońca. Już za trzy tygodnie. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1110Vz2EUNItAbu_TD95BqlDJXjR4ZMWrpLNbkt3Isc3gyaCDZxS_CNQro3UOW8DnfvdLhdC7JJ3q58cGPGnB6mt2VDfR-I2lDBTOklxqn9wuYJHg9_nMx3Cl-ACB5yOCsJA8oakyHT7B/s1600/playa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1110Vz2EUNItAbu_TD95BqlDJXjR4ZMWrpLNbkt3Isc3gyaCDZxS_CNQro3UOW8DnfvdLhdC7JJ3q58cGPGnB6mt2VDfR-I2lDBTOklxqn9wuYJHg9_nMx3Cl-ACB5yOCsJA8oakyHT7B/s640/playa.jpg" width="640" /></a></div>
goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-36711063276115655432015-07-28T11:56:00.000-07:002015-09-07T10:18:11.515-07:00Nikaragua El Bosque (Rainforest Alliance Certified)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9aG2TENCWDPCHddJliey7gst3bpsC9wZtDp9Ws0oKnZY8gOH12YHCMedyAk_vKmTc846o_H04m8mhaRlDtiZP8JoCQL14hyphenhyphenEti-1ykkAUpSDtcYxNoJkzMDOcotJ9pNbzexb7rDHaCJJd/s1600/P1000673.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9aG2TENCWDPCHddJliey7gst3bpsC9wZtDp9Ws0oKnZY8gOH12YHCMedyAk_vKmTc846o_H04m8mhaRlDtiZP8JoCQL14hyphenhyphenEti-1ykkAUpSDtcYxNoJkzMDOcotJ9pNbzexb7rDHaCJJd/s640/P1000673.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Długo
się wstrzymywałem się z wprowadzeniem <a href="http://www.goodcoffee.pl/nikaragua-el-bosque---nowosc-id-54.aspx">tej kawy</a>. Może dlatego, że żal mi było
otwierać srebrne, próżniowo zamknięte opakowania z certyfikatem Rainforest
Alliance (ładny znaczek z zieloną żabką, którym mogą się posługiwać producenci dbający o
środowisko). A może zwyczajnie dlatego, że najlepsze lubię zostawiać na koniec.
Kawa przyjechała późną jesienią zeszłego roku i przez pewien czas leżała
nietknięta w kącie palarni. Ale wiecie jak to jest - są przyjaciele, koledzy,
koleżanki kolegów, mniej i bardziej zaprzyjaźnione kawiarnie. W każdym razie
kawy zaczęło w szybkim tempie ubywać. Najwyższa więc pora by wyszła z podziemia.
Wiem, że w ten sposób nieuchronnie przyspieszam jej zagładę, ale co tam, w
końcu przyjemność staje się jeszcze bardziej przyjemna kiedy można się nią
podzielić. </span><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Teraz krótko i treściwie o naszej ostatniej niespodziance z zeszłorocznych zbiorów. <a href="http://www.goodcoffee.pl/nikaragua-el-bosque---nowosc-id-54.aspx">Nicaragua El Bosque</a> wyrosła na północy Nikaragui, w pobliżu granicy z Hondurasem, w okolicach miasteczka San Fernando, w którym prawie wszyscy zajmują się kawą i z którego w pogodne dni widać Mogoton, najwyższy szczyt w kraju (2107 m). Kawa pochodzi z mikrolotu - w zeszłym roku zebrano tam zaledwie 900 kilogramów odmian Caturra i Catuai. Ziarna były suszone <a href="http://swiezopalonakawa.blogspot.com/2014/03/na-sucho-i-honey-sposoby-obroki-kawy-cz.html">metodą naturalną, czyli razem z miąższem i łupiną</a>, co, jak pewnie pamiętacie, sprzyja słodyczy i bujnej owocowości.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTgQGmoE8IURcYXTjfaJcLWPEiyAwmsLDp6OggJg6tPBafkxVP6IOVJJNifQ0G6N6F8t1ciOiXYBRPHIMk5BYJOttYeZgLRPR9cG5mEde7mfY34hBN2WQAxdVptvekbleLQyHo7cYEXHpp/s1600/DSCF4991.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTgQGmoE8IURcYXTjfaJcLWPEiyAwmsLDp6OggJg6tPBafkxVP6IOVJJNifQ0G6N6F8t1ciOiXYBRPHIMk5BYJOttYeZgLRPR9cG5mEde7mfY34hBN2WQAxdVptvekbleLQyHo7cYEXHpp/s640/DSCF4991.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdcCbTOfIudTC1xEZW8TprZoT5EIWEz1aY9L4MNT6YxRISbB_8YNTnAYWVrXgE6V-M5CPmPf_Pxw9ecwubt5Yt9g1FXzY9KF1X1H9W_LiPb12GkAtsuSIy7YCCZwzUNLr_BJkuPHitwkHk/s1600/P1000657+-+Copy.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdcCbTOfIudTC1xEZW8TprZoT5EIWEz1aY9L4MNT6YxRISbB_8YNTnAYWVrXgE6V-M5CPmPf_Pxw9ecwubt5Yt9g1FXzY9KF1X1H9W_LiPb12GkAtsuSIy7YCCZwzUNLr_BJkuPHitwkHk/s640/P1000657+-+Copy.JPG" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7Hmls28NvuOhtVsihLB5j47gdsyio5_IJZpz0HaAqZa5aGwNO2eygm6c4bt-Yw1z_ZLVkboYU7btpKv1UKD09FRB3FOGhLgADYikNDwzchPkEonnOnwmcKh94FJc2jfoKZMzjjtbKymM7/s1600/IMG_1481.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7Hmls28NvuOhtVsihLB5j47gdsyio5_IJZpz0HaAqZa5aGwNO2eygm6c4bt-Yw1z_ZLVkboYU7btpKv1UKD09FRB3FOGhLgADYikNDwzchPkEonnOnwmcKh94FJc2jfoKZMzjjtbKymM7/s640/IMG_1481.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Kawa jest absolutnie cudowna – nieziemsko przyjemna w piciu, a jednocześnie złożona w smaku. Na pierwszym planie zarówno w aromacie jak i smaku po sam horyzont piętrzą się truskawki. Nie są to jednak jakieś tam byle jakie truskawki, tylko takie, które trafiają się bardzo rzadko, zwykle pod koniec sezonu, napęczniałe od słońca i słodyczy, takie, które wspomina się potem latami. Do truskawek po pewnym czasie dołączają dojrzałe pomarańcze, a w końcówce dochodzą jeszcze rodzynki, figi i daktyle. Słodycz jest niebywała, harmonia smaku genialna, a duża gęstość pysznie owija się wokół języka. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw9UInMp9t8zhhyJOiSenZfCpqULYFL-Kgvzymx3jk1DhZsO2JpK-ycbsC8IFudS_5e7WO9mfIXcuCjdI5F6l-q-6b0rnGFvSGk-M6ckjKlZj_8x73xY3lpldfpcZrCySasK7viDm8tKrF/s1600/IMG_1539.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw9UInMp9t8zhhyJOiSenZfCpqULYFL-Kgvzymx3jk1DhZsO2JpK-ycbsC8IFudS_5e7WO9mfIXcuCjdI5F6l-q-6b0rnGFvSGk-M6ckjKlZj_8x73xY3lpldfpcZrCySasK7viDm8tKrF/s640/IMG_1539.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcJDO6-LBwiiLhgyxS6Ak1yB_s1x_jqlF5atgtubF1Nypzf6u31NI-RG0OoS1cBF4Zlytq1Npt5M8DzBw5lo1AOeHXzggznIofYqDv2B-LBnsLTEQkTPJseoC1oMQFBQrjvlL_cV7QR467/s1600/P1000675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcJDO6-LBwiiLhgyxS6Ak1yB_s1x_jqlF5atgtubF1Nypzf6u31NI-RG0OoS1cBF4Zlytq1Npt5M8DzBw5lo1AOeHXzggznIofYqDv2B-LBnsLTEQkTPJseoC1oMQFBQrjvlL_cV7QR467/s640/P1000675.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH-STQQjofMSjzHjzPs7drXyBa9KGUJeQGWTo8Ur_wjH0H16pNZbxhEMj-IExwGQIm08HC4v2UkiMB9pzRQylai6me_olq1CwTk0YGk6rU-iVmHwTaXXkbP4JhONRoHCWkYszUPIbBWd48/s1600/P1000677.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH-STQQjofMSjzHjzPs7drXyBa9KGUJeQGWTo8Ur_wjH0H16pNZbxhEMj-IExwGQIm08HC4v2UkiMB9pzRQylai6me_olq1CwTk0YGk6rU-iVmHwTaXXkbP4JhONRoHCWkYszUPIbBWd48/s640/P1000677.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE8dzUMzLI-wmRpC49vmyw3iKiwtjAMQyGZaIPQWWwHRi0jE9rE13wS_KrFq48wKr7b3HYhp5RGZGfujzUq6vf9uMZhWb1MOoy2R6czclQuX-7KzmXI3SNhViZpjruIGKKzAN7n2jemd2D/s1600/P1000678.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE8dzUMzLI-wmRpC49vmyw3iKiwtjAMQyGZaIPQWWwHRi0jE9rE13wS_KrFq48wKr7b3HYhp5RGZGfujzUq6vf9uMZhWb1MOoy2R6czclQuX-7KzmXI3SNhViZpjruIGKKzAN7n2jemd2D/s640/P1000678.JPG" width="480" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvJr3psanF1f0JAc83gG2KjlEI-Xatif0yuFr4OA940hRAetyIyAPz_XK4ajbehYOaQCrUOoWACLmjyqXRjLLNPuh0dX80ptK9SW1-VdzTmdrgmG6QALB12U7zk2X0Bto29CnzojLWnZIR/s1600/DSCF4977.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvJr3psanF1f0JAc83gG2KjlEI-Xatif0yuFr4OA940hRAetyIyAPz_XK4ajbehYOaQCrUOoWACLmjyqXRjLLNPuh0dX80ptK9SW1-VdzTmdrgmG6QALB12U7zk2X0Bto29CnzojLWnZIR/s400/DSCF4977.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Jeśli niebawem zjawią się na Ziemi kosmici z planety półtora tysiąca lat świetlnych stąd, co to ją ostatnio namierzyli spece z NASA, a mi jakimś cudem zostanie trochę ziaren z El Bosque, to słowo daję, wystąpię z oficjalną petycją, żeby to była pierwsza kawa, którą im zaserwujemy. Przyjaźń międzyplanetarna gwarantowana.</span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-47887158419467522012015-07-03T13:23:00.001-07:002015-07-03T13:24:54.709-07:00Genialna kawa z bardzo daleka czyli Tana Toraja z Sulawesi<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVuWVaTOv-Khpgm1BoCo6U9Vzzv0uJkbKDB53Ml1FT6wccukSos4n98SE4IvPyF4q-IQhNy4iwg9xA1J_Ki1PTJ4wmasIvFmH7UTKcxvStXI2z9hURC4Sxlq0GpPzuf304xIc_aVJa6g3l/s1600/sul1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVuWVaTOv-Khpgm1BoCo6U9Vzzv0uJkbKDB53Ml1FT6wccukSos4n98SE4IvPyF4q-IQhNy4iwg9xA1J_Ki1PTJ4wmasIvFmH7UTKcxvStXI2z9hURC4Sxlq0GpPzuf304xIc_aVJa6g3l/s320/sul1.jpg" width="212" /></a><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Żeby tam dotrzeć trzeba się sporo natrudzić. Nigdy
tam nie byłem (choć byłem całkiem blisko), ale jeśli kiedyś pojadę (a bardzo
bym chciał), zrobię to w sposób opisany poniżej. Ponieważ niespecjalnie ufam
rosyjskiej flocie powietrznej, na pierwszy przystanek w podróży wybiorę Amsterdam.
Holendrzy, ze względu na swoją mało chlubną kolonialną przeszłość w tamtym
rejonie świata, nadal często tam latają. Czeka mnie 14-godzinny lot do Jakarty
z międzylądowaniem w Kuala Lumpur, a potem regeneracja zmasakrowanych podróżą w
klasie ekonomicznej nóg w hotelu nieopodal lotniska. Następnego dnia
obowiązkowy Nasi Goreng na śniadanie, powrót przez nieuchronny korek na
lotnisko i prawie trzy godziny lotu przypuszczalnie nieco tylko młodszym ode
mnie samolotem na północ, do Makasaru, największego miasta na Sulawesi, pięknej
wyspie o równie pięknym kształcie orchidei. Ci z was, którzy kończyli szkołę
jakiś czas temu i lubili geografię pamiętają raczej jej starą, kolonialną nazwę
Celebes. </span><br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"></span><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">W Makasar zjem pyszną rybkę w warungu, bo w końcu to miasto portowe, wypiję
dwie szklanki zimnego soku z mango, bo gorąc i duchotę można tam obstawiać w
ciemno, i przesiądę się na autobus. Autobus pojedzie na północ, raczej powoli
niż szybko, bo droga kiepska, a do tego ciągle po górę, ale po dziesięciu
godzinach dojadę na miejsce. Będę w Tana Toraja. Znajdę miłe lokum z widokiem
na góry, kawową plantację i intensywną zieleń ryżowych tarasów. Jeśli szczęście
w łazience dopisze, wezmę prysznic i wreszcie odpocznę. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidt3PeJg3sDFe1WA_7qsWZFPYN-24d_SQBRw0WP3Bc3OwSeo_i7sGBqFlyuX271jmxereWoXRbIIM8Zp-NvdghPG1LAZztWUvgV2q8qvEHs5bOIPsNoVnWzBB_jH32PpqFIGY6NFM3KFlT/s1600/sulawesi1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidt3PeJg3sDFe1WA_7qsWZFPYN-24d_SQBRw0WP3Bc3OwSeo_i7sGBqFlyuX271jmxereWoXRbIIM8Zp-NvdghPG1LAZztWUvgV2q8qvEHs5bOIPsNoVnWzBB_jH32PpqFIGY6NFM3KFlT/s640/sulawesi1.jpg" width="424" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Arabika,
a mówiąc dokładnie jej odmiana Typica, zawitała na Sulawesi w 1750 roku, za
sprawą wspomnianych wyżej Holendrów. Do całkiem niedawna arabikę na Sulawesi obrabiano wyłącznie metodą
wet-hulled, którą opisywałem we <a href="http://swiezopalonakawa.blogspot.com/2014/04/wyjatkowe-kawy-z-sumatry-blue-batak.html">wpisie o kawach z Sumatry</a>. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikuF3PCAduYAvr9RlfyY1EvqlRDL2gqmxbWlNq5nxujs9cnaasIJB9-FZBAfFfMT53RqiKdhNC_HybiQu3hZKknToQIbUZp_0MFmuSyfIT574wy1oE2esg8cHDEFPXd0HFetMZLhd1_5G5/s1600/sul2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikuF3PCAduYAvr9RlfyY1EvqlRDL2gqmxbWlNq5nxujs9cnaasIJB9-FZBAfFfMT53RqiKdhNC_HybiQu3hZKknToQIbUZp_0MFmuSyfIT574wy1oE2esg8cHDEFPXd0HFetMZLhd1_5G5/s640/sul2.jpg" width="640" /></a></span></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Dopiero w 1976 roku, z inicjatywy japońsko-indonezyjskiej firmy Toarco wprowadzono tam
obróbkę na mokro, dzięki czemu świat mógł na nowo odkryć unikalny smak
tamtejszych kaw. W Tana Toraja uprawia się obecnie głównie odmianę S795,
znaną też pod lokalną nazwą Jember. Jak zwał tak zwał, w każdym razie jest to stworzona
w Indiach w latach czterdziestych ubiegłego wieku hybryda starej, dobrej arabiki
Typica. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUWFLT0zS0JrR5kLApy-lihTx1YuPC-QLGtTPQ8lQ9mAlxGYs2ufZ-jUI7E_JnhRB24PXJdgSLaueOjqyiIK7YmmPFW7Sh2p7-DpPW31EfeieEE5oBdtlsk0Bj8kXnDjhr8sxAwhdf0QTq/s1600/sul4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUWFLT0zS0JrR5kLApy-lihTx1YuPC-QLGtTPQ8lQ9mAlxGYs2ufZ-jUI7E_JnhRB24PXJdgSLaueOjqyiIK7YmmPFW7Sh2p7-DpPW31EfeieEE5oBdtlsk0Bj8kXnDjhr8sxAwhdf0QTq/s640/sul4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="http://www.goodcoffee.pl/sulawesi-tana-toraja---nowosc-id-53.aspx">Nasza kawa</a> pochodzi z mikrolotu położonego ok. 1500 metrów nad poziomem morza. Ziarna rozmiaru AA, czyli
największego z możliwych, objawiają się w filiżance genialnym, mocno karmelowym toffi i
migdałami. W tle dochodzą nuty drewna cedrowego i gęstej śmietany. Kawa jest
cudnie wprost zawiesista, maślana wręcz i szlachetnie matowa na języku. Przepycha.
Jeśli lubicie w kawie mleko, to Tana Toraja stworzy z nim kompozycję doskonałą.
Bez mleka wybrzmiewa równie pięknie i to przy każdym sposobie zaparzania – jest
gęsta i wyrazista z kawiarki i ekspresu, zwiewna i subtelna z aeropressu i dripa. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4Hnc10n_laS4bhA9vWf7GcxQA05Oo9mgJiaF_GInKXsU94_g9L2UkQ1ailV0SftVBIDgx2lZj89o543FvCF9uSMNXHEy_jd-ckALmGPX-xxs7iKEO7mS1Gk_cMCspFSbFiWKH8epCxPgw/s1600/sul3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4Hnc10n_laS4bhA9vWf7GcxQA05Oo9mgJiaF_GInKXsU94_g9L2UkQ1ailV0SftVBIDgx2lZj89o543FvCF9uSMNXHEy_jd-ckALmGPX-xxs7iKEO7mS1Gk_cMCspFSbFiWKH8epCxPgw/s640/sul3.jpg" width="640" /></a></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEX8AQ4O0wErlRTKWQ2o_4fsvWPmk4PPlMEBl0H4XyS57ppgVucXdSyqTnc4w8Vsktb6wdpMRkf12tNBEz5XPhPti5AEY-WCL-MZ6bq69IJdyzRFnfpt3bsyFlLdwFTHnGvRdT1Z2v9je7/s1600/image-0005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEX8AQ4O0wErlRTKWQ2o_4fsvWPmk4PPlMEBl0H4XyS57ppgVucXdSyqTnc4w8Vsktb6wdpMRkf12tNBEz5XPhPti5AEY-WCL-MZ6bq69IJdyzRFnfpt3bsyFlLdwFTHnGvRdT1Z2v9je7/s320/image-0005.jpg" width="190" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Ta kawa przejechała kawał drogi żeby się z nami spotkać. Serdecznie witamy. </span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-13924009910488496142015-06-27T13:05:00.002-07:002015-06-27T13:08:55.114-07:00I znów nowości - Kolumbia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx0baa4uvyKov_SP9T0doD5vqQLOVWZ5rSVO7nOReng-xOiN4jhhTQyvVo95o5aIJybJPXQ68BlhoCBltdgeGYOv169ncbAyKvi9EMOeKd9r7_iRfJMvToAdu75S9YNvxv-J9Rle2MKEb2/s1600/columbia.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx0baa4uvyKov_SP9T0doD5vqQLOVWZ5rSVO7nOReng-xOiN4jhhTQyvVo95o5aIJybJPXQ68BlhoCBltdgeGYOv169ncbAyKvi9EMOeKd9r7_iRfJMvToAdu75S9YNvxv-J9Rle2MKEb2/s320/columbia.jpg" width="240" /></a></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Pewnie
zauważyliście, że niektóre kawy zniknęły z naszego sklepu. Nie ma już Burundi,
nie ma Kenii Thiriku, po Salwadorze Buenos Aires też zostało tylko miłe
wspomnienie. Świat dobrej kawy to ciągły ruch i nieustanna zmiana, gdzie każdy rok
przynosi niepowtarzalne zbiory, gdzie
nowe ziarna bez przerwy zastępują te które już były, gdzie pojawiają się nowe
plantacje, nowe miejsca i nowe kawowe doznania. I naprawdę nie ma większego
sensu ronić łez nad odchodzącym w niebyt mikrolotem z Nikaragui. Lepiej zachować
go w czułej pamięci i zabrać swoje kubki smakowe na nową przygodę.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Pierwszy cel na tej długiej i zabójczo przyjemnej trasie to Kolumbia, a ściślej mówiąc leżący w jej południowej części region Cauca. Że Kolumbia kawową potęgą jest wiadomo nie od dziś. Do niedawna zajmowała zaszczytne drugie miejsce po Brazylii w produkcji drogich naszym sercom i umysłom ziarenek. Teraz spadła na trzecie, a przykrą tę okoliczność spowodował Wietnam i produkowana tam z zapałem godnym lepszej sprawy robusta, czyli królowa kawowych półek w supermarketach. </span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Wszyscy znajomi, którzy byli w ostatnich latach w Kolumbii wracali stamtąd zachwyceni – krajobrazami, atmosferą, przyjaznymi i otwartymi ludźmi. Jak tylko młodszy syn będzie trochę starszy na pewno tam pojedziemy - pogadać z ludźmi, obejrzeć góry, posłuchać jak szumi dżungla i Morze Karaibskie, a po drodze zahaczyć o kilka kawowych plantacji. A jest na czym język zawiesić, bo kawowo Kolumbia rozkwita jak bez w maju przy sprzyjającej pogodzie. Można tam znaleźć kawy o niezwykle różnorodnych, bogatych i często mocno pokręconych profilach smakowych. </span><br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk1YTM2U-Y7RBhSCDcXUq3pMG6YDtlbJxc-iU0FxzRqtVISPIxmbd5vIjX0NdHFlpG5fL3G_-JxJiiGy53czmseFyny671rVDU9N2ae8zklvchR4a304oxnpxI85gfVtTNJB6zA70LdAFX/s1600/cupping.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk1YTM2U-Y7RBhSCDcXUq3pMG6YDtlbJxc-iU0FxzRqtVISPIxmbd5vIjX0NdHFlpG5fL3G_-JxJiiGy53czmseFyny671rVDU9N2ae8zklvchR4a304oxnpxI85gfVtTNJB6zA70LdAFX/s640/cupping.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Kawa, którą chcę wam przedstawić jest finalistką zeszłorocznego konkursu Cauca Best Cup. Do konkursu zgłoszono około dwustu kaw z tego regionu, a na testowanie finałowej trzydziestki zjechali cupperzy z różnych stron świata i przez dwa dni siorbali, cmokali i oceniali. Potem odbyła się licytacja najlepszych kaw. Bardzo mi się taki prosty i przejrzysty system sprzedaży bez pośredników podoba, bo dzięki niemu ludzie którzy kawę uprawiają i obrabiają dostają sensowne pieniądze za ciężką robotę. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5OBcaeUnV0mDcWODugMBNaMHaXly0oqTPwpxav05xolQIMG32OGMV8flXYI-vHtldbRT13czdWb4BJ8Woo2wuO4ULkDeSX50ZqL07kK5Qdb4H1r1aRs3Np82zpTEJkxZ82ENdS9t6yoYV/s1600/licytacja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5OBcaeUnV0mDcWODugMBNaMHaXly0oqTPwpxav05xolQIMG32OGMV8flXYI-vHtldbRT13czdWb4BJ8Woo2wuO4ULkDeSX50ZqL07kK5Qdb4H1r1aRs3Np82zpTEJkxZ82ENdS9t6yoYV/s640/licytacja.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="http://www.goodcoffee.pl/kolumbia-francisco-paz-penagos----nowosc-id-52.aspx">Nasza kawa</a> pochodzi od człowieka o imieniu Francisco i równie pięknym nazwisku Paz Penagos. Ma doskonałą harmonię między słodyczą i kwasowością i, jak na kawę z regionu Cauca przystało, zapewnia bogactwo doznań. Kojarzy mi się trochę z dżemem węgierkowo-czekoladowym mojej mamy, słodkim i wytrawnym jednocześnie. Kawa w jest w ogóle bardzo konfiturowa w wyrazie, bo oprócz śliwek czuć w niej też wiśnie. W roli kwasowego kontrapunktu występują czerwone pomarańcze, a wszystko nurza się w gęstej czekoladzie z wyraźną nutą likieru amaretto.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Naprawdę pyszny deser pan nam przygotował, panie Franciszku.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 5.0pt; line-height: 80%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><i>zdj. Best of Cauca, Cafe Imports </i></span>
goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-88729605804924184682015-05-01T13:45:00.001-07:002015-05-01T13:45:38.371-07:00Owocowa bomba z Papui Nowej Gwinei <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivAwDJTlzl9jOSzRCVnAIEoH1I9qyC8y2GoQkhjtjRQM7AOGnEFqscxiMpuNXH_kz8-6DR8-LneEKyNDaacqb1KDuv2c9WEhVRJKKp2fWKcVMnJ3mcFv-DvGBzdSNww3smSAoo14yn_VYN/s1600/whagi+valley.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivAwDJTlzl9jOSzRCVnAIEoH1I9qyC8y2GoQkhjtjRQM7AOGnEFqscxiMpuNXH_kz8-6DR8-LneEKyNDaacqb1KDuv2c9WEhVRJKKp2fWKcVMnJ3mcFv-DvGBzdSNww3smSAoo14yn_VYN/s1600/whagi+valley.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">W tym roku sezon na maliny zaczął się u nas już w
kwietniu. Maliny nadeszły z kierunku całkiem niespodziewanego, z bardzo, bardzo
daleka. Plantacja Kimel znajduje się w Dolinie Whagi w zachodniej części Papui
Nowej Gwinei czyli 13 tysięcy kilometrów stąd, a więc prawie na drugim końcu
świata. Tym, którzy na lekcjach geografii grali namiętnie w kółko i krzyżyk przypomnę,
że kraj ten zajmuje prawą stronę sporej wyspy na północ od Australii.</span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"> </span><br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Nie
należy go mylić z Papuą zajmującą jej lewą stronę. Papua jest częścią
Indonezji, a Papua Nowa Gwinea to oddzielny kraj, który całkiem niedawno, w
1975 roku uzyskał niepodległość, bo wcześniej rządzili się tam Australijczycy.
Dużo gór, dużo wulkanów, sprzyjający klimat – kawa jest tam szczęśliwa, a w
każdym razie tak przypuszczam.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Plantację założył w 1974 roku Australijczyk Bobby
Gibbes, bardzo ciekawa postać – pilot,
bohater wojenny, a od lat 60-tych kawowy przedsiębiorca, który żył 90 lat, a
gdy zmarł w 2007 roku podobno mnóstwo ludzi szczerze płakało. Dziś na
620–hektarowej plantacji położonej na wysokości 1580 metrów pracuje ponad 400
miejscowych, głównie ze szczepu Opais. Kieruje nimi wybierany przez szczepową
starszyznę zarząd tworzony przez znających się świetnie na kawowej rzeczy
expatów.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Kawy
z Papui Nowej Gwinei, mimo geograficznej bliskości z Indonezją, bardzo się od
nich różnią. Więcej w nich - niż u sąsiadów z Jawy czy Sumatry - owocowości<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i jaśniejszych barw czy, używając muzycznego
porównania, wysokich tonów. Tajemnica tej odmienności ma dość proste
wytłumaczenie. Najczęściej spotykane odmiany arabiki spotykane na Papui Nowej
Gwinei przywędrowały tam z Jamajki (Blue Mountain) i Tanzanii (Arusha). Poza
tym, wszystkie kawy z Papui Nowej Gwinei są obrabiane na mokro, co powoduje ich
wyższą kwasowość w porównaniu z tradycyjnie obrabianymi kawami na przykład z Sumatry. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW16TM9d8Uuc5aKuCLFUhTRC0gqFWi6dzFnVS9c7dFKxTi9wJu67dWGRbncAOdZbyIBc-IjMgU_jLEfknhMnYk_8O2NZCMPjAcc6x1kS-YWFegi9VoOp7r8XXoZx4m9lHzA4uEF2NJdVI5/s1600/papua.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW16TM9d8Uuc5aKuCLFUhTRC0gqFWi6dzFnVS9c7dFKxTi9wJu67dWGRbncAOdZbyIBc-IjMgU_jLEfknhMnYk_8O2NZCMPjAcc6x1kS-YWFegi9VoOp7r8XXoZx4m9lHzA4uEF2NJdVI5/s1600/papua.jpg" height="320" width="177" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="http://www.goodcoffee.pl/papua-nowa-gwinea-kimel---nowosc-id-51.aspx">Kawa z plantacji nad rzeką Kimel</a> jest bardzo gładka, gęsta, muślinowo przyjemna w
piciu, ciepła w wyrazie i, jak by to powiedzieć, elegancka. Nie jest to jednak
elegancja rodem ze sztywnej i snobistycznej francuskiej restauracji gdzie strach wejść, a jak już wejdziemy to kelner
kładzie nam przy talerzu sześć różnych widelców. Tu mamy do czynienia z elegancją
niewymuszoną, naturalną, otwartą i przyjazną dla wszystkich. W smaku dzieją się
same miłe rzeczy. Dojrzała słodka malina podparta przyjemną kwaskowatością, do
tego trochę pestkowych owoców – morela, śliwka, cień wiśni. Druga warstwa smaku
to nuty kakaowe. Razem – pełna harmonia.<a href="http://www.goodcoffee.pl/papua-nowa-gwinea-kimel---nowosc-id-51.aspx"> Papua Kimel</a> ma bardzo długą końcówkę –
choć kawy już z nami nie ma, na języku czuć jeszcze maliny, a gdy one znikną,
pojawia się słodkie i wreszcie wytrawne kakao. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Nie
mogę się doczekać, kiedy pojawią się świeże maliny. Ale jakoś przetrwam. Kawa z Kimel mi pomoże.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 9.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><i>Na zdjęciu wioska w dolinie Whagi, fot. Michal Gonnen, Flickr CC: https://www.flickr.com/photos/michalag/</i></span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-54860487343068136602015-04-06T08:54:00.000-07:002015-04-06T09:48:41.911-07:00Kawa z Jemenu powraca<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj42rUj-fSVOlZpnbefaf-GjEUeNfXBavnqn47iHl81Ab4a5SSKEIJO8Ui6MZOVWfkA7A1uua0F3Ythb9bnt6jPCvOdQi0LTMfmP-4afwTiyeFYWP1oiF7kVDJXsr9e200BXUpyjRNJM3fU/s1600/jemen+haraz.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj42rUj-fSVOlZpnbefaf-GjEUeNfXBavnqn47iHl81Ab4a5SSKEIJO8Ui6MZOVWfkA7A1uua0F3Ythb9bnt6jPCvOdQi0LTMfmP-4afwTiyeFYWP1oiF7kVDJXsr9e200BXUpyjRNJM3fU/s1600/jemen+haraz.jpg" height="211" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Ci z was, którzy bywają tutaj od dawna pewnie pamiętają, że do kaw z
Jemenu mam dużą słabość. Lubię je przede wszystkim za autentyczność, a na skali
kawowego autentyzmu Jemen ma 10 punktów na 10 możliwych (na samym jej dole stałe
miejsce na zarezerwowane Kopi Luwak). Jemeńska arabika jest dziś uprawiana
dokładnie tak samo jak 600 lat temu, gdy zakładano tam pierwsze na świecie
plantacje.</span><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Niezwykły jest sposób jej uprawy i obróbki – w suchym i gorącym klimacie kawowe drzewka rosną na wysokościach
dochodzących do 2200 m npm, często w bardzo trudno dostępnych miejscach.
</span><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Rolnicy mają bardzo ograniczony dostęp do wody i zerowy dostęp do nawozów. Pierwsza
część suszenia ziaren odbywa się często jeszcze na kawowych drzewkach. Dopiero
takie wyschnięte owoce zrywa się i dosusza na dachach domów, by po kilkunastu
dniach usunąć z ziaren łupinkę i miąższ. Mamy tu więc do czynienia z naturalnym
procesem obróbki w formie czystej i ekstremalnej. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">
Jemen to głównie góry i
pustynie. Zaledwie 3 procent ziemi nadaje się tam pod uprawę czegokolwiek<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Prognozy ONZ wieszczą, że w stolicy Jemenu,
Sanie, już za dwa lata zabraknie wody. W tym samym roku skończą się krajowe zapasy
ropy naftowej. Ekonomia Jemenu
jest dziś w tragicznym stanie. Kraj utrzymuje się głównie dzięki zagranicznej
pomocy i pieniądzom przysyłanym tym, którzy zostali, przez tych, którzy mieli
szczęście z niego wyjechać. Uprawą numer jeden jest qat (idzie na nią ponad 1/3
wody), czyli narkotyk przypominający w działaniu amfetaminę, uprawiany,
sprzedawany i żuty w Jemenie całkowicie legalnie. Gdybyście mieli ochotę
pojeździć po Jemenie (co szczerze odradzam), znaleźlibyście tam plantacje qatu z
równą łatwością co sady jabłkowe w okolicach Grójca. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Jemen to obecnie
jeden z najbardziej niebezpiecznych krajów na świecie. Pochłaniająca coraz
więcej ofiar wojna domowa, do tego duża aktywność Al-kaidy – o ile jeszcze
kilka lat temu marzyłem by tam pojechać, teraz mi przeszło. Najgorsze,
że perspektyw na poprawę sytuacji politycznej i ekonomicznej po prostu nie ma.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Co będzie z
jemeńską kawą? Niestety, o optymizm trudno. Arabika z Jemenu nigdy nie była tania. Ilość zbieranej tam kawy z roku na
roku maleje. W 2012 roku było jej 250 tysięcy 60-kilogramowych worków, rok później już
tylko 200 tysięcy. To 5 razy mniej niż zebrano w Papui Nowej Gwinei i 250 razy
mniej niż w Brazylii, która jest liderem światowego rynku kawy. Połowa zebranych w Jemenie ziaren trafia do Arabii Saudyjskiej,
która, jak wiadomo, oszczędzać nie musi. Jeśli
dołożymy do tego problemy transportowe przy wywozie kawy z Jemenu i szalejący
kurs dolara, zagadka wysokiej i ciągle rosnącej ceny jemeńskiej arabiki przestaje być
zagadkowa.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Jeszcze poważniejszy problem to coraz mniej przewidywalna jakość kawy. Niestabilna sytuacja polityczna, umierająca gospodarka, niedobór wody i niekontrolowany proces obróbki <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– wszystko to sprawia, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>że coraz trudniej znaleźć na rynku jemeńską
kawę z pewnego źródła, gwarantującego wysoką jakość.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSBxxs1Vy-SXLiIUjI9eA3rvKD3Kj7_t6668S0bxaccomcocr84KQqYlqrn9hL58FA5nD8f608EmX23asIEDsC6v-sZ7Zg_DLkw5QZ-W9-A7StjzDY1pCswPvc7ICRhgXR2cg-PHDBIRTj/s1600/image-0017.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSBxxs1Vy-SXLiIUjI9eA3rvKD3Kj7_t6668S0bxaccomcocr84KQqYlqrn9hL58FA5nD8f608EmX23asIEDsC6v-sZ7Zg_DLkw5QZ-W9-A7StjzDY1pCswPvc7ICRhgXR2cg-PHDBIRTj/s1600/image-0017.jpg" height="320" width="188" /></a></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">W naszym sklepie<a href="http://www.goodcoffee.pl/jemen-mattari-id-26.aspx"> <b>Jemen Mattari</b></a><b> </b>pojawia się po dłuższej przerwie. Dostawałem wiele zapytań, kiedy
wreszcie się pojawi, więc jest. Ponieważ cena jest wysoka, na początek kupiłem mały 25 – kilowy worek ze zbiorów w 2014 roku. Kawa jest - jak na Jemen
przystało - złożona i chmurna w wyrazie. Jest w niej trochę agrestowej w
charakterze owocowości, ale dominuje ciemna czekolada, drewno cedrowe <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i nuty skórzane. Pełnię takiego profilu według mnie najlepiej wydobywa ekspres ciśnieniowy, ale także w kawiarce kawa da niezły pokaz swoich możliwości.
Właściciele ekspresów pewnie się ucieszą, że wraz z Jemenem, powraca także
klasyczna mieszanka<a href="http://www.goodcoffee.pl/mieszanka-mocha-jawa-id-8.aspx"> <b>Mokka Jawa</b></a>, czyli połączenie ziaren z Jawy i Jemenu, w
historycznie zachowanych proporcjach czyli dwie części Jawy plus jedna część Jemenu.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Obiecuję, że
będę dalej poszukiwał kaw z Jemenu i jeśli tylko uda mi się znaleźć worek
magicznych ziaren Harazi, Sanani, Ismaili czy Mattari z najświeższego zbioru,
na pewno się u nas pojawią . Bo do kaw z Jemenu mam bardzo dużą słabość.</span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-4012223685475883812015-03-06T20:51:00.000-08:002015-03-13T04:02:16.680-07:00Sumatra Gegerang Organic Fair Trade <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghGZ4JqqWeAGtFq5fkLChEqsBjTMowA20HzKRAoWRunsiKZih1zsakhpXZ1camYJ7F5rp0ei9yIY-RfIQu9NmrFXMHPgS2gdQo5jmV16fKU0Fa57daT72ali-880K9qDJlQ0dA_pFKFD1S/s1600/DSC00195.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghGZ4JqqWeAGtFq5fkLChEqsBjTMowA20HzKRAoWRunsiKZih1zsakhpXZ1camYJ7F5rp0ei9yIY-RfIQu9NmrFXMHPgS2gdQo5jmV16fKU0Fa57daT72ali-880K9qDJlQ0dA_pFKFD1S/s1600/DSC00195.JPG" height="212" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Dziś przenosimy się na Sumatrę, dokładniej do jej położonej na północy prowincji Aceh, a jeszcze dokładniej do położonej 1600 metrów nad poziomem morza wioski Gegerang. Właśnie tam, gdzieś pomiędzy krzakami ziemniaków i fasoli znajduje się bardzo małe, bo zajmujące zaledwie hektar powierzchni, kawowe poletko. Wszystkich upraw dogląda 46 osób z wioskowej kooperatywy, więc mamy tu do czynienia w minimalizmem w czystej formie. <b><a href="http://www.goodcoffee.pl/sumatra-gegerang-organic---nowosc-id-50.aspx" target="_blank">Kawa</a> </b>jest uprawiana organicznie - zero nawozów i innych wytworów współczesnej myśli chemicznej. I sprzedawana na zasadach sprawiedliwego handlu – Fair Trade.</span><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc8vGA1lK1Gna5UJpcoXFjRqteOHWpyA_si5oKhbRchUH8C4c94P2zskrjSbUQtv6B2k_gHu6usbaY-K1-pJivRVBEBnktkvCbFJi8sMX1xiO1N_XIXSLS4yTkhDMWywctUO9ILZ7dEQwA/s1600/IMAG0751.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc8vGA1lK1Gna5UJpcoXFjRqteOHWpyA_si5oKhbRchUH8C4c94P2zskrjSbUQtv6B2k_gHu6usbaY-K1-pJivRVBEBnktkvCbFJi8sMX1xiO1N_XIXSLS4yTkhDMWywctUO9ILZ7dEQwA/s1600/IMAG0751.jpg" height="361" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wioska Gegerang, także na zdjęciach poniżej. W przydomowych ogródkach można dostrzec krzewy kawy. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicIRK53_IENuibsb2IopY-9AODFkYVMHiT946kDKBoDYESpxCuVzXS3iPUwNxrVdiGnOorWRJBn95qscVPCETGmI1MtH40tdDqFJs7-UEQw9VtZ2e_4262mVP2cYRGPVeU9_okoxPWWpuQ/s1600/IMAG0747.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicIRK53_IENuibsb2IopY-9AODFkYVMHiT946kDKBoDYESpxCuVzXS3iPUwNxrVdiGnOorWRJBn95qscVPCETGmI1MtH40tdDqFJs7-UEQw9VtZ2e_4262mVP2cYRGPVeU9_okoxPWWpuQ/s1600/IMAG0747.jpg" height="362" width="640" /></a></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZq4d2f6WayycVymbqHW3rwTL_7CWhyYduH0YnZO1TpwJXyHUByZpzhWfE3-nlkl0IvmmC4JJ6VTd_h3d3-Gc11aM7ai2_xLXzmJrYVJBnBe9PoUlsSU8x8RoH7J5kjw2X2Fk76XfxiiXI/s1600/IMAG0753.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZq4d2f6WayycVymbqHW3rwTL_7CWhyYduH0YnZO1TpwJXyHUByZpzhWfE3-nlkl0IvmmC4JJ6VTd_h3d3-Gc11aM7ai2_xLXzmJrYVJBnBe9PoUlsSU8x8RoH7J5kjw2X2Fk76XfxiiXI/s1600/IMAG0753.jpg" height="362" width="640" /></a></span></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXuVZcE2or20DbTWx_oRKvBiha3aa73xDvaI3LuSb7D1rgSFIMTwwtPXDMH6xyaD2r66zj8JZyrHVVTiowiNTWNtUxYGlyWD72D7tl0nHf_jxronDewf0v7wWQw1uimD8IrlfxtR3Empo1/s1600/IMAG0750.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXuVZcE2or20DbTWx_oRKvBiha3aa73xDvaI3LuSb7D1rgSFIMTwwtPXDMH6xyaD2r66zj8JZyrHVVTiowiNTWNtUxYGlyWD72D7tl0nHf_jxronDewf0v7wWQw1uimD8IrlfxtR3Empo1/s1600/IMAG0750.jpg" height="362" width="640" /></a></span></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><b><a href="http://www.goodcoffee.pl/sumatra-gegerang-organic---nowosc-id-50.aspx" target="_blank">Sumatra Gegerang</a></b> jest obrabiana metodą wet-hulled,<b> <a href="http://swiezopalonakawa.blogspot.com/2014/04/wyjatkowe-kawy-z-sumatry-blue-batak.html" target="_blank">o której pisałem przy okazji poprzedniego wpisu o kawach z tej pięknej wyspy</a></b>, więc przypominajka o co w tym chodzi będzie krótka. Na zebranych ziarnach pozostawia się miąższ, po czym się je suszy tak długo aż poziom wilgotności obniży się do około 30 procent. Wtedy przy pomocy prymitywnych urządzeń usuwa się miąższ i pergaminową osłonkę chroniącą ziarna. Ziarna w takiej „gołej” postaci suszy się wprost na ziemi lub na brezentowych matach. Cały ten proces zwany po ichniemu <i>Giling Basah</i> nadaje kawom z Sumatry niepowtarzalny charakter – są gęste i zawiesiste w konsystencji, pozbawione kwasowości typowej dla kaw obrabianych na mokro - dajmy na to z Kenii czy Gwatemali - i często ziemiste w smaku. Kawy z Sumatry mają swoich ślepych wyznawców i zajadłych przeciwników. Ci ostatni twierdzą że ich smak to w głównej mierze wynik sposobu obróbki, a nie tego co kryje się w samej kawie. Co ja o tym myślę?</span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinj3BGnaKPFYqilGenYSZc_XOP2ivmr-Zo6oem4YXKfievJesHzDVT4BTeVvlYZmelXeMMqq-p27lbPCHalk3eRwz1pcfXXEtNH-iBKyYiiblBHqoXbNhWp2Cpo2BQf1AeclRvemYzSKKn/s1600/DSC00314.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinj3BGnaKPFYqilGenYSZc_XOP2ivmr-Zo6oem4YXKfievJesHzDVT4BTeVvlYZmelXeMMqq-p27lbPCHalk3eRwz1pcfXXEtNH-iBKyYiiblBHqoXbNhWp2Cpo2BQf1AeclRvemYzSKKn/s1600/DSC00314.JPG" height="426" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ziarna na krzewach pośród bananowców :)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4en14h2RiDn28lJH2BmbNe6F2C34ASo7TAXYSyt_9HNLHQMPjWZakRqAv4mRs9DYbouKEdFMusspPHW9VLrax2zVSfCmDbh-cfzU20S3GyTlsW0zDBZSCvQnUErn00sjhggUiUnZxWV7_/s1600/IMAG0715.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4en14h2RiDn28lJH2BmbNe6F2C34ASo7TAXYSyt_9HNLHQMPjWZakRqAv4mRs9DYbouKEdFMusspPHW9VLrax2zVSfCmDbh-cfzU20S3GyTlsW0zDBZSCvQnUErn00sjhggUiUnZxWV7_/s1600/IMAG0715.jpg" height="362" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtqe8u6m6q12UFDac8Gj1LrAbRtffrVeXgyq1teD2fhbsPWu3mtdv2TDjXFYSzzFGOaJAiIn-4Rt5rTnEUr96i9ea3Jjvd8BEcy0lFbyVpe8f5CWGHyrMP4sak8j4yl_Kc54W0ChFgkfVZ/s1600/DSC00326.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtqe8u6m6q12UFDac8Gj1LrAbRtffrVeXgyq1teD2fhbsPWu3mtdv2TDjXFYSzzFGOaJAiIn-4Rt5rTnEUr96i9ea3Jjvd8BEcy0lFbyVpe8f5CWGHyrMP4sak8j4yl_Kc54W0ChFgkfVZ/s1600/DSC00326.JPG" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGlC0bFWd47VV-0oLyXmXDz5zrto-mu1eqy_HtteFyht5DnuXe1CS3XLv2S0mYVAqMXvkQH-fzGwvvSMRxF_zo9PZ7nJVva2pX-99FAfZ-RtkLERSwCzIkkWcM5bb9UmhpVb0JOoAp8uO1/s1600/IMAG0749.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGlC0bFWd47VV-0oLyXmXDz5zrto-mu1eqy_HtteFyht5DnuXe1CS3XLv2S0mYVAqMXvkQH-fzGwvvSMRxF_zo9PZ7nJVva2pX-99FAfZ-RtkLERSwCzIkkWcM5bb9UmhpVb0JOoAp8uO1/s1600/IMAG0749.jpg" height="362" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ziarna suszą się na matach na ziemi. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNIXDz1Q7Qnri31gBl74iXlFndgaZxM6cEkLfzrSkrQO5Q2eKzujugmKVmVf8LdwufC_djvPz9JP8pm8EGJlTc8iCvz_ZlTNkuJSSM8__2_7mqwiG8SzUh_sAbEGwrQPbhIm_v5J-hwZew/s1600/IMAG0754.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNIXDz1Q7Qnri31gBl74iXlFndgaZxM6cEkLfzrSkrQO5Q2eKzujugmKVmVf8LdwufC_djvPz9JP8pm8EGJlTc8iCvz_ZlTNkuJSSM8__2_7mqwiG8SzUh_sAbEGwrQPbhIm_v5J-hwZew/s1600/IMAG0754.jpg" height="362" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Suszenie wymaga starannego obracania ziaren. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Jasne, że obrabiane na mokro kawy z Ameryki Środkowej - czyste, idealnie zbalansowane i mocno winne uzyskują wyższe noty na cuppingach niż kawy w których da się wyczuć drewno, ziemię, glinę albo nawet skórzane bądź grzybowe akcenty (Sumatra, wytęskniony przez wielu Jemen czy - równie czule wspominane przez tych którzy mieli okazję spróbować - Kongo ). Tak jest wymyślony system oceny kaw – punkty dostaje się za kwasowość, balans i czystość smaku. Ja lubię i jedno i drugie. Czyste jak górski potok w nieuprzemysłowionej okolicy kawy z Kenii czy Panamy i dalekie od kawowego wzorca sumatrzańskie ziarna.</span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvfS9Gb9no6XjGbSHXuIDDEINz-Kfc7sj03YnkFrndeHXsehX0d25hTHSEgocQxHr2itm45jB9B3fo03i58I1Lyzc5M1K9VfJUV0TfEgkSVpeWuDA6W6FpVbu7vKoeX4817EWHxc9RoEA8/s1600/DSC00250.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvfS9Gb9no6XjGbSHXuIDDEINz-Kfc7sj03YnkFrndeHXsehX0d25hTHSEgocQxHr2itm45jB9B3fo03i58I1Lyzc5M1K9VfJUV0TfEgkSVpeWuDA6W6FpVbu7vKoeX4817EWHxc9RoEA8/s1600/DSC00250.JPG" height="426" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zebrane ziarna odmian Bourbon i P 88. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTke0hwU4QAVASYhCgxTtnAN0zd5z-enCvRpLYsLna1YF2E8h1w7J_QBHL5urN813MmFHWbRoy0_LddApZqK-K61mNasSYcIB2avk1mTrmDvnx0YdQ5uuNA-E9Coyq0TA2_MMFbHC1c2gQ/s1600/DSC00273.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTke0hwU4QAVASYhCgxTtnAN0zd5z-enCvRpLYsLna1YF2E8h1w7J_QBHL5urN813MmFHWbRoy0_LddApZqK-K61mNasSYcIB2avk1mTrmDvnx0YdQ5uuNA-E9Coyq0TA2_MMFbHC1c2gQ/s1600/DSC00273.JPG" height="426" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rolnicy z Gegerang przy pracy. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">A<b> <a href="http://www.goodcoffee.pl/sumatra-gegerang-organic---nowosc-id-50.aspx" target="_blank">te z wioski Gegerang</a></b> są doskonałe. Kiedy je sobie dzisiaj rano zaparzyłem w aeropressie, przypomniały mi się genialne lody pomarańczowo-czekoladowe, które jadłem półtora roku temu w Palermo. Bo właśnie te dwie nuty, idealnie, tak jak w tamtej sycylijskiej lodziarni, połączone, dominują w smaku kawy z małej wioski w dalekim Aceh. Mamy więc ciemną czekoladę i słodkie pomarańcze. Co poza tym? Świetnie dopełniające harmonijny bukiet kremowe toffi i słodką brzoskwinię na drugim planie. I jeszcze delikatną, ziemistą nutę. Bo w końcu to kawa z Sumatry. </span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-24464251142930709482015-03-04T12:26:00.001-08:002015-03-05T08:02:20.621-08:00Rwanda Gashonga - nowość w Good Coffee <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8sLTxQNA2cw_tQEdwOkPIoStpgz3R6o0dl8OfyyLMHPxoc8BE4K9OGvpYhar0rpW70h3wQES6Y-IUgn4wGKZ_w1vb0Ti3k7936zINkhlaZJAEKv8xOIrLfvZFUZajbPuw6qX97iAjJz8P/s1600/DSC04083.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8sLTxQNA2cw_tQEdwOkPIoStpgz3R6o0dl8OfyyLMHPxoc8BE4K9OGvpYhar0rpW70h3wQES6Y-IUgn4wGKZ_w1vb0Ti3k7936zINkhlaZJAEKv8xOIrLfvZFUZajbPuw6qX97iAjJz8P/s1600/DSC04083.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Wiem, że wielu z Was od dawna czeka na <b><a href="http://www.goodcoffee.pl/rwanda-gashonga---nowosc-id-49.aspx" target="_blank">kawę z Rwandy</a></b>, więc
właśnie ona pojawia się jako pierwsza z naszych tegorocznych nowości. Zanim
opowiem więcej o samej kawie, kilka ważnych faktów z dalszej i całkiem niedawnej
przeszłości. Kawa pojawiła się w Rwandzie w 1904 roku. Ziarna odmiany Bourbon,
które dotarły do misji w Mibirizi, były
prezentem od kolegów misjonarzy z Gwatemali. Jak widać, już wtedy niektórzy potrafili z
powodzeniem łączyć sferę duchową i
materialną. </span><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Dwadzieścia lat wcześniej, gdy Europa kroiła Afrykę na konferencji w Berlinie, Rwanda przypadła w udziale Niemcom. Zanim rwandyjskie plantacje na tyle się rozruszały, by móc uruchomić eksport do Europy, Niemcy zdążyli jednak przegrać Pierwszą Wojnę Światową i na Rwandzie żądną zysku łapę położyli Belgowie. Gdybyście w latach 30-tych lub 40-tych ubiegłego wieku trafili do kawiarni w Brukseli czy Antwerpii, zaręczam że moglibyście się tam napić rwandyjskiego Bourbona. Belgijska sielanka i dużo mniej przyjemne czasy dla Rwandyjczyków trwały do 1962 roku, kiedy wreszcie ich kraj uzyskał niepodległość. Na początku lat 90-tych kawa była głównym produktem eksportowym Rwandy, a zaraz potem wydarzyło się najgorsze, czyli największa rzeź drugiej połowy XX wieku.</span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjDsQIvyp-Gb4_3ohjW2v9MpNevmCgAcAxHjepBaIkT_g1jW62DMlq2j-wU-9mae6W1LYfqw1yjOqDhMMr_JkGNddnR6x-7DYndT0d2ilG3AVzua7cwqrOlQtfJU8cZTUGxgsb7ubpy1X5/s1600/DSC_0801.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjDsQIvyp-Gb4_3ohjW2v9MpNevmCgAcAxHjepBaIkT_g1jW62DMlq2j-wU-9mae6W1LYfqw1yjOqDhMMr_JkGNddnR6x-7DYndT0d2ilG3AVzua7cwqrOlQtfJU8cZTUGxgsb7ubpy1X5/s1600/DSC_0801.JPG" height="424" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Typowy, przepiękny rwandyjski krajobraz. Okolice Parku Narodowego Lasu Nyungwe</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Musiało minąć kilka lat, by Rwanda wróciła do życia. Dzisiaj gospodarka tego kraju znów opiera się na kawie i jest to, dokładnie jak sto lat temu, arabika odmiany Bourbon. Średnia liczba drzewek przypadająca na kawowego farmera to niecałe dwieście sztuk, szału nie ma, dlatego kawowy system w Rwandzie działa następująco – wszyscy plantatorzy z okolicy odstawiają ziarna do najbliższego punktu obróbki (<i>washing station</i>). Tam ziarna są obrabiane, w przypadku Gashongi (tak nazywa się punkt obróbki i stąd nasza kawa) oznacza to dokładne przebranie owoców i odrzucenie tych niedojrzałych, następnie poddanie ich fermentacji i oddzielenie ziaren od łupin. "Umyte" z miąższu ziarna są namaczane w wodzie na 18 do 24 godzin. Ten ostatni proces sprzyja powstawaniu wyższej kwasowości i złożonych owocowych nut smakowych. Tak przygotowane ziarna są suszone na słońcu do 20 dni. Potem jeszcze "odpoczywają" przez ok. miesiąc i dopiero wtedy są pakowane i wysyłane do odbiorców. </span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSAQs-7EgaOUY9EJESL6AgJKOv3bAwCkIe8WICBjRpsEWolCVoq5AmYQW8LPuRGv-RLI2BI-VUgimZGgCJ4deOw4l16QDf5fp05TFKf1Ae1-JXokhuzRj10EfOeFJJ9bYSoy07Ql6A3pK6/s1600/Gashonga+final+drying+in+the+morning.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSAQs-7EgaOUY9EJESL6AgJKOv3bAwCkIe8WICBjRpsEWolCVoq5AmYQW8LPuRGv-RLI2BI-VUgimZGgCJ4deOw4l16QDf5fp05TFKf1Ae1-JXokhuzRj10EfOeFJJ9bYSoy07Ql6A3pK6/s1600/Gashonga+final+drying+in+the+morning.JPG" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Punkt obróbki Gashonga, ziarna suszą się na słońcu </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">W 2008 roku, Rwanda jako pierwszy kraj w Afryce przystąpiła do programu Cup of Excellence, czyli corocznego konkursu, w którym wybiera się najlepsze krajowe kawy. Najpierw odbywa się wstępna selekcja zgłoszonych kaw (w Rwandzie jest ok. 3000 punktów obróbki) potem najlepsze kawy oceniają krajowi eksperci, a jeszcze później ścisłą czołówkę (około 30 kaw) obwąchuje i siorbie jury w składzie międzynarodowym. Najwyżej ocenione kawy trafiają na aukcję. </span><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">A teraz bardzo miła informacja. Nasza kawa, czyli <b><a href="http://www.goodcoffee.pl/rwanda-gashonga---nowosc-id-49.aspx" target="_blank">Rwanda Gashonga</a></b> w zeszłorocznej edycji Cup of Excellence zajęła bardzo wysokie, siódme miejsce. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwRUOmqpT9-ZHQJ_dDls1IgATpTDR4JaNmaVbHxUHcQfDVKxO7-ZFmGO4YmhoKYAPz9csB2RDnK79agdsTfSg-71WYpRppzEA-DAHCP_fqFqFJHiDBJA874uhBTqH77lcbsKxpfmc4ZgH5/s1600/hand+and+cherries+Rwanda.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwRUOmqpT9-ZHQJ_dDls1IgATpTDR4JaNmaVbHxUHcQfDVKxO7-ZFmGO4YmhoKYAPz9csB2RDnK79agdsTfSg-71WYpRppzEA-DAHCP_fqFqFJHiDBJA874uhBTqH77lcbsKxpfmc4ZgH5/s1600/hand+and+cherries+Rwanda.jpg" height="457" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Gashonga leży na wysokości 1683 metrów w zachodniej części Rwandy wciśniętej między Kongo a Burundi. Kawa jest wspólnym dziełem 1592 okolicznych mikro-plantatorów.
Co stworzyli? Kawę o bardzo dużej, marcepanowej w charakterze, słodyczy, gęstą i złożoną w smaku. Odnajdziecie w niej ciemne kakao, słodko kwaskowatą morwę, nieco śliwkowej konfitury, dziką różę i skórkę cytrynową.
Gashonga pokazuje różne, ale równie atrakcyjne oblicza przy zaparzaniu w kawiarce, ekspresie i dripie. Na dzisiaj tyle. Do zobaczenia w piątek. Ten najbliższy.</span>goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7789254264842866709.post-68381523514724256242015-03-01T12:37:00.002-08:002015-03-01T13:28:27.512-08:00Nowe etykiety i nie tylko <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5-pmLM92Tj7_lmqZ4_myRXxYPtDYWfe1pDp94CMRevIssYXUoGCdPowgzJVF_0ZCppqkB47KsuOSZC5tLBGnx93rqAb4nwkPpFOA7bFZWCNHHubsJK2IW4VEAkvWppcFcEZyCi86gb9l8/s1600/DSCF3779.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5-pmLM92Tj7_lmqZ4_myRXxYPtDYWfe1pDp94CMRevIssYXUoGCdPowgzJVF_0ZCppqkB47KsuOSZC5tLBGnx93rqAb4nwkPpFOA7bFZWCNHHubsJK2IW4VEAkvWppcFcEZyCi86gb9l8/s1600/DSCF3779.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Znów miałem dużą przerwę na blogu - tych, którzy czekali bardzo przepraszam. Sporo rzeczy się działo (i dzieje) i musiałem poświęcić im czas. Dziś kilka słów właśnie o nich.</span><br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Jedną z ich widzicie na obrazku obok - nowe etykiety. Już jakiś czas temu wprowadziliśmy nowe opakowania na kawę: proste, papierowe, i z wentylem. Choć nasza kawa po wypaleniu zawsze dostaje kilkanaście godzin na to by się odgazować przed zamknięciem w torebkach, resztki ulatującego dwutlenku węgla mają teraz dodatkowy zawór bezpieczeństwa w postaci wentylka. Poza tym, możecie sobie powąchać jak pachnie kawa bez otwierania torebki. </span><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Po trzecie, prawdopodobnie zdobędziemy dzięki temu dodatkowych klientów z branży pocztowej i kurierskiej. Same plusy. Co prawda, dla mnie zawsze najważniejsze będzie to co w środku - ziarna, ich jakość, sposób wypalenia i świeżość, ale spójrzmy prawdzie w oczy - wygląd opakowania też ma znaczenie.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"> </span>
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Na nowych etykietach znajdziecie wszystkie podstawowe informacje - region z którego kawa pochodzi, wysokość upraw, odmianę ziaren, sposób obróbki i profil smakowy, żebyście mogli go porównać ze swoimi wrażeniami. Gdy kupuję surową kawę to wszystko jest dla mnie niezwykle istotne (o tym dlaczego pisałem, piszę i pisał będę) i myślę, że te informacje będą przydatne także dla Was. Mam też nadzieję, że kupowanie kawy o której wszystko wiadomo stanie się kiedyś standardem, a wszystkie te obecnie panujące na sklepowych opakowaniach opisy w stylu "MIESZANKA ARABIK Z CZARNEGO LĄDU" będą używane jedynie jako bajki do straszenia niegrzecznych dzieci. Nasze nowe naklejki pojawią się na opakowaniach już za kilka dni - czekamy na Wasze opinie! </span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj97mv4a5ZHys-o0gALMuRIUHMthCc4At1HM0umLgXD-mMrUCrUQqxjGhAeGVYYLdGlHQ4aA3dAwTXHhkV71VHwL_ZkUER_q_ItPajPESotzswmVlTxG7tX7TZ4MoGgy2Q05J_C_9Qx9Ge9/s1600/nica(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj97mv4a5ZHys-o0gALMuRIUHMthCc4At1HM0umLgXD-mMrUCrUQqxjGhAeGVYYLdGlHQ4aA3dAwTXHhkV71VHwL_ZkUER_q_ItPajPESotzswmVlTxG7tX7TZ4MoGgy2Q05J_C_9Qx9Ge9/s1600/nica(1).jpg" height="400" width="236" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tak wyglądają nowe etykiety</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Oprócz nowych etykiet - także w tym tygodniu - <a href="http://www.goodcoffee.pl/Default.aspx" target="_blank">w sklepie</a> pojawią się fantastyczne nowe kawy (wprawne oko dostrzeże niektóre z nich na zdjęciu :-)). Jak tylko będą dostępne, na blogu też o nich napiszę. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">A jeśli ktoś szczególnie polubił dotychczasowe nowości, to mam niepokojące wieści - zapasy niektórych z nich niestety się kończą - najmniej pozostało ziaren <a href="http://www.goodcoffee.pl/salwador-honey-buenos-aires-id-43.aspx" target="_blank">Salwadoru</a> i <a href="http://www.goodcoffee.pl/kenia-thiriku---nowosc-id-47.aspx" target="_blank">Kenii Thiriku</a>, powoli acz nieubłaganie w przeszłość odchodzi też <a href="http://www.goodcoffee.pl/nicaragua-cerro-de-jesus-microlot---nowosc-id-48.aspx" target="_blank">Nicaragua Cerro de Jesus</a>. </span><br />
<br />
<br />goodcoffee.plhttp://www.blogger.com/profile/11593417905900936674noreply@blogger.com6