Pokazywanie postów oznaczonych etykietą El Salvador. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą El Salvador. Pokaż wszystkie posty

środa, 18 maja 2016

Kilka słów o „starych nowościach”



Wszystkich którzy popadli w stany przedzawałowe lub melancholijne z powodu nagłego zniknięcia truskawkowej Rocko Mountain z Etiopii, uspokajam, że powróci ona jeszcze w tym tygodniu. Dobrych wiadomości jest więcej. Jeszcze w maju możecie się spodziewać nowych kaw z Kenii i Tanzanii. Tymczasem nadrabiam zaległości i zachęcam Was do spróbowania aktualnych nowości: Kolumbii Sevilla, Sulawesi Tana Toraja i Salvadoru FincaBonanza.

niedziela, 1 marca 2015

Nowe etykiety i nie tylko

Znów miałem dużą przerwę na blogu - tych, którzy czekali bardzo przepraszam. Sporo rzeczy się działo (i dzieje) i musiałem poświęcić im czas. Dziś kilka słów właśnie o nich.
Jedną z ich widzicie na obrazku obok - nowe etykiety. Już jakiś czas temu wprowadziliśmy nowe opakowania na kawę: proste, papierowe, i z wentylem. Choć nasza kawa po wypaleniu zawsze dostaje kilkanaście godzin na to by się odgazować przed zamknięciem w torebkach, resztki ulatującego dwutlenku węgla mają teraz dodatkowy zawór bezpieczeństwa w postaci wentylka. Poza tym, możecie sobie powąchać jak pachnie kawa bez otwierania torebki.  

środa, 3 września 2014

Kawy z Kostaryki i Salvadoru już są

Lubię wiedzieć, jaką kawę piję. W kawiarniach zawsze pytam o kraj pochodzenia, odmianę i datę wypalenia ziaren. Każda kawa ma swoją historię, a ja lubię tę historię znać.Wiedzieć, kto i gdzie ją zbierał, na jakiej wysokości była położona plantacja, jak obrabiano i suszono ziarna. Nie tylko dlatego, że ma to wpływ na smak kawy, ale także dlatego że ludzie na plantacjach w Etiopii, Salvadorze, Kostaryce, na Sumatrze, czy w dowolnym innym miejscu gdzie nasza pyszna kawa się zaczęła, codziennie wykonują wspaniałą robotę i należy im się szacunek. A jeśli już mowa o pysznych kawach, to zapowiadane nowości z Kostaryki i Salwadoru właśnie dojechały, więc pora na obiecane szczegóły.

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Zapowiedź latynoamerykańskiej inwazji

Wreszcie dotarły do mnie długo oczekiwane próbki kaw z Ameryki Środkowej. Wszystko oczywiście z tegorocznych zbiorów - z lutego i marca. Przez kilka ostatnich dni robiłem to, co robić lubię najbardziej – czyli wypalałem, wąchałem i próbowałem, żeby wybrać najciekawsze kawy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem już w przyszłym tygodniu będziecie mogli się przekonać jak smakują.

wtorek, 4 marca 2014

„Na sucho” i „honey” - metody obróbki kawy cz. 2

Sposób obróbki kawy na sucho, lub jak to woli metodą naturalną ma równie długą tradycję sama uprawa kawy. Właśnie tak obrabiano kawę na pierwszych plantacjach w Jemenie 1500 lat temu, a ponieważ tego co dobre się nie zmienia, dokładnie tak samo robi się tam dzisiaj. Dojrzałe owoce kawy zbiera się z drzewek i suszy w całości, pozostawiając na ziarnach miąższ i kolorową łupinkę. Suszenie najczęściej odbywa się na słońcu (chyba że kogoś stać na mechaniczną suszarkę) i trwa 10 – 20 dni w zależności od temperatury i wilgotności powietrza.

sobota, 4 stycznia 2014

El Salvador Honey Bourbon

Nadeszła pora by piękna nieznajoma z Salwadoru ujawniła swe wdzięki. Odmianę bourbon znacie już z Rwandy i Brazylii, dziś krótka wycieczka do Ameryki Środkowej. Długo szukałem ciekawej kawy z tamtych okolic i jak to zwykle, przy odpowiedniej dozie samozaparcia, bywa, w końcu się udało. Nowy Rok zaczynamy od Honey Bourbon z Salwadoru.