Dziś przenosimy się na Sumatrę, dokładniej do jej położonej na północy prowincji Aceh, a jeszcze dokładniej do położonej 1600 metrów nad poziomem morza wioski Gegerang. Właśnie tam, gdzieś pomiędzy krzakami ziemniaków i fasoli znajduje się bardzo małe, bo zajmujące zaledwie hektar powierzchni, kawowe poletko. Wszystkich upraw dogląda 46 osób z wioskowej kooperatywy, więc mamy tu do czynienia w minimalizmem w czystej formie. Kawa jest uprawiana organicznie - zero nawozów i innych wytworów współczesnej myśli chemicznej. I sprzedawana na zasadach sprawiedliwego handlu – Fair Trade.
Świeżo palona kawa speciality to moja pasja - od blisko 10 lat prowadzę palarnię kawy Good Coffee. Na blogu opowiadam o paleniu ziaren, ich pochodzeniu i uprawie, o tym jak kawę przyrządzać, jak nauczyć się ją smakować i doceniać.
piątek, 6 marca 2015
środa, 4 marca 2015
Rwanda Gashonga - nowość w Good Coffee
Wiem, że wielu z Was od dawna czeka na kawę z Rwandy, więc
właśnie ona pojawia się jako pierwsza z naszych tegorocznych nowości. Zanim
opowiem więcej o samej kawie, kilka ważnych faktów z dalszej i całkiem niedawnej
przeszłości. Kawa pojawiła się w Rwandzie w 1904 roku. Ziarna odmiany Bourbon,
które dotarły do misji w Mibirizi, były
prezentem od kolegów misjonarzy z Gwatemali. Jak widać, już wtedy niektórzy potrafili z
powodzeniem łączyć sferę duchową i
materialną.
niedziela, 1 marca 2015
Nowe etykiety i nie tylko
Znów miałem dużą przerwę na blogu - tych, którzy czekali bardzo przepraszam. Sporo rzeczy się działo (i dzieje) i musiałem poświęcić im czas. Dziś kilka słów właśnie o nich.
Jedną z ich widzicie na obrazku obok - nowe etykiety. Już jakiś czas temu wprowadziliśmy nowe opakowania na kawę: proste, papierowe, i z wentylem. Choć nasza kawa po wypaleniu zawsze dostaje kilkanaście godzin na to by się odgazować przed zamknięciem w torebkach, resztki ulatującego dwutlenku węgla mają teraz dodatkowy zawór bezpieczeństwa w postaci wentylka. Poza tym, możecie sobie powąchać jak pachnie kawa bez otwierania torebki.
Jedną z ich widzicie na obrazku obok - nowe etykiety. Już jakiś czas temu wprowadziliśmy nowe opakowania na kawę: proste, papierowe, i z wentylem. Choć nasza kawa po wypaleniu zawsze dostaje kilkanaście godzin na to by się odgazować przed zamknięciem w torebkach, resztki ulatującego dwutlenku węgla mają teraz dodatkowy zawór bezpieczeństwa w postaci wentylka. Poza tym, możecie sobie powąchać jak pachnie kawa bez otwierania torebki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)