Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kostaryka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kostaryka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 1 listopada 2016

O różnorodności czyli pożytki płynące z wakacji


Moje wakacje skończyły się dawno temu, więc rozpisywał się o nich nie będę, żeby nie denerwować ani was ani siebie, bo i pogoda była tam wtedy o niebo lepsza niż nasza teraz i życie płynęło w dużo korzystniejszym dla zdrowia tempie. Miejscowość Peschici, gdzie spędziliśmy dwa tygodnie to włoska Apulia, a konkretnie jej piękny Półwysep Gargano. Zwłaszcza po sezonie Peschici to pełny relaks i spa dla mózgu – cisza, spokój i codziennie te same twarze na uliczkach.

poniedziałek, 25 lipca 2016

Trzy kawy z trzech kontynentów



Tę porę roku lubię chyba najbardziej. Po pierwsze, mogę sobie wieczorem posiedzieć w miłym towarzystwie na balkonie, posączyć dobre wino, i bez z potrzeby owijania się w sweter pogapić się na drzewa, noc i księżyc. Po drugie i równie ważne, kawowo jest to okres niezwykle ekscytujący – bo właśnie teraz zamawiamy bardzo dużo próbek, testujemy bardzo dużo kaw i podejmujemy decyzje, które z nich sprowadzić. Samych tylko kaw z Kenii przetestowaliśmy w tym sezonie kilkanaście – były kawy mocno limonkowe, były grejpfrutowe, była nawet jedna wpadająca w nuty rabarbarowe. W niezwykle mocnej konkurencji wygrała jagodowo-porzeczkowa Gicherori – genialna zarówno z dripa jak i z ekspresu. 


poniedziałek, 29 lutego 2016

Pogrzeb i cztery wesela


Zacznę od rzeczy niezbyt wesołych, żeby mieć to z głowy i żeby koniec był optymistyczny. Poczta Polska postanowiła dać ostateczny dowód na utratę kontaktu z rzeczywistością i od 1 marca podnosi ceny swoich usług. Najtańsza paczka standardowa, która do tej pory kosztowała 9,50 zł, wzleci swą ceną na niebotyczny poziom złotych 13. I i tak dalej. 

środa, 3 września 2014

Kawy z Kostaryki i Salvadoru już są

Lubię wiedzieć, jaką kawę piję. W kawiarniach zawsze pytam o kraj pochodzenia, odmianę i datę wypalenia ziaren. Każda kawa ma swoją historię, a ja lubię tę historię znać.Wiedzieć, kto i gdzie ją zbierał, na jakiej wysokości była położona plantacja, jak obrabiano i suszono ziarna. Nie tylko dlatego, że ma to wpływ na smak kawy, ale także dlatego że ludzie na plantacjach w Etiopii, Salvadorze, Kostaryce, na Sumatrze, czy w dowolnym innym miejscu gdzie nasza pyszna kawa się zaczęła, codziennie wykonują wspaniałą robotę i należy im się szacunek. A jeśli już mowa o pysznych kawach, to zapowiadane nowości z Kostaryki i Salwadoru właśnie dojechały, więc pora na obiecane szczegóły.

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Zapowiedź latynoamerykańskiej inwazji

Wreszcie dotarły do mnie długo oczekiwane próbki kaw z Ameryki Środkowej. Wszystko oczywiście z tegorocznych zbiorów - z lutego i marca. Przez kilka ostatnich dni robiłem to, co robić lubię najbardziej – czyli wypalałem, wąchałem i próbowałem, żeby wybrać najciekawsze kawy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem już w przyszłym tygodniu będziecie mogli się przekonać jak smakują.

wtorek, 4 marca 2014

„Na sucho” i „honey” - metody obróbki kawy cz. 2

Sposób obróbki kawy na sucho, lub jak to woli metodą naturalną ma równie długą tradycję sama uprawa kawy. Właśnie tak obrabiano kawę na pierwszych plantacjach w Jemenie 1500 lat temu, a ponieważ tego co dobre się nie zmienia, dokładnie tak samo robi się tam dzisiaj. Dojrzałe owoce kawy zbiera się z drzewek i suszy w całości, pozostawiając na ziarnach miąższ i kolorową łupinkę. Suszenie najczęściej odbywa się na słońcu (chyba że kogoś stać na mechaniczną suszarkę) i trwa 10 – 20 dni w zależności od temperatury i wilgotności powietrza.

wtorek, 28 stycznia 2014

Nowe kawy - zapowiedź

Testuję nowe kawy! Już o tym wspomniałem w post scriptum do poprzedniego wpisu.
W ostatni weekend wypaliłem próbki 3 kaw: Amaro Gayo Natural Organic z Etiopii, Las Lajas Fairtrade Organic z Kostaryki i Sumatrę Lintong Washed Blue Batak. Zwróćcie uwagę na widocznie żółtawy kolor ziaren z Etiopii - często występujący w kawach  obrabianych w sposób naturalny, czyli na sucho.
Dzisiaj zaliczyłem pierwszą degustację. Na razie wygrywa Etiopia, ale ponieważ kawy z dnia na dzień zmieniają profil smakowy, a pewne ich cechy ujawniają się w pełni dopiero piątego czy szóstego dnia po wypaleniu, więc z końcowym werdyktem jeszcze się wstrzymam. Kilka dni.