Lubię wiedzieć, jaką kawę
piję. W kawiarniach zawsze pytam o
kraj pochodzenia, odmianę i datę wypalenia ziaren. Każda kawa ma swoją historię, a ja lubię tę historię znać.Wiedzieć, kto i gdzie ją zbierał, na jakiej wysokości była położona plantacja,
jak obrabiano i suszono ziarna. Nie tylko dlatego, że ma to wpływ na smak kawy,
ale także dlatego że ludzie na plantacjach w Etiopii, Salvadorze, Kostaryce, na
Sumatrze, czy w dowolnym innym miejscu gdzie nasza pyszna kawa się zaczęła, codziennie
wykonują wspaniałą robotę i należy im
się szacunek. A jeśli już mowa o pysznych kawach, to zapowiadane nowości
z Kostaryki i Salwadoru właśnie dojechały, więc pora na obiecane szczegóły.