czwartek, 27 sierpnia 2015

Jak zrobić cold brew

Była już moda na belgijskie frytki, burgery, głosowanie na PK, lody niechemicznie prawdziwe i kawę flat white. Ostatni (choć nie taki znów nowy) kawowy trend to cold brew, czyli kawa zaparzana na zimno. Trend niechybnie globalny skoro nawet Jamie Olivier podaje na nią swój przepis. Do napisania o cold brew natchnęła mnie ostatnia fala bezlitosnych upałów (czy ktoś ma jeszcze wątpliwości że globalne ocieplenie już tu jest?), w czasie której próbowaliśmy kupić przenośny klimatyzator, a wszystkie sklepy internetowe jednym głosem zawodziły mantrę Towar Niedostępny!

wtorek, 28 lipca 2015

Nikaragua El Bosque (Rainforest Alliance Certified)


Długo się wstrzymywałem się z wprowadzeniem tej kawy. Może dlatego, że żal mi było otwierać srebrne, próżniowo zamknięte opakowania z certyfikatem Rainforest Alliance (ładny znaczek z zieloną żabką, którym mogą się posługiwać producenci dbający o środowisko). A może zwyczajnie dlatego, że najlepsze lubię zostawiać na koniec. Kawa przyjechała późną jesienią zeszłego roku i przez pewien czas leżała nietknięta w kącie palarni. Ale wiecie jak to jest - są przyjaciele, koledzy, koleżanki kolegów, mniej i bardziej zaprzyjaźnione kawiarnie. W każdym razie kawy zaczęło w szybkim tempie ubywać. Najwyższa więc pora by wyszła z podziemia. Wiem, że w ten sposób nieuchronnie przyspieszam jej zagładę, ale co tam, w końcu przyjemność staje się jeszcze bardziej przyjemna kiedy można się nią podzielić.

piątek, 3 lipca 2015

Genialna kawa z bardzo daleka czyli Tana Toraja z Sulawesi

Żeby tam dotrzeć trzeba się sporo natrudzić. Nigdy tam nie byłem (choć byłem całkiem blisko), ale jeśli kiedyś pojadę (a bardzo bym chciał), zrobię to w sposób opisany poniżej. Ponieważ niespecjalnie ufam rosyjskiej flocie powietrznej, na pierwszy przystanek w podróży wybiorę Amsterdam. Holendrzy, ze względu na swoją mało chlubną kolonialną przeszłość w tamtym rejonie świata, nadal często tam latają. Czeka mnie 14-godzinny lot do Jakarty z międzylądowaniem w Kuala Lumpur, a potem regeneracja zmasakrowanych podróżą w klasie ekonomicznej nóg w hotelu nieopodal lotniska. Następnego dnia obowiązkowy Nasi Goreng na śniadanie, powrót przez nieuchronny korek na lotnisko i prawie trzy godziny lotu przypuszczalnie nieco tylko młodszym ode mnie samolotem na północ, do Makasaru, największego miasta na Sulawesi, pięknej wyspie o równie pięknym kształcie orchidei. Ci z was, którzy kończyli szkołę jakiś czas temu i lubili geografię pamiętają raczej jej starą, kolonialną nazwę Celebes. 

sobota, 27 czerwca 2015

I znów nowości - Kolumbia

Pewnie zauważyliście, że niektóre kawy zniknęły z naszego sklepu. Nie ma już Burundi, nie ma Kenii Thiriku, po Salwadorze Buenos Aires też zostało tylko miłe wspomnienie. Świat dobrej kawy to ciągły ruch i nieustanna zmiana, gdzie każdy rok przynosi niepowtarzalne zbiory, gdzie nowe ziarna bez przerwy zastępują te które już były, gdzie pojawiają się nowe plantacje, nowe miejsca i nowe kawowe doznania. I naprawdę nie ma większego sensu ronić łez nad odchodzącym w niebyt mikrolotem z Nikaragui. Lepiej zachować go w czułej pamięci i zabrać swoje kubki smakowe na nową przygodę.

Pierwszy cel na tej długiej i zabójczo przyjemnej trasie to Kolumbia, a ściślej mówiąc leżący w jej południowej części region Cauca. Że Kolumbia kawową potęgą jest wiadomo nie od dziś. Do niedawna zajmowała zaszczytne drugie miejsce po Brazylii w produkcji drogich naszym sercom i umysłom ziarenek. Teraz spadła na trzecie, a przykrą tę okoliczność spowodował Wietnam i produkowana tam z zapałem godnym lepszej sprawy robusta, czyli królowa kawowych półek w supermarketach.

piątek, 1 maja 2015

Owocowa bomba z Papui Nowej Gwinei

W tym roku sezon na maliny zaczął się u nas już w kwietniu. Maliny nadeszły z kierunku całkiem niespodziewanego, z bardzo, bardzo daleka. Plantacja Kimel znajduje się w Dolinie Whagi w zachodniej części Papui Nowej Gwinei czyli 13 tysięcy kilometrów stąd, a więc prawie na drugim końcu świata. Tym, którzy na lekcjach geografii grali namiętnie w kółko i krzyżyk przypomnę, że kraj ten zajmuje prawą stronę sporej wyspy na północ od Australii.