niedziela, 22 czerwca 2014

Jak zrobić kawę w aeropressie

Wraz ze zbliżającymi się wakacjami nadeszła idealna pora, by poopowiadać trochę o aeropressie – zaparzaczu prostym w budowie i użyciu, który, jak twierdzą jego ciągle rosnący w siłę wyznawcy, robi najlepszą kawę na świecie. Aeropress, który pojawił się na rynku w 2005 roku, jest wynikiem kilku lat badań i testów przeprowadzanych przez profesora Alana Adlera z uniwersytetu Stanford z Kalifornii. Jak na taką ilość profesorskiej roboty, Aeropress nie powala może konstrukcyjną złożonością, ale nie od dziś przecież wiadomo, że najtrudniej wymyślić rzeczy najprostsze.  

Urządzenie przypomina powiększoną do traumatycznych rozmiarów strzykawkę i działa dokładnie na tej samej zasadzie, ale ma nad nią tę przewagę, że zastrzyki z aeropressu każdy może robić sobie sam i jest to o wiele przyjemniejsze.Jeśli kupicie aeropress (kosztuje trochę powyżej 100 zł), od razu wyrzućcie instrukcję zaparzania, która znajduje się w opakowaniu. Dużo lepszą kawę zrobicie postępując według przepisu poniżej. Kawę w aeropressie można zaparzać na dwa sposoby – normalny i odwrócony. Moim zdaniem, lepsza kawa wychodzi przy użyciu sposobu numer dwa, więc żeby nie marnować waszego czasu i moich liter, skupię się na nim. 

Zanim zabierzecie się do zaparzania kawy, włóżcie papierowy filtr do sitka  (komplet filtrów, o ile pamiętam 200 sztuk znajduje się w zestawie) i wyparzcie go wrzątkiem. Dzięki temu prostemu zabiegowi zaparzona w aeropressie kawa będzie smakowała kawą a nie jej mieszanką z celulozą.

Wyparzony filtr włóżcie do sitka
Jeśli udało wam się uniknąć poważniejszych oparzeń, wpychacie teraz węższą rurkę (tłoczek) z gumową końcówką na głębokość około 1.5 centymetra do tej szerszej (do wysokości odwróconej „4” na podziałce).  

Kawa już wsypana. Krawędź tłoczka - widoczna jako ciemna linia - powinna znajdować się na wysokości 4
Przed przystąpieniem do zasadniczej fazy operacji ROBIĘ SOBIE PYSZNĄ KAWĘ warto jeszcze aeropress wyparzyć. Nie jest to konieczne, więc jeśli jesteście bardzo eko, albo bardzo leniwi możecie ten krok pominąć. 
Teraz wsypujemy do środka 15 gr świeżo zmielonej kawy. Do aeropressu kawę standardowo mieli się dosyć grubo – trochę drobniej niż do dripa ale grubiej niż do kawiarki – zmielona kawa na palcach powinna dać efekt podobny do gruboziarnistego piasku. Kawa zmielona za drobno spowoduje nieuniknioną i przykrą gorzkość naparu, jeśli zmielicie ją za grubo, nie wydobędziecie całego bogactwa smaku. Pamiętajcie, żeby nie zalewać kawy wrzątkiem – to najgorsza krzywda, jaką można jej wyrządzić – zaczekajcie kilka minut, aż temperatura wody spadnie do ok. 90 stopni (przedział temperatur do AP to 80-94). Jestem zwolennikiem tak zwanego wstępnego zaparzania , więc proponuję żebyście na początek zalali kawę niewielką ilością wody i zmieszali jedno z drugim znajdującym w zestawie mieszadłem, albo, jeśli wyda się wam ono zbyt toporne, zwykłą łyżeczką. Waszym celem jest stworzenie gęstego, kawowego błotka. Zaraz potem dolewamy wody, tak by wypełnić aeropress prawie do pełna (zmieści się ok. 200 ml). 

Napar powinien  sięgać niemal samej krawędzi.

Całość jeszcze raz mieszamy, zakręcamy od góry sitkiem z wyparzonym wcześniej  filtrem i zostawiamy na 1 do 2 minut (ja zostawiam na 2). Czas oczekiwania umilacie sobie wkładaniem talerzy po śniadaniu do zmywarki lub spojrzeniem na zaokienny termometr i bolesną konstatacją, że również dziś czerwiec nie zaszalał i rtęć nie dobiła do 17 stopni. Potem zręcznym ruchem odwracacie aeropress i stawiacie go sitkiem w dół na docelowym kubku lub szklance (z tych solidnie zrobionych). Opieracie dłoń na tłoczku i z wyczuciem, bez używania nadmiernej siły, zaczynacie naciskać. Chodzi o to by tłoczek powolutku, w równomiernym tempie przesuwał się w dół, a kropelki kawy spływały przez papierowy filtr do kubka. Powinno to potrwać 20 - 30 sekund. Nie dojeżdżajcie do samego końca - w chwili, gdy usłyszycie charakterystyczne syczenie, zestawcie aeropress z kubka. 

Całość obracamy do góry nogami, stawiamy na szklance i dociskamy tak, by kawa zaczęła spływać do naczynia.

Odkręćcie sitko z filtrem i resztę zaparzonej kawy (ok. 5 ml) razem z fusami wyrzućcie lub wykorzystajcie, by kwiaty w doniczce lepiej rosły. Aeropress jest gotowy do ponownego użycia – wystarczy opłukać go wodą i do sucha wytrzeć.    

Poza takimi oczywistościami jak łatwość obsługi, lubię aeropress z dwóch, bardzo ważnych, powodów. Po pierwsze, ten sposób zaparzania świetnie ujawnia całą paletę smaków, które kryją się w kawie. Dobrze zrobiona kawa z aeropressu jest jak high-endowy sprzęt muzyczny – usłyszycie każdy instrument i najgłębiej schowany szmer. Po drugie, ze wszystkich metod zaparzania daje on największą wolność. Aby zrobić dobrą kawę z ekspresu ciśnieniowego czy kawiarki trzeba się trzymać bardzo ścisłych reguł. Przy aeropressie możemy się bez końca bawić i eksperymentować z temperaturą wlewanej wody, czasem zaparzania, proporcją kawy do wody, grubością mielenia, siłą nacisku na tłoczek zmieniającą szybkość, z którą woda przesącza się przez kawę. I za każdym razem z takich samych ziaren wyjdzie nam nieco inna kawa.  Przepisów na robienie kawy z AP jest mnóstwo. Jeśli chcecie obejrzeć te które zdobywały największe uznanie na odbywających się od kilku lat Aeropressowych Mistrzostwach Świata zajrzyjcie na stronę worldaeropresschampionship.com/recipes


Kawa z aeropressu gotowa - czyściutka, żadnych fusów i osadów

I jeszcze kilka słów o sprawach praktycznych.  Kawa pod aeropress nie powinna być zbyt ciemno palona – trochę ciemniej niż do dripa, ale jaśniej niż do kawiarki. Moim zdaniem najciekawiej wypadają w nim  kawy bardzo aromatyczne, smakowo złożone  i nie pozbawione kwasowości  - a więc na pewno Jemen, Papua Nowa Gwinea i cała Afryka – Rwanda, Kenia, Etiopia Amaro Gayo, Etiopia Yirgacheffe czy Burundi.     
Tak jak wspomniałem na początku, aeropress świetnie nadaje się na wakacje, bo praktycznie nic nie waży, jest banalnie prosty w obsłudze i pozwoli wam zrobić doskonałą kawę. Gwarantuję, że zapewni wam tytuł mistrza baristów każdego kempingu czy ośrodka wczasowego. Jeśli, rzecz jasna, wam na nim zależy.  

EDIT: Jeśli nie macie aeropressu, zapraszam po zakup tutaj, jeśli macie i szukacie nowych wrażeń to polecam filtry stalowe Flavin&Flabean

28 komentarzy:

  1. A co sądzi Pan o sposobie zaparzania z pisma "Kawa - biblia prawdziwych pasjonatów" ? Instrukcja wygląda tam tak: po zagotowaniu wody odczekać minutę, zalać wstępnie sitko, zalać kawę i zostawić na 10 sekund, następnie 10 sekund mieszać, brak wstępnego zaparzania kawy. Czy to wstępne zaparzanie i powtórne przez 1-2 minuty daje lepsze rezultaty ? Kusi mnie by dziś spróbować :)
    Świetny tekst, trzeba Aeropress popularyzować wśród kawoszy. Rzecz tania, lekka, praktyczna, a napar jest bardzo aromatyczny. Odkąd używam tego wynalazku, nie widzę potrzeby kupienia drogiego ekspresu.

    OdpowiedzUsuń
  2. To czekam na Pana wrażenia. Tak krótkie zaparzanie wydaje mi się trochę za krótkie, no chyba że zmieli się kawę dużo drobniej niż przy sposobie który opisałem (ogólna zależność to wiadomo - im drobniejsze mielenie, tym krótszy czas zaparzania). Uważam też że powinno się odczekać co najmniej 3 minuty po zagotowaniu wody. Ale, jak pisałem, duża cześć przyjemności z AP płynie,z tego że można w nim zaparzać na setki sposobów i każdy z nich będzie miał swoich zwolenników. A co do popularyzowania AP pełna zgoda.

    Seedecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy artykuł. Sama zastanawiałam się nad kupnem aeropressu ale w sumie lubię te fusy pałętające się po filiżance :)
    W sumie dopiero od niedawna zaczęłam taką konkretną przygodę z kawą i jestem na etapie eksperymentowania z grubością ziaren kawy i czytaniu ciekawostek. Ostatnio przeczytałam o tym, że Kubańczycy piją kawę zalewaną kawą. Odważyłby się Pan na taki eksperyment? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie. Dla kawy zalewanej i fusów stanowczo nie. Ale to mój pogląd a radą jest jak najszybsze kupno aeropresu lub zwykłej kawiarki. Jedno i drugie jest tanie. A jedno i drugie pozwala delektować się tym co w kawie jest najlepsze

      Usuń
  4. Tego jeszcze nie próbowałem, ale ponieważ uwielbiam kawowe eksperymenty, pewnie kiedyś spróbuję. Tej samej metody można zresztą użyć wykorzystując aeropres. A jeśli już jesteśmy na Kubie i jeśli lubi pani kawę z cukrem (ja słodzonej nie daję rady) to proszę spróbować zalania odpowiadającej Pani ilości cukru (najlepiej trzcinowego),niewielką ilością kawy np. z kawiarki czy aeropresu (wolę jednak wersje bez fusów), i po chwili dodania do niej pozostałej kawy. Wyjdzie z tego miły karmelowy klimat i klasyczna kawa po kubańsku.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa metoda. Zastanawiam się, czy faktycznie kawa zrobiona Twoim sposobem faktycznie będzie tak dobrze smakowała. Muszę przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy artykuł, ale kawa z AP kojarzy mi się z typową kawą 'Americana' zalana w kuble / kubku ala Starbucks. Pewnie smakuje dużo lepiej, ale wygląda podobnie. Dla mnie przy przygotowaniu i piciu kawy poza smakowymi, zapachowymi doznaniami równie ważne są te 'wizualne' - czyli kawa z cremą w odpowiedniej filiżance, jeśli bez cremy to zaparzona w pięknej kawiarce bialetti. A tu mamy strzykawę i kubkowy wygląd i ilość kawy. Spróbuję z zamkniętymi oczami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno, dawno temu ten komentarz napisałeś, ale odpowiem (może komuś się kiedyś przyda), bo od niedawna pijam kawę z aeropressu (wcześniej kawiarka) i od tego czasu kawiarka się kurzy :) Po pierwsze, nikt nie zmusza do picia w kubku - kawę można wycisnąć do dzbanka a potem rozlać do filiżanek. Po drugie można w niej zaparzyć zarówno dobrą zwykłą kawę, jak i espresso - można nawet uzyskać cremę przy odpowiednich warunkach (i wbrew temu co można wyczytać, nie trzeba robić dużych kombinacji - dobra kawa, drobne zmielenie i wysoka temp wody + szybkie i mocne wyciskanie odda cremę). Samo espresso - nawet bez cremy niewiele odbiega od ciśnieniowego ekspresu (oczywiście, że to nie to samo) - jest gęste, esensjonalne i wyraźnie czuć oraz widać, że cukry ładnie się karmelizują. Metalowe sitka o różnych gęstościach pozwalają spokojnie eksperymentować - również z espresso. Parzyć spokojnie można kawy zarówno jasno, jak i ciemno palone (dla espresso) i każda wychodzi spoko. Największą zaletą jest jego czyszczenie - opłukanie wodą i wytarcie, to jakieś 30 sekund, z kawiarką to niemożliwe :) Pozdrawiam i polecam aeropress niezdecydowanym.

      Usuń
  7. Kawy z SB ta z AP na szczęście nie przypomina, a i przykry widok kubka czy szklanki łatwo wyeliminować przelewając kawę do ulubionej filiżanki. Tak czy inaczej życzę miłego odbioru. Bo naprawdę warto.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Panu bawie sie eksperymentowaniem z AP, bo po zrobieniu kawy według instrukcji z opakowania miałam ochotę ja wylać ;). Jedno pytanie, bo jeszcze nie mam wagi, czy 15gram to będzie jedna miarka ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, między dwoma numerami mieści się ok. 15 gr kawy. Tak jak pisałem we wpisie, rady zawarte w instrukcji (w każdym razie tej, którą ja miałem) mówiąc delikatnie doskonałe nie są. Być może też ma Pani kawę, która nie jest wypalona odpowiednio pod AP?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ mam - kawę od Pana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie kawę możemy spokojnie wykluczyć z kręgu podejrzanych;) Winnych może być trzech (albo każdy z nich po trochu) - zbyt długi lub krótki czas zaparzania, zbyt wysoka lub niska temperatura zaparzania, zbyt drobne lub zbyt grube mielenie. Życzę udanego śledztwa.

      PS. Czy próbowała Pani zaparzania sposobem opisanym w powyższym wpisie?

      Usuń
  11. Oczywiście, Pana sposobem kawa udała się wyśmienicie, dziś zaparzyłam ją trzy razy i za każdym razem wyszła znakomita. Będę kombinować ze wszystkimi parametrami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No i kupiłem 'strzykawę'. Obecnie mam kawę Finca Angelina paloną do ekspresu i się zastanawiam, czy zaparzyć teraz, czy zaczekać i zamówić nową, która będzie wypalona do AP.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lepiej zaczekać. Różnica w stopniu wypalenia jest jednak zbyt duża.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piję wypaloną kilka dni temu u Pana Papuę z aeropressu, mistrzostwo :) Choć ja nie wyczuwam w niej gruszki i wanilii, a czekoladę ;P Może dlatego, że od miesiąca jej nie jadłam.. Pozdrawiam i dziękuję za te wysublimowane smaki aromaty :)

    OdpowiedzUsuń
  15. W takim razie proszę jeść więcej czekolady;) Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa.

    OdpowiedzUsuń
  16. Troszkę odgrzebuję watek,ale chciałam prosić o poradę :) Szukam metody parzenia, która nie będzie skomplikowana i pozwoli mi w pracy wypić dobrą kawę. Rozważam dripper lub aeropress właśnie. Moje pytanie(jako laika) czy smakowo jest duża róznica między tymi metodami?
    A druga sprawa, jeśli zdecyduję się na dripper to porcelanowy,szklany,plastikowy, czy to ma znaczenie z czego jest zrobiony?

    OdpowiedzUsuń
  17. Zarówno drip jak i AP są proste w użyciu i godne polecenia. Aeropres wymaga kawy nieco ciemniej wypalonej niż drip. Standardowo kawę na dripy pali się dość jasno, w związku z czym kawa zaparzana tą metodą będzie w odbiorze bardziej kwasowa niż nieco ciemniej wypalana kawa pod AP. Na języku kawa z AP da wrażenie większej gęstości niż kawa zaparzona w dripie (polecam porcelanę).

    OdpowiedzUsuń
  18. czy parząc kawe w kawiarce w dolnym zbiorniczku zostaje woda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zaparza Pani kawę w kawiarce zgodnie z przepisem podanym we wpisie jak zaparzyć kawę w kawiarce, to wody w dolnym zbiorniczku może trochę pozostawać. Nie powinno to jednak być więcej niż 5 góra 10 procent wody, którą Pani wlała. Jeśli zostaje jej więcej, z kawiarką jest coś nie tak.

      Usuń
  19. Super artykuł. Dzieki za fajne i przydatne informacje. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Cafezinho - szukam informacji o tym sposobie parzenia/gotowania. Jaka do tego ma być kawa, ile wody, ile cukru, czas gotowania.
    To jest sposób na kawę podawaną w mini filiżankach, a po niej nie chce się cały dzień jeść i pić i człowiek czuje się rześko jakby dopiero co wyszedł spod prysznica. Różni podróżnicy i blogerzy opisują efekty po wypiciu tej kawy, ale nikt nie podaje przepisu. Może ktoś coś więcej wie na ten temat. Bardzo proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cafezinho
      Potrzebne: rondelek, dobrej jakości kawa na espresso, cukier, filtr papierowy, filiżanka(i).
      Na każdą filiżankę użyć czubatą łyżeczkę kawy.
      1. Do rondelka wlej wodę, dodaj cukier i go rozpuść.
      2. Doprowadź do wrzenia na średnim ogniu.
      3. Gdy woda i cukier się zagotują dodaj kawę, dobrze wymieszaj i natychmiast usuń z ognia.
      4. Uzyskaną kawę przelej przez filtr do filiżanki(ek).
      Jest to moje tłumaczenie z angielskojęzycznych stron z niby tradycyjnym przepisem na ten rodzaj kawy.
      Rondelek powinien być używany tylko do parzenia kawy.

      Usuń
  21. Czy cafezinho bez cukru działa podobnie? Nie cierpię kawy z cukrem!

    Marta

    OdpowiedzUsuń